Udka z farszem kurkowo - jarzynowym i surówka z krótko marynowanej dyni

Bałam się trybowania udek jak ognia a okazało się, że to wcale nie jest takie trudne. Potrzebny tylko ostry nóż i odrobina cierpliwości :-)  Jest z tym trochę roboty, ale zapewniam, że warto i na pewno sobie poradzicie.




składniki:
  • 6 dużych udek z kurczaka
  • 1 cebula biała
  • 2 - 3 duże marchewki
  • ok. 30 dkg kurek świeżych
  • 2 - 3 łyżki bułki tartej
  • 3 łyżki masła
  • 2 - 3 łyżki oleju
  • do smaku: sól, papryka mielona słodka, pieprz ziołowy, tymianek suszony mielony

Marynata:
  • kilka łyżek sosu sojowego,
  • 4 łyżeczki sosu chili z czosnkiem
  • 2 łyżeczki soku z cytryny

sposób przygotowania: Udka opłukałam i dobrze osuszyłam ręcznikami papierowymi. Pojedyncze udo położyłam na desce skórą do dołu. Nacięłam skórę
wokół końcówki pałki i przepiłowałam kość nożem z drobną piłką. Zaczynając od główki kości uda stykającej się ze stawem biodrowym zaczęłam trybowanie. Odkrawałam mięso i ścięgna od kości, pomału, po kawałeczku, jednocześnie zsuwając je w dół. Najtrudniej było przy stawie łączącym udo z pałką - tu trzeba ostrożnie i pomogłam sobie nożycami kuchennymi odcinając chrząstki. Z pałki już mięso ze skórą zsunęłam jak skarpetę. Część z uda była jakby przecięta a z pałki w całości.

Składniki marynaty wymieszałam i posmarowałam nią mięso z obu stron. Odstawiłam na ok. 1,5 godziny.

Grzyby oczyściłam i opłukałam. Odstawiłam żeby dobrze odciekły. Cebulę obrałam i posiekałam w kosteczkę a marchew starłam na tarce jarzynowej. Na patelni
rozpuściłam masło, wrzuciłam cebulkę i posiekane grubo kurki a gdy lekko się podsmażyły dodałam marchewkę. Smażyłam razem mieszając ok. 5 min. aż wszystko zmiękło i lekko odparowało. Doprawiłam solą, pieprzem ziołowym i papryką. Na koniec dosypałam bułkę tartą.

Na każde udo nakładałam porcję farszu upychając go do części z pałki a tu, gdzie udo było przecięte po prostu przykryłam je bocznymi częściami mięsa i skóry. Ułożyłam uda na posmarowanej olejem blasze, przecięciem do dołu. Niczego nie zszywałam ani nie spinałam wykałaczkami bo farsz był gęsty, ale jeśli boicie się, że wam się coś rozleci to można np. związać mięso nitką. Z wierzchu też posmarowałam skórkę olejem i oprószyłam odrobiną suszonego tymianku, wstawiłam blachę do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. Po 20 min. zmniejszyłam temp. do 180 st. i podlałam ok. 1/2 szkl. wody. Piekłam jeszcze ok. 1 godziny, co jakiś czas polewając wytworzonym sosem. Podałam z pieczonymi ziemniakami i surówką z dyni.

Sałata z dynią, jabłkiem i rodzynkami

składniki:
  • 4 garści wstążek dyni
  • 1/2 jabłka o czerwonej skórce
  • 2 łyżki dużych rodzynek
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • kilka liści sałaty

MARYNATA -
  • 2 łyżeczki miodu
  • 2 łyżeczki octu balsamicznego
  • 3 łyżki oliwy albo oleju
  • 2 szczypty soli
  • 1 kawałek strączka chili
  • 2 łyżki soku z cytryny

sposób przygotowania: Miąższ dyni, po obraniu i usunięciu pestek, ścinałam zwykłą obieraczką do warzyw na cieniutkie paski - wstążki. Nie wiem ile było wagowo - użyłam po prostu 4 garści tych wstążek. Oliwę zmieszałam z miodem, octem balsamicznym, sokiem z cytryny. Dodałam posiekane drobno chili i odrobinę soli do smaku. Tą mieszanką polałam dynię i dokładnie wymieszałam aby wszystkie kawałeczki były pokryte marynatą - nie mają w niej pływać, potrzeba jej tyle żeby zwilżyć paski dyni. Przykrytą miseczkę z dynią odstawiłam na noc do lodówki. Można marynować krócej - u mnie stała w chłodzie przez kilkanaście godzin.

Sałatę opłukałam i osuszyłam. Z jabłka wycięłam gniazdo nasienne a miąższ, razem ze skórką, pokroiłam w cienkie pół plasterki, które skropiłam sokiem z cytryny. Rodzynki posiekałam drobniej.

Na talerzu ułożyłam sałatę, na niej zamarynowaną wcześniej dynię i kawałki jabłka. Całość posypałam kawałeczkami rodzynek i skropiłam odrobiną marynaty spod dyni.

8 komentarzy:

  1. Wszystko smacznie i zjawiskowo...aż się chce jeść:-)
    Izo wkleiłam moją wersję Baby Blue...podałam link do Twojej którą znalazłam nie na Twoim blogu ale to Twoja baba...pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha jeszcze link do mojej baby:
    http://doowa.blogspot.com/2011/08/baba-blue-czyli-niecodzienny-ksztat-i.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Dorotko, widziałam już wczoraj :-) ja swojej jeszcze tutaj nie pokazywałam, ale dzięki, że wspomniałaś o mnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie Pyzuniu kuszą twoje udka ,ale nie potrafię powyciagać kości hihi :) Wyglądają cudownie i do tego ten farsz to już sama rozkosz :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eve, polecam!
    Evita, też tak myślałam a okazało się, że to wcale nie takie trudne! przydaje się ostry nożyk i nożyczki a jeśli mięso trochę się porozrywa to nic nie szkodzi bo w pieczeniu wszystko ładnie się zasklepi

    OdpowiedzUsuń
  6. Restauracja Domowa4 sierpnia 2011 19:20

    Noooo, te udka faszerowane wygladają genialnie, chcąć wypróbować Twoje przepisy na kurki to mam wrażenie że muszę ich zakupić trochę więcej niz planowałam:))

    www.restauracjadomowa.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Restauracja Domowa, ja mam ich tyle co sobie nazbieram i zdaję sobie sprawę, że jeśli ktoś musi kupić to problem, ale w tym roku obserwuję u siebie w okolicy dużą ilość w sprzedaży a co za tym idzie dość niskie ceny :-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger