Sznycle z żółciaka siarkowego

Pokazywałam Wam już któregoś dnia  żółciutkie żółciaki - śliczne są chociaż drzewa pewnie będą innego zdania. Jeśli taki grzyb zaatakuje pień to właściwie jest już po drzewie bo żółciak zjada je i rozkłada je od środka. Cóż, przyroda musi sobie radzić a niewiele organizmów rozkłada celulozę. Ale owocniki żółciak ma ładne i użyteczne dla nas bo jadalne. I nie trzeba godzinami chodzić z koszem po lesie żeby nazbierać do pełna - wystarczy jedno dobre stanowisko i mamy kilka kilogramów surowca do przerobienia.

Ja najbardziej lubię żółciaki w formie sznycli i takie dziś Wam zaserwuję.


składniki:
  • 1 kg żółciaka siarkowego
  • 2 jajka
  • 3 łyżki mleka albo słodkiej śmietanki
  • 2 łyżki sosu sojowego jasnego
  • 1/3 łyżeczki soli
  • 1/3 łyżeczki pieprzu ziołowego
  • 1/2 łyżeczki ulubionych ziół (dodałam trochę papryki, lubczyku suszonego i czosnku)
  • 1/3 łyżeczki  pieprzu mielonego czarnego
  • ok. 1 ,5 szkl. bułki tartej
  • 3 - 4 łyżki ziarenek sezamu
  • olej do smażenia
sposób przygotowania: żółciaka najpierw umyłam pod bieżącą wodą, osączyłam. Pokroiłam go w plastry ok. 2 cm grubości i obgotowałam wrzucając do gorącej wody  - ok. 10 minut bez przykrycia i przy otwartym oknie bo trochę nieprzyjemnie pachnie siarką :) , ale da się wytrzymać. Grzyby odcedziłam na sicie i pozwoliłam im ostygnąć.
Jajka wybiłam do miski, dodałam śmietankę, sos sojowy i przyprawy - roztrzepałam dokładnie. Osuszone kawałki grzyba panierowałam najpierw w jajku z przyprawami a potem w bułce tartej zmieszanej z sezamem. Kładłam na patelnię z rozgrzanym olejem i smażyłam tak jak schabowe albo sznycle z kurczaka - do zrumienienia z obu stron. Podałam na ciepło, ale na zimno też są dobre - ogólnie smakują właśnie jak kurczak - Żarłoczek jedząc je pierwszy raz nawet nie zorientował się, że to grzyby :D



19 komentarzy:

  1. Świetna potrawa a twoja wiedza o grzybach co chwilę mnie zadziwia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają bardzo apetycznie. Wiem, że żółciaki są jadalne, ale niestety nie mogę się przełamać ze względu na ich nie do końca ładny zapach. Czy po obróbce termicznej ten zapach się utrzymuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie - właśnie to obgotowanie pozbawia je ewentualnego nieprzyjemnego zapachu

      Usuń
    2. Należy zbierać i przyrządzać tylko bardzo młode, "galaretowate", jasnożółte owocniki. Nieco "chemiczny" zapach mają tylko starsze (ciemnożółte o konsystencji innych grzybów kapeluszowych) - takie, nawet po obgotowaniu, mimo że tracą niemiły zapach, nie są tak smaczne.
      Lechu B.

      Usuń
  3. Iza, a wiesz, ze ja (prawie na wsi ;-) wychowana) pierwszy raz slysze o tym grzybie? Pewnie nawet gdybym go spotkala, to nie wiedzialabym, ze jest jadalny... Dziekuje za uswiadomienie - bede sie bacznie rozgladacpo lesie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, raczej poza lasem - przy drogach między łąkami, nad jeziorami, rzeczkami...

      Usuń
    2. W lesie też, ale musi to być prawdziwy las, gdzie spotkać można stare, grube drzewa - w lasach jakich mamy najwięcej (np. monolitach sosnowych, bliższych ekologicznie plantacjom drzew niż prawdziwym lasom, żółciaka nie ma co szukać. Żółciak opanowuje tylko żywe drzewa atakując grzybnią twardziel drzewa (a więc martwą już tkankę) nie powoduje więc śmierci drzewa i może na tym samym drzewie występować wiele lat - szczególnie często obserwowałem to na starych dębach. Jedyną szkodą jaką czyni drzewu jest jego mechaniczne osłabianie i takie drzewo wypróchniałe od środka szybciej może ulec złamaniu. Ale w próchnowiskach tworzonych z zasadniczym udziałem żółciaka siarkowego, żyją rzadkie i piękne, objete ochroną gatunki chrząszczy, takie jak pachnica dębowa czy tęgosz rdzawy. Dlatego jako "ochroniarz" przyrody bardza cenię sobie ten gatunek grzyba - nie tylko ze względów konsumpcyjnych.

      Usuń
    3. Żółciaki rosną również na pniach nie tylko na żywych drzewach

      Usuń
    4. Zgadza się, na powalonych, martwych pniakach też, ale być może były nim zarażone za życia

      Usuń
  4. Nie wiem, czy widziałam tego grzyba, ale teraz będę wypatrywać, bo uwielbiam takie grzybowe "schabowe". A bardzo jestem ciekawa smaku.

    OdpowiedzUsuń
  5. A jednak nazbierałaś . Jak ja Ci zazdroszczę tej grzybowej wiedzy .

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy tego grzyba nie jadłam i nie widziałam na żywo w lesie, gdzie go można znaleźć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominiko, bardziej przy drogach czy w zaroślach łęgowych albo nad brzegami rzek i zbiorników wodnych - najczęściej rosną na starych wierzbach, ale także na innych liściastych drzewach

      Usuń
  7. Takie pyszności z samego rana :) ja chcę kawałek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam, że to można jeść :) Ale podoba mi się pomysł na panierkę, wypróbuję na boczniakach - lubię takie smażone grzyby :) Na oleju rzepakowym można powiedzieć że są nawet zdrowe :P A w każdym razie na pewno zdrowsze niż smażone na maśle :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten grzybek jest pod ochroną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. radzę poszukać rzetelnych informacji, poczytać więcej o tym gatunku - żółciak siarkowy nie jest i nigdy nie był pod ochroną

      Usuń
  10. Mam pytanie, czy można żólciaka zamrozić? I czy ewentualnie obgotowanego czy surowego? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że można żółciaka mrozić - lepiej najpierw go obgotować i dobrze osączyć a następnie poporcjować i zamrozić

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger