Już czas !

Pisałam jakiś rok temu jak zrobić nalewkę z młodych pędów sosny. Teraz jest właśnie dobry czas na zrywanie pędów - wiosna się trochę opóźniała, ale szybko nadrabia więc nie ma dużo czas zanim na młodych odrostach pojawią się igły. 




Ja nazbierałam kilka kilogramów pędów w ostatnią sobotę i już robi się syrop - 4 pełne słoje grzeją się na parapecie. Trochę roboty jest - trzeba naskubać końcówek gałązek z wielu drzewek uważając żeby ich przy tym nie połamać. Potem oczyścić zbiory, tzn. przebrać, bo zawsze wpadnie trochę igliwia i malutkich amatorów świeżej zieleniny. Połamane na mniejsze kawałki pędy wrzuca się do dużych naczyń i i przesypuje porządnie cukrem. Teraz postoją jakiś czas, aż cukier całkiem się rozpuści, zanim zleję bursztynowy, pachnący syrop.

Taki syrop i robiona na nim nalewka to świetne lekarstwo więc warto zaopatrzyć w nie domową spiżarnię.

Myślę, że pędy będą się nadawały do zbiorów jeszcze przez tydzień, może dwa.


22 komentarze:

  1. U mnie jest podobnie, słoiki zapakowane:) Robię nalewkę po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że będzie na tyle dobra żeby powtórzyć to za rok! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaglądaj do słoików i jak cukier na wierzchu się rozpuści to przysyp świeżym - trzeba pilnować żeby jakaś pleśń się nie przyplątała :)

      Usuń
  2. U nas leśnicy zbyt pilnują, lepiej nie ryzykować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można popytać wśród ludzi mających domy z dużymi działkami gdzieś na zalesionym terenie - jeśli mają sosny to może pozwolą narwać trochę ?

      Usuń
    2. Pamiętam czasy dawne (ponad 30 lat). Dziadek zbierał pędy na nalewkę sosnową i mrówki do nacierania!

      Usuń
    3. hihi, mrówek jeszcze nie zbierałam :D

      Usuń
  3. To samo chciałam napisać. Jak leśnicy przyłapią można mieć dużo kosztownych problemów. Legalnie to tylko przydomowe drzewka lub prywatne zagajniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nikogo nie namawiam do łamania drzewek ani tym bardziej prawa :)

      Usuń
    2. Wiem, wiem :) :) Ja tylko tak na wszelki wypadek :)

      Usuń
    3. wiem i rozumiem :) dziękuję :)

      Usuń
  4. Widzisz, ale dałaś mi pomysł :) W sobotę ruszam na łowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilona, koniecznie ! zimą syrop i nalewka będą jak znalazł :)

      Usuń
    2. Jeśli masz jakiś sprawdzony przepis na nalewkę, to chętnie przygarnę :)

      Usuń
    3. Link do przepisu masz w pierwszym zdaniu postu :) ekspertem nie jestem, ale trzymam się proporcji i rad przyjaciół, którzy są dla mnie guru w temacie nalewek :)

      Usuń
  5. Właśnie wczoraj wybrałam się na zbiory, w prywatnym kawałku lasu mojego brata, ale nie nazbierałam zbyt wiele, bo sosny zbyt szybko urosły i nie bardzo mogłam dosięgnąć do gałęzi. Dzisiaj wybieram się w dalsze rejony ma poszukiwanie mniejszych drzewek. Mam do Ciebie pytanie: czy gotowy syrop pasteryzujesz czy nie ma takiej potrzeby. Pytam bo pewnie nie będę go miała zbyt dużo i będę go chciała trzymać na wypadek wszelkich zimowych i wczesnowiosennych przeziębiń. I jeszcze jedno: czy robisz też syrop lub nalewkę z pędów świerkowych, czy świerk się nie nadaje? Przepraszam za tyle pytań ale widzę, że masz doświadczenie, a ja nie chciałabym zmarnować swoich zbiorów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można też robić syrop z pędów świerkowych - ma działanie wykrztuśne i oczyszczające drogi oddechowe - ja jeszcze nie robiłam bo świerków i mnie jak na lekarstwo :D Syropu nie pasteryzuję, ale dolewam trochę spirytusu i trzymam kilka małych słoiczków w lodówce. Większość nastawu idzie na nalewkę.

      Usuń
    2. A u mnie odwrotnie, świerków mamy pod dostatkiem, z sosnami gorzej. W takim razie zrobię syrop z pędów świerkowych, bo sosnowych nazbierałam niewiele. Dziękuję za szybką i wyczarpującą odpowiedź.

      Usuń
  6. fajna nalewka....przepis niby prosty ale z nalewkami to jest tak, że najtrudniej to jest czekać aż będzie gotowa.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano właśnie - ja niecierpliwa jestem bardzo i ciężko mi to czekanie przychodzi :)

      Usuń
  7. kurcze moze ktos mi doradzi.... zrobilam syrop pierwszy raz i wlasnie plesn sie na wierzchu pojawila Jest sens to co na dnie zlewac do sloiczkow? nie wiem, za malo cukru czy co.... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdopodobnie za mało cukru było, szczególnie na wierzchu. Niestety, całość do wyrzucenia bo strzępki pleśni jakie widać to tylko część organizmu grzyba....

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger