Schabowy na zielono

Kotlety schabowe, w panierce z bułki tartej, to klasyk i żelazna pozycja polskiej kuchni. Prawie wszyscy je lubią. Zwykle też właśnie takie, zwyczajne, robię. Ale nie zawsze panieruję je w bułeczce - czasami zastępuję ją zmielonymi orzechami, otrębami czy ziarnami np. słonecznika.

Jeśli jednak ktoś będzie upierał się przy bułce to ją też można "wzbogacić" dodając trochę startego parmezanu albo ziół. Dzisiaj będzie właśnie taka nieco inna panierka.




czas przygotowania : 20 minut
składniki : 
  • 4 grube plastry schabu wieprzowego, środkowego, bez kości
  • 1 duża sucha bułka typu kajzerka 
  • garść natki pietruszki
  • garść koperku 
  • 1 czubata łyżka tartego parmezanu
  • 2 małe jajka albo 1 duże
  • 4 łyżki mąki 

  • do smaku - sól, pieprz czarny mielony
  • do smażenia - olej roślinny albo masło klarowane

sposób przygotowania : plastry schabu, grubości ok. 2,5 cm, rozbiłam trochę tłuczkiem przykrywając wcześniej folią żeby nie porozrywać mięsa i żeby nie pryskało. Oprószyłam je z obu stron solą i świeżo mielonym pieprzem.

Suchą, dużą bułeczkę pokruszyłam i zmiksowałam blenderem dodając parmezan oraz porwaną na kawałki zieleninę. Dodałam nie tylko listki, ale też łodyżki bo są bardzo aromatyczne.

Kawałki mięsa panierowałam kolejno w mące, roztrzepanych jajkach i zielonej mieszance - tę ostatnią dociskałam rękami żeby dobrze się trzymała. Kotlety smażyłam na średnio rozgrzanym tłuszczu po jakieś 4 minuty z każdej strony. Mają się zrumienić, ale trzeba uważać bo taka panierka łatwo się przypala.

Podałam z ziemniakami z wody i wiosenną sałatką.

6 komentarzy:

  1. mmm.. świetna sprawa, taki innowacyjny schab! pyszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mina domowników jak dostali zielonkawe kotlety - bezcenna !

      Usuń
  2. Ja robię często schabowego w panierce grzybowej. Właściwie prawie zawsze do tego służy mi kania, której nie umiem tak tradycyjnie ususzyć jak podgrzybka czy borowika. Kanię kruszę na malutkie kawałki i tak suszę, a później panieruję właśnie schabowe;) Kotlety mają później fajny grzybowy posmak.
    No i teraz sobie uświadomiłam, że nie mam tego sposobu na blogu hmm.... muszę to nadrobić.
    Coraz częściej służysz mi jako inspiracja ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kanie suszyłam, ale całe kapelusze - wysycha świetnie i dobrze się kruszy potem więc zwykle wykorzystywałam ją skruszoną do sosów czy zup - ciekawa jestem takie panierki, czy nie przypala się ? w sezonie wypróbuję :) Asiu, ja inspiracją ? wolne żarty bo gdzie mi do Twoich pomysłów !

      Usuń
  3. ale fajnie wygląda:) super odmiana na niedzielny obiad:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda jak kawał runa leśnego:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger