tag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post8084203813568345038..comments2024-03-26T09:47:07.826+01:00Comments on Smaczna Pyza: Nie lubię kotów! Smaczna Pyzahttp://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comBlogger27125tag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-7382000530185729902021-03-02T10:55:05.436+01:002021-03-02T10:55:05.436+01:00Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i poz...Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.Mateusz Domańskihttps://www.blogger.com/profile/03893485210060321569noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-75898435773609740672019-12-01T13:54:14.383+01:002019-12-01T13:54:14.383+01:00Bardzo fajny artykuł. Jestem pod wrażeniem. Pozdra...Bardzo fajny artykuł. Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam.Dominika Starańskahttps://www.blogger.com/profile/14216898280005163039noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-77201882153384474342017-01-03T14:53:55.443+01:002017-01-03T14:53:55.443+01:00Izuś, muszę się z Tobą jednak nie zgodzić. Psy pot...Izuś, muszę się z Tobą jednak nie zgodzić. Psy potrafią być z człowiekiem, który ich regularnie katuje, głodzi itd.- kochają mimo wszystko, co oczywiście nie znaczy, że to źle. <br />Natomiast na miłość kota naprawdę trzeba zasłużyć- jeśli będziesz go krzywdzić w najlepszym wypadku będzie złośliwy, o ile po prostu Cię nie opuści. Jeśli Cię jednak pokocha, pogadasz z nim jak z psem i tak samo będzie Cię bronił i rozumiał. <br />Marzena :-)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-77609532642098406152016-10-19T22:41:13.289+02:002016-10-19T22:41:13.289+02:00KKoty sa wspaniale i tyleKKoty sa wspaniale i tyleAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-45457677651502281852016-10-18T15:31:13.517+02:002016-10-18T15:31:13.517+02:00Jest takie przysłowie: "nigdy nie mów nigdy&q...Jest takie przysłowie: "nigdy nie mów nigdy". Coś w nim jest. Ja odwieczna psiara, zapatrzona w te istotki jak w najpiękniejszy obraz nigdy nie wyobrażałam sobie że mogłabym chociażby polubić jakiegoś kociaka, ale życie napisało inny scenariusz... Po utracie ostatniej psiuni nie chciałam od razu przygarniać kolejnego zwierzaka, ale tak już mam że nie umiem przejść obojętnie obok jakiegoś zwierzęcego nieszczęścia, czy to jest psem, kotem, jeżem, wróbelkiem, sroką czy jerzykiem. Przez rok, dzień w dzień dokarmiałam początkowo trzy małe kociaki, potem stopniowo przychodziły cztery dorosłe koty. Wiedziałam że zima to czas wielkiego zagrożenia dla nich, więc postarałam się o wybudowanie dla nich domku drewniano-styropianowego. Dla niektórych warunki stworzone dla tych kociaków to jak by im ktoś Hiltona wybudował, więc chyba całkiem nieźle wszystko wyszło. Tak jak Ty nie chciałam żadnego kota w domu, ale znowu życie postarało się zrobić mi psikusa na moje postanowienia. Tym razem w wielkiej potrzebie był mały kociak, który z jakiś nieznanych przyczyn został uwięziony między blachami, tak że ani sam ani jego mama nie dała rady go stamtąd wyciągnąć. Przerażający był płacz tego kociaka przeplatający się skrzeczeniem srok (one mają już jakiś taki dar wyczuwania gdy ktoś lub coś jest zagrożone). Cudem jakiś udało się wyciągnąć tego kociaka, a że bez konsultacji weterynarza nie chciałam go wypuszczać, tak w efekcie tego wszystkiego został u nas w domu. Może ciężko mi się dogadać z kotem, z psem jakoś tak łatwiej mi wychodzi...Pierwsze dni, tygodnie były ciężkie ale nie żałuję że go przygarnęłam. Nigdy nie lubiłam kotów, a one też mnie raczej nie tolerowały a tu proszę jak życie potrafi sprawić niespodziankę może w Twoim życiu również coś się zmieni. Ale wiadomo nic na siłę:)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-85892296029067704052016-10-11T23:01:58.532+02:002016-10-11T23:01:58.532+02:00chodziło mi o te robaki w futrze, zapchlone były b...chodziło mi o te robaki w futrze, zapchlone były bardzo bo bezpańskie i nikt o nie nie zadbałSmaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-15976233882061942022016-10-11T23:00:26.387+02:002016-10-11T23:00:26.387+02:00może nie lubisz kotów tak jak ja, ale jestem pewna...może nie lubisz kotów tak jak ja, ale jestem pewna, że w razie potrzeby też pomogłabyś takim bidulkomSmaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-13764298661373266992016-10-10T23:41:24.497+02:002016-10-10T23:41:24.497+02:00poplakalam sie dobrze ze dobrze sie to skonczylo z...poplakalam sie dobrze ze dobrze sie to skonczylo zwierzeta to nasi przyjaielekokahttps://www.blogger.com/profile/09706728696929906222noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-82472856691610795402016-10-10T23:36:36.493+02:002016-10-10T23:36:36.493+02:00ja tez zawsze lubilam psy ale tak wyszlo ze mam 3 ...ja tez zawsze lubilam psy ale tak wyszlo ze mam 3 koty Sa bardzo madre wolam je z 3 pietra i whodza na gore odprowadzaja mnie jak gdzies ide rozpoznaja odglos mojego samochodu rozpoznaja kiedy wyhodze z domu ( brzek kluzy ubieranie sie) i juz sa przy drzwiah Nie wiem skad takie pojecie ze kot jest wredny jak pies .cos zniszzy to nikt nie powie ze wredny Koham wszystkie zwierzaki plus dla .ciebie ze mimo nieheci przygarnelas te bidulki wbrew pozorom koty sa .czyste a robaczki maja i psy i koty na to sa tabletki ;)kokahttps://www.blogger.com/profile/09706728696929906222noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-12459333535293627802016-10-09T20:28:01.730+02:002016-10-09T20:28:01.730+02:00niestety nie lubię kotów, mam pieska kundelka - ja...niestety nie lubię kotów, mam pieska kundelka - jako szczenię został przez naszą rodzinę zabrany ze schroniska, to członek rodziny, mądre zwierzę ma już prawie 10 lat - wabi się Dżery.....<br />JolikaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-12056754331670509492016-10-06T20:55:51.212+02:002016-10-06T20:55:51.212+02:00może kiedyś jednak je polubimy może kiedyś jednak je polubimy Smaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-23107657300783879132016-10-06T20:55:05.540+02:002016-10-06T20:55:05.540+02:00gdyby wredność i indywidualizm były zastrzeżone dl...gdyby wredność i indywidualizm były zastrzeżone dla miłośników kotów to bym je bardzo lubiła a tak nie jestSmaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-25858046038192125912016-10-06T20:53:47.527+02:002016-10-06T20:53:47.527+02:00najwidoczniej ludzie dzielą się na psiarzy i kocia...najwidoczniej ludzie dzielą się na psiarzy i kociarzy Smaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-69551146521585558262016-10-06T20:52:24.696+02:002016-10-06T20:52:24.696+02:00nie mam zamiaru dyskutować na wyższością miłości k...nie mam zamiaru dyskutować na wyższością miłości kocie nad psią bo to bzdura - zwierzę kochane odpłaca miłością niezależnie czy jest kotem czy psemSmaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-68707478553194203022016-10-06T20:37:24.319+02:002016-10-06T20:37:24.319+02:00piękna, wzruszająca historia - dziękuję, że się ni...piękna, wzruszająca historia - dziękuję, że się nią ze mną podzieliłaś :)Smaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-11921131699407516892016-10-06T20:30:54.658+02:002016-10-06T20:30:54.658+02:00czyli wszystko przede mną, ale na razie zdecydowan...czyli wszystko przede mną, ale na razie zdecydowanie jestem psiarą Smaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-12017570182449810912016-10-06T20:28:53.759+02:002016-10-06T20:28:53.759+02:00różnie w życiu bywa a i charakter człowiekowi może...różnie w życiu bywa a i charakter człowiekowi może się nieco zmienić, upodobania również więc może kiedyś polubię kotkiSmaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-36690214050904176152016-10-06T20:27:21.658+02:002016-10-06T20:27:21.658+02:00i dobrze! jak lubisz koty a one Ciebie to fajnie i dobrze! jak lubisz koty a one Ciebie to fajnie Smaczna Pyzahttps://www.blogger.com/profile/18216748695141035480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-8081250820389466692016-10-06T17:34:31.969+02:002016-10-06T17:34:31.969+02:00psy uwielbiam i mam, natomiast kotów nie lubię, co...psy uwielbiam i mam, natomiast kotów nie lubię, co najwyżej małe :) także doskonale Cię rozumiem :Dstekhttp://www.roadamerican.pl/steki/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-12511737941128361772016-10-06T11:30:55.713+02:002016-10-06T11:30:55.713+02:00A ja lubię koty. Psy też, zresztą zawsze byłam oto...A ja lubię koty. Psy też, zresztą zawsze byłam otoczona zwierzętami i tak jest do dziś. Sama mam kocią naturę, jestem indywidualistką i potrafię być wredna, może dlatego tak dobrze się z nimi dogaduję? Wszystkie koty jakie były w moim domu zawsze najbardziej lubiły mnie i mnie uważały za tzw. swoją panią, nawet w dzieciństwie. Zrobiłaś dobrze karmiąc te wygłodniałe stworzenia i zapewniam cię, że one będą ci za to wdzięczne i będą twoją dobroć pamiętać. Nadianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-22315667734356637502016-10-05T19:48:08.552+02:002016-10-05T19:48:08.552+02:00Ja też zdecydowanie wolę psy. Koty wydają mi się z...Ja też zdecydowanie wolę psy. Koty wydają mi się za bardzo zdystansowane, a ja się lubię poprzytulać ;) Poza tym naprawdę kocham moje zwierzaki, a o kota za bardzo musiałabym się bać, jakby tak sobie po okolicy samopas biegał...ginhttps://www.blogger.com/profile/06905248107139422233noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-46724737130276964772016-10-05T19:44:22.482+02:002016-10-05T19:44:22.482+02:00Kiedyś też uważałam ,że kot to dziwna istota .Zaws...Kiedyś też uważałam ,że kot to dziwna istota .Zawsze miałam psy i nie wyobrażałam sobie ,że kiedyś tak je pokocham.Najpierw po śmierci taty ,aby nie być sama wzięłam Pitusia ,potem uratowałam Kuleczkę spod kół tira ,sama mało życia nie tracąc.Teraz Kuleczki już nie ma ,choroba go mi odebrała ,ale nadal jest Pitis ,wierny mój towarzysz i kumpel na stare lata.Z ręką na sercu ,odpłaca mi miłością jak pies,a kota zmusić do miłości się nie da ,jak sama mu serca nie okazasz.To nie sztuka zdobyć psia miłość ,ale kocią to już wyższa jazda.Przygarnięciem choćby na chwilę kotłów ,okazało że jednak nie masz serca z kamienia ,za co duże brawa.Moze kiedyś poznasz uroki kociej miłości.Pozdrawiam cię serdecznie i dziękuję w imię tych kotków za serce:).Kocurkowerozmyslaniawkuchniuanielkihttp://kocrkowakuchniababuni3.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-28927761405893916202016-10-05T17:55:16.369+02:002016-10-05T17:55:16.369+02:00Jakie cudne zdjęcia :)Jakie cudne zdjęcia :)Lekarze od kuchnihttps://www.blogger.com/profile/11628358554305744207noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-33547268032386016802016-10-05T17:20:31.344+02:002016-10-05T17:20:31.344+02:00Nie wiem czemu ale ten wpis zainspirował mnie do o...Nie wiem czemu ale ten wpis zainspirował mnie do opisania historii mojej i mojej Koty. Po 6 latach związku zostałam zostawiona dla innej kobiety przez faceta, który miał poważną alergię na koty. Jakoś tak w mym opacznym umyśle postanowiłam od razu adoptować kota. Decyzja padła na maleńką śliczną kotkę z pobliskiego schroniska. Po kupieniu wyprawki itd. Zrezygnowałam. Czemu? Znalazłam w internecie ogłoszenie o chorej kotce bez oka, zębów i z guzem na tchawicy, która ma 10 lat a od 3 siedzi w fundacji 400 km od mojej miejscowości bo nikt nie chce brzydkiego, starego, schorowanego kota. Przygarnęłam ją. Od razu zostałam zalana falą totalnej miłości. Kotka nie umiała siedzieć gdzie indziej niż na kolanach, gdy tylko wychodziłam z pokoju płakała pod drzwiami, mruczala gdy tylko na nią spojrzałam, przybiegala na zawołanie. Niestety w życiu różnie bywa - straciłam pracę, musiałam wynajmować za grosze stancje ze studentami (dorosła kobita!), tyralam od świtu do zmierzchu w beznadziejnym miejscu, bo tylko tam chcieli mnie przyjąć. Popadlam w długi, wszyscy znajomi nagle zniknęli, a tę beznadziejną pracę też straciłam. Zostałam sama, bezrobotna, z komornikiem sapiącym nad uchem w wynajmowanej klicie w towarzystwie 6 studentów. Jedyne co mi zostało to kot. Któregoś wieczora kupiłam sobie flaszke wódki, spakowalam swoje rzeczy i stanęłam na parapecie w pokoju, chcąc skoczyć z 12 piętra. Kotka spała w kuchni, drzwi do pokoju były zamknięte. Nie wiem jakim cudem to się stało ale nagle znalazła się na parapecie koło mnie, ocierajac się o nogi i mruczac. Dotarło do mnie, że moja śmierć dla (wtedy już) 12 letniej kotki to również wyrok śmierci na ulicy. Zeszlam z parapetu, położyłam się na lozku a kicia zliwywała moje łzy. Od tamtej chwili mijają niemal 2 lata, mam fantastycznego faceta, który pomógł mi wyjść z depresji i razem splacamy moje długi, mam fajną pracę i wreszcie nie mieszkam ze studentami. A kicia dalej codziennie płacze pod drzwiami gdy tylko wychodzę i wita mnie pod drzwiami gdy wracam. Koty też kochają.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1738978024818478841.post-49917359889637771452016-10-05T17:07:17.819+02:002016-10-05T17:07:17.819+02:00Fajny wpis! Zawsze wolałam psy, właśnie za tę ich ...Fajny wpis! Zawsze wolałam psy, właśnie za tę ich bezgraniczną miłość. Po przeprowadzce do nowego domu planowaliśmy kupić owczarka niemieckiego, ale.. zamiast niego mamy 3 koty. Najpierw dokarmialiśmy kocią matkę, potem przygarnęliśmy jej dzieci. Koty to zwierzęta bardzo specyficzne, niezależne i raczej powściągliwe w wyrażaniu uczuć. Ale kiedy już okazują nam swoje kocie przywiązanie, to cieszymy się jak dzieci. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że to one nas wychowują :) MagdaAnonymousnoreply@blogger.com