Deser poziomkowy. Poziomki z kremem śmietanowym
Poziomki leśne pachną tak intensywnie i słodko, że aż może zakręcić się w głowie. To zapach lata, rozgrzanego słońcem lasu i obietnica słodkiej soczystości. Żadne inne owoce nie mogą się z nimi równać, poziomki prosto z lasu są wyjątkowe. Być może stawiam je na piedestale także dlatego, że są tak krótko i nieczęsto mam okazję ich nazbierać więcej niż garść.
Ten rok jest jednak wyjątkowy dla mnie i poziomek. Najpierw przywiozłam cały słoik pachnących owoców od Margarytki i zjedliśmy je z naleśnikami. A już kilka dni później sama zbierałam dojrzałe poziomki w podlaskim lesie. W tajemnicy powiem Wam, że nazbierałam ponad litr, ale ile zjadłam na miejscu to mój słodki sekret. Wracając z lasu miałam plan zaserwowania całej 6-ścio osobowej ekipie pysznego deseru. Poziomki są delikatne i trzeba uważać żeby nie przytłoczyły ich inne składniki.
Owoce leśne, nawet jeśli zbierzemy ich niedużo, można dodać do innych, takich z sadu, i przygotować pachnący dżem albo frużelinę.
Poziomki ze śmietaną i ciasteczkami
czas przygotowania : 10 minut
składniki na 6-8 porcji :
sposób przygotowania : poziomki przebrałam - ja ich nie myję bo są delikatne a woda wypłukuje zarówno smak jak i zapach. Wy zróbcie jak uważacie, ale po myciu trzeba je dobrze osączyć. Zimną śmietanę ubiłam na sztywno dodając pod koniec cukier waniliowy i cukier puder. Sztywną śmietanę połączyłam z kwaśną, wymieszałam. Dodałam do smaku jeszcze kilka kropli soku z cytryny. Ciastka połamałam na małe kawałki.
Do miseczek nałożyłam po dużej łyżce kremu i posypałam ciastkami. Na to porcja poziomek, mniej więcej połowę. Na owoce rozłożyłam sprawiedliwie resztę kremu i posypałam resztą poziomek. Każdą porcję przybrałam listkiem mięty zerwanej z ogródka za domem i podałam w piękny, pogodny wieczór. Zjedliśmy na werandzie delektując się leśną słodyczą owoców i planując jak spędzimy kolejny, weekendowy dzień :)
Ten rok jest jednak wyjątkowy dla mnie i poziomek. Najpierw przywiozłam cały słoik pachnących owoców od Margarytki i zjedliśmy je z naleśnikami. A już kilka dni później sama zbierałam dojrzałe poziomki w podlaskim lesie. W tajemnicy powiem Wam, że nazbierałam ponad litr, ale ile zjadłam na miejscu to mój słodki sekret. Wracając z lasu miałam plan zaserwowania całej 6-ścio osobowej ekipie pysznego deseru. Poziomki są delikatne i trzeba uważać żeby nie przytłoczyły ich inne składniki.
Owoce leśne, nawet jeśli zbierzemy ich niedużo, można dodać do innych, takich z sadu, i przygotować pachnący dżem albo frużelinę.
Poziomki ze śmietaną i ciasteczkami
czas przygotowania : 10 minut
składniki na 6-8 porcji :
- ok. 1 l świeżych leśnych poziomek
- 400 ml słodkiej śmietanki 30 %
- ok. 100-150 ml kwaśnej gęstej śmietany
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 2 łyżeczki cukru pudru
- 6-8 kruchych ciastek pełnoziarnistych
- ew. kilka kropli soku z cytryny
- ew. do dekoracji świeża mięta albo melisa
sposób przygotowania : poziomki przebrałam - ja ich nie myję bo są delikatne a woda wypłukuje zarówno smak jak i zapach. Wy zróbcie jak uważacie, ale po myciu trzeba je dobrze osączyć. Zimną śmietanę ubiłam na sztywno dodając pod koniec cukier waniliowy i cukier puder. Sztywną śmietanę połączyłam z kwaśną, wymieszałam. Dodałam do smaku jeszcze kilka kropli soku z cytryny. Ciastka połamałam na małe kawałki.
Do miseczek nałożyłam po dużej łyżce kremu i posypałam ciastkami. Na to porcja poziomek, mniej więcej połowę. Na owoce rozłożyłam sprawiedliwie resztę kremu i posypałam resztą poziomek. Każdą porcję przybrałam listkiem mięty zerwanej z ogródka za domem i podałam w piękny, pogodny wieczór. Zjedliśmy na werandzie delektując się leśną słodyczą owoców i planując jak spędzimy kolejny, weekendowy dzień :)
Skosztowałam i zasmakowałam ;) Z dzieciństwa pamiętam poziomki ze śmietaną, które zastępowały świetnie te reklamowane obecnie deserki wszelakie ;) Nic poziomek śmietanowych nie przebije! Kobitka na bazarku ma poziomki ogrodowe, ale smakują wybornie. Cukier z prawdziwą wanilią już przebiera nogami... Dzięki, Izo, za przypomnienie fajnych dziecińskich smaków.
OdpowiedzUsuńo tak, poziomki, śmietana i nic więcej nie potrzeba :)
UsuńBoski deser :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam poziomki, i też żałuję, że nie mam dostępu do większych ilości...
mnie się w tym roku udało bo 2-3 litry to już szaleństwo !
Usuńjak tak można nas katować takimi pysznościami!! ;D
OdpowiedzUsuńojej, przepraszam....
UsuńJa tez poziomki stawiam na piedestale, ten smak z dzieciństwa jest cudownym wspomnieniem. Niestety tylko wspomnieniem....
OdpowiedzUsuńNina, a u Ciebie nie ma ? może trzeba lepiej poszukać ?
UsuńPachnie przez monitor:-)
OdpowiedzUsuńprawda ? jak patrzę na zdjęcie to mi się też wydaje, że czuję zapach
Usuń