A na deser kasza
Zdziwi Was na pewno dodatek proszku do pieczenia jako składnik deseru bez pieczenia. Ale wsypany do gorącej masy powoduje, że staje się ona bardziej puszysta. Ja robiłam go już przynajmniej kilka razy i polecam.
składniki:
sposób przygotowania: W wysokim garnku zagotowałam 1 litr mleka. Dodałam 8 płaskich łyżek cukru i 2 małe łyżeczki ekstraktu waniliowego. Cały czas mieszając wsypywałam kaszę, 8 czubatych łyżek, gotowałam na malutkim ogniu 2 - 3 min. po czym wstawiłam garnek do zlewu z zimną wodą na jakieś 10 minut żeby masa lekko przestygła. Następnie miksowałam masę mikserem elektrycznym przez ok. 3 - 5 min. dosypując proszek do pieczenia i kilka szczypt przyprawy do ciasteczek korzennych - masa stygła i nabierała puszystości.
Czekoladę połamałam na kawałeczki i rozpuściłam w misce ustawionej na garnuszku z wrzącą wodą. Gdy się roztopiła dolałam ok. 1/2 szkl. mleka i dołożyłam 150 g konfitury żurawinowej - wymieszałam dokładnie.
Do kieliszków/pucharków nakładałam masy na przemian: 2 - 3 łyżki kaszki a na to 1 łyżkę czekolady z żurawiną. Wierzch posypałam posiekaną suszoną żurawiną. Deser wstawiłam do lodówki żeby go dobrze schłodzić.
Wyszło mi 6 dużych porcji, ale można zrobić mniejsze i wtedy wystarczy na 8.
składniki:
- 4 i pół szklanki mleka, u mnie 3 , 2 %
- 8 łyżek kaszy manny
- 8 łyżek cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 100 g czekolady gorzkiej
- 150 g konfitury żurawinowej
- 1 - 2 garstki żurawiny suszonej
- przyprawa do ciastek korzennych
sposób przygotowania: W wysokim garnku zagotowałam 1 litr mleka. Dodałam 8 płaskich łyżek cukru i 2 małe łyżeczki ekstraktu waniliowego. Cały czas mieszając wsypywałam kaszę, 8 czubatych łyżek, gotowałam na malutkim ogniu 2 - 3 min. po czym wstawiłam garnek do zlewu z zimną wodą na jakieś 10 minut żeby masa lekko przestygła. Następnie miksowałam masę mikserem elektrycznym przez ok. 3 - 5 min. dosypując proszek do pieczenia i kilka szczypt przyprawy do ciasteczek korzennych - masa stygła i nabierała puszystości.
Czekoladę połamałam na kawałeczki i rozpuściłam w misce ustawionej na garnuszku z wrzącą wodą. Gdy się roztopiła dolałam ok. 1/2 szkl. mleka i dołożyłam 150 g konfitury żurawinowej - wymieszałam dokładnie.
Do kieliszków/pucharków nakładałam masy na przemian: 2 - 3 łyżki kaszki a na to 1 łyżkę czekolady z żurawiną. Wierzch posypałam posiekaną suszoną żurawiną. Deser wstawiłam do lodówki żeby go dobrze schłodzić.
Wyszło mi 6 dużych porcji, ale można zrobić mniejsze i wtedy wystarczy na 8.
zabieram jedną porcię i uciekam
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Twój blog więc postanowiłam go wyróżnić :) szczegóły tutaj http://zeby-zycie-mialo-smaczek.blogspot.com/2011/11/wyroznienie.html
Ładnie wygląda Twój deser, Pyzo. Rzeczywiście zdziwił mnie dodatek w postaci proszku do pieczenia. Ja go raczej unikam - nie lubię jego smaku. Nawet ciasta na proszku bardzo rzadko piekę z tego powodu. Zrobiłam jakiś czas temu deser z kaszy manny, ale bez proszku. Był bardzo dobry. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuje ten dodatek proszku do pieczenia :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, efektowny... Ale ja nie znoszę kaszy manny. ;) Traumę mam. ;>
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ten deserek:)
OdpowiedzUsuńAle świetny deser!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, puszysta masa. Musi obłędnie smakować! ;)
Smakowicie wygląda ten deser :)
OdpowiedzUsuńKasia, też miałam, ale właśnie m.in. taki deser spowodował, że już nie mam!
OdpowiedzUsuńHania Kasia, czasami robię bez proszku i masz rację, że chyba tak zdrowiej :-)
Witam,
OdpowiedzUsuńMam pytanko: co oznacza określenie "litr tłustego mleka"? Ile musi mieć procent? Czy wystarczy mleko najbardziej tłuste Hey 3,8%, czy moze byc3,2%, czy tłuste to takie od znajomej krowy ze wsi?
Pozdrawiam,
Marta
Marto, ja miastowa więc mleko ze sklepu - takie jakie uda Ci się kupić - u mnie przeważnie 3,2 % - dzięki za zwrócenie uwagi, zaraz dopiszę to dokładnie w przepisie :)
UsuńDziękuję bardzo za szybką odpowiedź! Ja też miastowa,ale bywa,żeda się upolowac takie mleko uht 3,8%. Pozdrawiam.
UsuńA propos ekstraktu z wanilii, czy próbowała Pani sama go wytworzyć? Ja przymierzam się do skorzystania z przepisu pod tym linkiem: http://gotowaniecieszy.blox.pl/2009/09/Ekstrakt-z-Wanilii.html
UsuńPozdrawiam serdecznie,
Marta