Wczoraj byliśmy na małej, leśnej wyprawie. Wędrowaliśmy sobie przez piękne mazowieckie lasy i obserwowaliśmy żyjące tam rośliny oraz zwierzęta. Grzybów było mało i nic nie udało się nazbierać, ale z pustymi rękami też nie wróciłam.
|
Syrop z zielonych szyszek sosnowych łagodzi kaszel i pomaga przy infekcjach górnych dróg oddechowych |
Pędy sosnowe już w tym roku mocno wyrośnięte i nie nadają się na przetwory, ale można teraz zebrać zielone szyszki i coś dobrego z nich wyczarować. Syrop z zielonych szyszek jest boski!
Przypominam, że w lasach państwowych za niszczenie drzew można dostać mandat więc jeśli już będziecie zrywać szyszki to róbcie to bardzo ostrożnie, tak żeby nie połamać gałęzi. Uważajcie też na ubranie, bo młode szyszki lepią się mocno od żywicy. Ręce domyjecie mydłem i szczoteczką, ale plamy z żywicy na ubraniu to już problem. Jest jednak i na to rada. Żywicę z kurtki czy spodni łatwo usuniecie przy pomocy szmatki i terpentyny.
|
Czyż te zielone szyszeczki nie są urocze? I na dodatek mają w sobie mnóstwo dobra! |
Zrobienie syropu sosnowego z szyszek nie jest skomplikowane. Trzeba je rozdrobnić i zasypać cukrem. Ile czego potrzeba zaraz się dowiecie. Taki syrop sosnowy pomaga na przeziębienie, łagodzi kaszel i ogólnie wspomaga odporność organizmu na infekcje. Przy bólu gardła pije się po łyżeczce, 2 razy dziennie. Można też używać go zamiast miodu do posłodzenia herbaty lub jako dodatek do serów czy sosów sałatkowych. To zdrowy syrop, w sam raz do domowej apteczki.
|
Młode szyszki są lepkie od żywicy, ale ew. zabrudzenia żywiczne z ubrania wyczyścicie terpentyną |
Syrop z zielonych szyszeczek sosnowych
czas przygotowania: 10 minut + 3 tygodnie
składniki:
- 250 g zielonych szyszek sosnowych
- 200 g cukru - białego albo trzcinowego demerara
- 1 łyżka spirytusu 96%
|
Zdrewniałe ogonki szyszek radzę odciąć, bo mogą nadać gorycz przetworowi |
Jak zrobić syrop z szyszek sosnowych?
Szyszki zbierałam delikatnie obrywając je z gałązek sosny zwyczajnej. Radzę zbierać je do jednorazowego woreczka foliowego, bo materiałowy ubrudzi się żywicą i trudno go doprać.
W domu odcięłam od szyszeczek zdrewniałe ogonki, a same zielone szyszeczki pokroiłam ostrym nożem na plasterki. Rozdrobnione wkładałam partiami do słoika i przesypywałam cukrem, lekko ugniatając. Ostatnią warstwą powinien być cukier i to tyle żeby przykrył kawałki szyszek. Słoik zamknęłam i odstawiłam na 2-3 tygodnie na okienny parapet. Tak sobie postoją w spokoju i puszczą sok, a puszczają go szybko co widać na ostatnim zdjęciu.
|
Zielone szyszki trzeba kroić ostrym nożem, ale ostrożnie, żeby się nie pokaleczyć |
Za 2-3 tygodnie zleję powstały syrop, dodam do niego łyżkę spirytusu i po wymieszaniu przeleję do małych słoiczków. Zimą będzie jak znalazł w razie przeziębienia. Do pozostałych po zlaniu syropu kawałków szyszek dodam alkohol i będzie jeszcze nalewka szyszkowa.
Ja użyłam cukru trzcinowego, ale można wykorzystać zwykły, biały cukier. Szyszki po przekrojeniu szybko ciemnieją, ale to nie wpływa na ich przydatność i właściwości syropu.
|
Pół godziny po zasypaniu rozdrobnionych szyszek cukrem już puszczają sok i tworzy się syrop |
Rozumiem, ze syropu nie gotuje sie w sloiczkach tylko przelewa do szkla i przechowuje w lodowce? Jesli tak to jak dlugo?
OdpowiedzUsuńJa dodaję troszkę spirytusu i już nie pasteryzuję syropu - cukier i alkohol go konserwują, ale można pasteryzować. Ile czasu? to zależy w jak duże naczynia się przeleje syrop. Małe słoiczki wystarczy pasteryzować 15 minut. Moje bez pasteryzacji wytrzymują kilka miesięcy.
UsuńZrobione :) ledwo w piątek odkryłam tę stronę, a już wypróbowałam kilka przepisów! Będę chyba częstym gościem :)
OdpowiedzUsuńbędzie mi bardzo miło
UsuńCzy jak szyszka jest w środku brązowa to można robić syrop? Bo o tej porze roku są już troszkę zdrewniałe w środku
OdpowiedzUsuńO tej porze szyszki już nie nadają się na syrop - są mało soczyste i lepiej zostawić je w spokoju. Poczekaj spokojnie do wiosny i wtedy nazbierasz młodych.
Usuń