Babka z ananasem
Babeczka i ananas bardzo się polubili. Ona słodka, przysadzista - On kolorowy jak rajski ptaszek, cukierkowo słodki, egzotyczny . . . Ładna z nich para, prawda?
Nie każdy też lubi baby drożdżowe, nie każdy umie taką upiec. Moja propozycja jest pyszną alternatywą właśnie dla takich osób.
składniki:
sposób przygotowania: Ananasa i rodzynki skropiłam rumem i odstawiłam na ok. 1 godzinę a potem oprószyłam mąką ziemniaczaną i wymieszałam. Miękkie masło utarłam na puch z cukrem zwykłym i waniliowym, cały czas ucierając dodawałam po jednym jajku. Następnie dosypałam przesianą wraz z proszkiem do pieczenia i solą mąkę oraz mleko. Dodałam aromat i bakalie, wymieszałam. Dużą formę na babkę (z kominem) wysmarowałam masłem i obsypałam bułką tartą, przełożyłam ciasto (nie więcej niż do 3/4 wysokości formy) i wyrównałam powierzchnię. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 st. C ok. 60 min.. Po przestudzeniu polukrowałam i ozdobiłam owocami.
Nie każdy też lubi baby drożdżowe, nie każdy umie taką upiec. Moja propozycja jest pyszną alternatywą właśnie dla takich osób.
składniki:
- 250 g masła lub margaryny
- 1 szkl. cukru zwykłego (szklanka o poj. 250ml)
- 2 łyżki cukru waniliowego
- 4 jajka
- 2 , 5 szkl. mąki tortowej
- 4 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 0 , 5 szkl. mleka
- 300 g kolorowego ananasa kandyzowanego
- 150 g drobnych rodzynków
- 3 łyżki rumu
- 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- kilka kropli aromatu rumowego do ciast
- lukier: 1 szkl. cukru pudru + 2 łyżki rumu + 2-3 łyżki gorącej wody (utrzeć)
- do przybrania: owoce kandyzowane lub z kompotu
- do formy: 1 łyżka masła + 2-3 łyżki bułki tartej
sposób przygotowania: Ananasa i rodzynki skropiłam rumem i odstawiłam na ok. 1 godzinę a potem oprószyłam mąką ziemniaczaną i wymieszałam. Miękkie masło utarłam na puch z cukrem zwykłym i waniliowym, cały czas ucierając dodawałam po jednym jajku. Następnie dosypałam przesianą wraz z proszkiem do pieczenia i solą mąkę oraz mleko. Dodałam aromat i bakalie, wymieszałam. Dużą formę na babkę (z kominem) wysmarowałam masłem i obsypałam bułką tartą, przełożyłam ciasto (nie więcej niż do 3/4 wysokości formy) i wyrównałam powierzchnię. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 st. C ok. 60 min.. Po przestudzeniu polukrowałam i ozdobiłam owocami.
Super babeczka, taka kolorowa!
OdpowiedzUsuńzapachniało wielkanocą :) taka kolorowa :)
OdpowiedzUsuńjuz prawie Swiatecznie:)
OdpowiedzUsuńŁał, jakie to znowu piękności!
OdpowiedzUsuńBajecznie kolorowa, pięknie przystrojona!.. ach.. już się nie mogę doczekać świątecznych potraw :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, album wielkanocny już się pomału szykuje - będzie trochę sprawdzonych przepisów sprzed roku czy dwóch a i pewnie jakieś nowości też się znajdą :)
OdpowiedzUsuńWitam, Pyzo, wydaje mi się, że to idiotyczne pytanie, ale muszę je zadać, bo nie wiem: co to znaczy "utrzeć na puch"? Czy chodzi o spędzenie nad miską 40 minut i odpadnięcie ręki? Próbowałam ostatnio doprowadzić do roztarcia cukru w miękkim maśle, ale mi się nie udało, poprostu zabrakło mi siły (i wiary chyba, że to w ogóle możliwe). Czy jest na to jakiś sposób nie prowadzący do kalectwa?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ella (znów na Święta zagoszczą u nas Twoje kulinarne cuda - niestety w moim wykonaniu, ale rodzina i tak zadowolona).
Witaj, Ellu :) ja najpierw rozcieram samo masło - takie prawdziwe aż nieco zbieleje - oczywiście musi być mięciutkie zanim zaczniemy. Potem dosypuję cukier, taki jak najdrobniejszy a można nawet użyć pudru. Najłatwiej i najszybciej robi się to drewnianą pałką w makutrze, ale i tak częściej po prostu włączam mikser. Masło z cukrem ma wyraźnie zbieleć, ale jeśli zostanie trochę nieroztartego cukru to nic złego się nie stanie :) Jestem pewna, że będziecie mili pyszne i wspaniałe święta - czego Wam gorąco życzę i pozdrawiam serdecznie !
Usuń