Święcelina, święconka vel sodra
Dawniej w niedzielę wielkanocną nie wypadało stać przy garach i gotować - wszystko powinno być przygotowane i uwarzone wcześniej. Ale niektórzy bez zupy ani dnia nie przeżyją i stąd wziął się pomysł na takie coś bardziej podobne do chłodniku niż zupy jako takiej. Święcelinę podawano na obiad w Wielkanoc a wrzucano do niej wszystko co wcześniej było poświęcone w koszyczku - stąd nazwa dania.
Więcej wiadomości na ten temat znajdziecie TUTAJ
składniki:
sposób przygotowania: w naczyniu wymieszałam schłodzoną maślankę ze śmietaną, roztrzepałam dobrze. Dodałam drobno starty chrzan - najlepiej wziąć świeży, ale jeśli ktoś nie ma to niech użyje słoiczkowego. Doprawiłam solą i świeżo mielonym pieprzem. Mięso i wędliny pokroiłam w paseczki i kostkę, jajka w drobną kostkę. Rzeżuchę grubo pocięłam. Połowę pokrojonych składników wrzuciłam do zupy i wymieszałam. Rozlałam chłodnik do miseczek, posypałam pozostałymi pokrojonymi składnikami.
Ja przygotowałam danie bezpośrednio przed podaniem, ale można naszykować je dzień wcześniej żeby się przegryzło i przechowywać przykryte w chłodnym miejscu. Można także na stół podać dodatkowy chrzan żeby każdy mógł sobie nim jeszcze przyprawić swoją porcję.
Więcej wiadomości na ten temat znajdziecie TUTAJ
składniki:
- ok. 1/2 litra maślanki
- ok. 1/4 l śmietany kwaśnej
- 3 łyżki świeżo startego chrzanu
- kawałek szynki wędzonej
- kawałek pieczonego schabu
- ew. kawałek kiełbasy - ja nie dodałam
- 2 - 3 jajka na twardo
- ok. 1/2 szkl. rzeżuchy, ew. natka pietruszki czy inna zielenina
- do smaku: sól, pieprz mielony
sposób przygotowania: w naczyniu wymieszałam schłodzoną maślankę ze śmietaną, roztrzepałam dobrze. Dodałam drobno starty chrzan - najlepiej wziąć świeży, ale jeśli ktoś nie ma to niech użyje słoiczkowego. Doprawiłam solą i świeżo mielonym pieprzem. Mięso i wędliny pokroiłam w paseczki i kostkę, jajka w drobną kostkę. Rzeżuchę grubo pocięłam. Połowę pokrojonych składników wrzuciłam do zupy i wymieszałam. Rozlałam chłodnik do miseczek, posypałam pozostałymi pokrojonymi składnikami.
Ja przygotowałam danie bezpośrednio przed podaniem, ale można naszykować je dzień wcześniej żeby się przegryzło i przechowywać przykryte w chłodnym miejscu. Można także na stół podać dodatkowy chrzan żeby każdy mógł sobie nim jeszcze przyprawić swoją porcję.
interesujące :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję jeść taką zupę (tyle, że nie była tak ładna, jak ta! :D) Moje wrażenia: smak całkiem niezły, ale dużo tego się nie da zjeść, bo bardzo pożywne i sycące.
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam, ani o niej nie wiedziałam :o
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to wygląda :) Spotkałam się z troszkę innym wykorzystaniem rzeczy ze święconki, znajomi gotują z tego żurek na śniadanie wielkanocne.
OdpowiedzUsuńAvelina, różnie bardzo jest to wykorzystywane w różnych regionach - podałam link do artykułu i tam przepisów jest dużo a każdy inny :)
Usuń