Kurkowo - jarzynowa z cementowymi kluskami
Ale się dzisiaj uśmiałam !
Żarłoczek zaraz po powrocie z pracy wszedł do kuchni a ja akurat mieszałam w miseczce mąkę żytnią z wodą na kluski, takie jakby zacierki, do zupy. Szare to było i jakieś takie dziwne więc zapytał po co mi ten cement i co będę zalepiać . . . Hmmm . . . ja raczej nie jestem techniczna, ale ponieważ czasem ciężko doprosić się o jakąś naprawę to pomyślał, że postanowiłam sama zająć się sprawami remontowymi :D
składniki:
sposób przygotowania: Kurki dokładnie oczyściłam i wypłukałam. Warzywa korzeniowe oskrobałam, wszystkie umyłam. Korzeniowe pokroiłam w małe słupki, paprykę i cukinię podobnie, cebulę w półplasterki.
Do miseczki wsypałam mąkę i dolewając po troszeczku wody zarobiłam bardzo gęste ciasto. Właściwie to bardziej je trzeba zagnieść niż wymieszać bo powinno być jak plastelina.
Do garnka wlałam wywar, podgrzałam. Na patelni rozpuściłam masło, podsmażyłam na nim cebulę i warzywa korzeniowe aż zaczęły się rumienić, przełożyłam do wrzącego wywaru. Na tę samą patelnię wrzuciłam kurki a gdy puściły wodę dorzuciłam cukinię z papryką, chwilę smażyłam razem, odstawiłam. Do wywaru z warzywami wrzucałam małe kawałeczki ciasta odrywając je a właściwie skubiąc po prostu. Gdy wrzuciłam wszystkie dodałam też grzyby w resztą jarzyn. Gotowałam zupę na małym ogniu ok. 5 - 10 min.. Na koniec doprawiłam solą, pieprze i dodałam połowę zieleniny a resztą posypałam zupę już na talerzach. Szybka i pyszna zupa a kluseczki bardzo delikatne chociaż "cementowe" :D
Żarłoczek zaraz po powrocie z pracy wszedł do kuchni a ja akurat mieszałam w miseczce mąkę żytnią z wodą na kluski, takie jakby zacierki, do zupy. Szare to było i jakieś takie dziwne więc zapytał po co mi ten cement i co będę zalepiać . . . Hmmm . . . ja raczej nie jestem techniczna, ale ponieważ czasem ciężko doprosić się o jakąś naprawę to pomyślał, że postanowiłam sama zająć się sprawami remontowymi :D
składniki:
- ok. 30 dkg świeżych kurek
- 2 średnie marchewki
- 1 nieduża pietruszka, korzeń
- 2 małe cebulki
- 1/2 małego selera korzeniowego
- 1 łyżeczka masła
- 1/2 niedużej cukinii żółtej
- 1/2 strąka papryki czerwonej
- ok. 1 - 1,5 l wywaru jarzynowo - mięsnego (ja miałam wywar ugotowany na kościach cielęcych)
- po 2 łyżki siekanej natki pietruszki i koperku
- 5 czubatych łyżek mąki żytniej typ 720
- troszkę ciepłej wody, ok. 4 - 5 łyżek
- do smaku: sól, pieprz ziołowy
sposób przygotowania: Kurki dokładnie oczyściłam i wypłukałam. Warzywa korzeniowe oskrobałam, wszystkie umyłam. Korzeniowe pokroiłam w małe słupki, paprykę i cukinię podobnie, cebulę w półplasterki.
Do miseczki wsypałam mąkę i dolewając po troszeczku wody zarobiłam bardzo gęste ciasto. Właściwie to bardziej je trzeba zagnieść niż wymieszać bo powinno być jak plastelina.
Do garnka wlałam wywar, podgrzałam. Na patelni rozpuściłam masło, podsmażyłam na nim cebulę i warzywa korzeniowe aż zaczęły się rumienić, przełożyłam do wrzącego wywaru. Na tę samą patelnię wrzuciłam kurki a gdy puściły wodę dorzuciłam cukinię z papryką, chwilę smażyłam razem, odstawiłam. Do wywaru z warzywami wrzucałam małe kawałeczki ciasta odrywając je a właściwie skubiąc po prostu. Gdy wrzuciłam wszystkie dodałam też grzyby w resztą jarzyn. Gotowałam zupę na małym ogniu ok. 5 - 10 min.. Na koniec doprawiłam solą, pieprze i dodałam połowę zieleniny a resztą posypałam zupę już na talerzach. Szybka i pyszna zupa a kluseczki bardzo delikatne chociaż "cementowe" :D
hahahaha! Trzeba było dalej Żarłoczka przycisnąć :) Może by coś zacementował :) Pyszne jedzonko! Wprosiłabym się na miseczkę :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi sie te ,, cementowe kluseczki ,, . Mąke żytnią mam - to moze jak wnuki wpadną to je zacementuję ? : )
OdpowiedzUsuńDziewczyny, jeszcze trochę zostało więc zapraszam a zresztą kurki na czasie to w każdej chwili mogę nową zaprawę zarobić i dobrze będzie!
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle pysznie i kolorowo:)
OdpowiedzUsuńPyza, to Ci się udało! Parsknęłam na pół monitora :D
OdpowiedzUsuńKażdą zupę z dodatkiem grzybów uwielbiam. W tym roku jeszcze nie miałam okazji ich zbierać. Ale jak tylko uda mi się jakieś kurki znaleźć, to z pewnością ją zrobię :)
Miłego wieczoru!
Przepysznie to wygląda a jest i bardzo smaczne wiem bo moja babcia takie rzeczy robiła - polecam PALUCHY LIZAĆ mówię wam , trochę jest z tym roboty ale warto!!! :)
OdpowiedzUsuńOj, wspaniala ta zupa -a cementowe kluski bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńGrzegorz, nie strasz ludzi! wcale nie ma dużo roboty z tymi klusko-zacierkami! my chyba po prostu jesteśmy przyzwyczajeni wsypać coś z torebki, jakiś makaron czy ryż, i z głowy a tymczasem zanim zagotuje się woda czy bulion ciasto z mąki i wody już zagniecione i można skubać prostu do gara!
OdpowiedzUsuńIzo powiedz mi proszę czy kurki w twojej zupie to są miękkie? ja się ich trochę boję! jeszcze nigdy nie jadłam a co się na słuchałam ze twarde i w ogóle nie zjadliwe!Jak widzę twoje poczyniania z nimi to mnie taka chętka bierze !Powiedz długo je gotujesz?
OdpowiedzUsuńLenka, bardzo krótko! chwilkę przesmażam, ale tylko tyle żeby straciły surowość i wrzucam do zupy w której gotują się zaledwie kilka minut.
OdpowiedzUsuńWiele osób gotuje albo smaży kurki za długo a one tego nie lubią i zamiast mięknąć robię się właśnie twarde i gumowate :-)