Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam !
Niech żyje nam! Niech żyje nam! W zdrowiu, szczęściu, pomyślności, niechaj żyje nam !
Tak dzisiaj śpiewaliśmy mojemu Teściowi czyli drugiemu Tacie bo i była ku temu ładna okazja - rocznica urodzin. Ale nie powiem która bo nie wiem czy by sobie tego życzył :D Młody chłopak z Niego i bardzo, bardzo w porządku więc tort mu się smaczny też należał od niedobrej synowej, nie?
Tort kakaowo - śmietanowy z brzoskwiniami
składniki:
sposób przygotowania: BISZKOPT - najlepiej upiec dzień wcześniej po świeżutki kruszy się przy krojeniu. Mąkę przesiałam razem z solą, proszkiem i kakao. Jajka wbiłam do miski i ucierałam z cukrem na bardzo puszystą masę. Dodałam esencję i cały czas miksując dosypywałam mieszankę suchych składników a gdy się wszystko połączyło wylałam całość to tortownicy śr. 22 cm, której dno posmarowałam masłem i wysypałam mąką. Piekłam ok. 30 min. w piekarniku nagrzanym do 170 st.C, ale radzę przed wyjęciem sprawdzić stan ciasta patyczkiem. Zaraz po upieczeniu delikatnie okroiłam brzegi biszkoptu przy bokach formy i wyłożyłam do do góry spodem na arkusz papieru - dzięki temu wyrówna się wybrzuszenie, które zwykle tworzy się na górze biszkoptu. Odstawiłam go na całą noc do wystudzenia, ale przykryłam miską żeby nie wysechł. Rano przekroiłam na 3 blaty.
WYKONANIE TORTU - Jeden blat ułożyłam na talerzu deserowym podkładając paski papieru do pieczenia pod krawędzie - po udekorowaniu można je bez problemu usunąć a talerz będzie czysty. Skropiłam blat 1/3 naszykowanego do nasączenia płynu.
Brzoskwinie osączyłam z zalewy i pokroiłam w kosteczkę zostawiają 3 połówki do dekoracji. Zimną śmietanę ubiłam dodając cukier i zagęstnik. Podzieliłam masę na m/w 3 części. Jedną wyłożyłam na pierwszy blat i rozsmarowałam. Posypałam połową pokrojonych brzoskwiń. Przykryłam drugim blatem, nasączyłam go, posmarowałam drugą częścią masy, posypałam resztą brzoskwiń. Przykryłam trzecim blatem, nasączyłam resztą płynu. Cały tort posmarowałam i ozdobiłam pozostałą masą - wierzch, boki i małe rozetki brzy brzegach. Boki obsypałam drobno startą czekoladą a na wierzchu ułożyłam kwiaty z plasterków pozostałych brzoskwiń. Dołożyłam świeże maliny i ozdobiłam listkami melisy. Odstawiłam na kilka godzin do lodówki.
Tort wyszedł bardzo smaczny - lekki i wilgotny. Zjedliśmy po 2 kawałki i chyba jutro trzeba będzie przejechać na rowerze dużo kilometrów żeby spalić kalorie :D, ale warto było.
Tato,
jeszcze raz wszystkiego najlepszego !!!
Tak dzisiaj śpiewaliśmy mojemu Teściowi czyli drugiemu Tacie bo i była ku temu ładna okazja - rocznica urodzin. Ale nie powiem która bo nie wiem czy by sobie tego życzył :D Młody chłopak z Niego i bardzo, bardzo w porządku więc tort mu się smaczny też należał od niedobrej synowej, nie?
Tort kakaowo - śmietanowy z brzoskwiniami
składniki:
- BISZKOPT - 5 niedużych jajek
- 200 ml mąki tortowej
- 200 ml cukru
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/3 łyżeczki soli
- 6 łyżeczek kakao naturalnego
- NASĄCZENIE - 200 ml zalewy brzoskwiniowej od owoców z puszki
- 4 łyżki spirytusu
- sok z połowy cytryny
- MASA I OBŁOŻENIE - 750 ml śmietanki kremówki 30%
- 3 op. zagęstnika do śmietanki śmietan-fix
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 puszka brzoskwiń w lekkim syropie 850 g
- 1 szkl. świeżych malin
- listki melisy
- kilka kostek gorzkiej czekolady 70% kakao
sposób przygotowania: BISZKOPT - najlepiej upiec dzień wcześniej po świeżutki kruszy się przy krojeniu. Mąkę przesiałam razem z solą, proszkiem i kakao. Jajka wbiłam do miski i ucierałam z cukrem na bardzo puszystą masę. Dodałam esencję i cały czas miksując dosypywałam mieszankę suchych składników a gdy się wszystko połączyło wylałam całość to tortownicy śr. 22 cm, której dno posmarowałam masłem i wysypałam mąką. Piekłam ok. 30 min. w piekarniku nagrzanym do 170 st.C, ale radzę przed wyjęciem sprawdzić stan ciasta patyczkiem. Zaraz po upieczeniu delikatnie okroiłam brzegi biszkoptu przy bokach formy i wyłożyłam do do góry spodem na arkusz papieru - dzięki temu wyrówna się wybrzuszenie, które zwykle tworzy się na górze biszkoptu. Odstawiłam go na całą noc do wystudzenia, ale przykryłam miską żeby nie wysechł. Rano przekroiłam na 3 blaty.
WYKONANIE TORTU - Jeden blat ułożyłam na talerzu deserowym podkładając paski papieru do pieczenia pod krawędzie - po udekorowaniu można je bez problemu usunąć a talerz będzie czysty. Skropiłam blat 1/3 naszykowanego do nasączenia płynu.
Brzoskwinie osączyłam z zalewy i pokroiłam w kosteczkę zostawiają 3 połówki do dekoracji. Zimną śmietanę ubiłam dodając cukier i zagęstnik. Podzieliłam masę na m/w 3 części. Jedną wyłożyłam na pierwszy blat i rozsmarowałam. Posypałam połową pokrojonych brzoskwiń. Przykryłam drugim blatem, nasączyłam go, posmarowałam drugą częścią masy, posypałam resztą brzoskwiń. Przykryłam trzecim blatem, nasączyłam resztą płynu. Cały tort posmarowałam i ozdobiłam pozostałą masą - wierzch, boki i małe rozetki brzy brzegach. Boki obsypałam drobno startą czekoladą a na wierzchu ułożyłam kwiaty z plasterków pozostałych brzoskwiń. Dołożyłam świeże maliny i ozdobiłam listkami melisy. Odstawiłam na kilka godzin do lodówki.
Tort wyszedł bardzo smaczny - lekki i wilgotny. Zjedliśmy po 2 kawałki i chyba jutro trzeba będzie przejechać na rowerze dużo kilometrów żeby spalić kalorie :D, ale warto było.
Tato,
jeszcze raz wszystkiego najlepszego !!!
Ależ smakowity torcik! Najlepsze życzenia dla teścia!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba dekoracja:) uwielbiam takie lekkie, śmietanowe torty z owocami:) pomysł zapisuję do wykonania:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńcieszę się, że torcik się podoba bo nie jestem mocna w tym temacie... I dziękuję za życzenia, przekażę :-)
OdpowiedzUsuńpiekna dekoracja...zwlaszcza te rozyczki z brzoskwin..no i ja dolaczam zyczenia dla tescia:))))
OdpowiedzUsuń