Konfitura z odpadków
Ponieważ lubimy arbuza, szczególnie takiego mocno schłodzonego, więc kupuję zwykle całego dużego albo chociaż połówkę z tym, że ta połówka to przynajmniej jakieś 5 kg waży . . .
Różowy, soczysty miąższ lubią chyba wszyscy, ale czy wiecie, że z tej białej warstwy co jest przy samej skórce, i którą wywalamy do kosza też można coś jeszcze zrobić ?
Podpatrzyłam pomysł na którymś z portali kulinarnych, ale nie będę podawać adresu ani autora bo widziałam, że receptura jest powielana przez różne osoby a akurat na portalach większość przepisów jest skądś przepisanych. Napiszę po prostu jak ja takie konfitury przygotowałam.
Konfitury z arbuza
składniki:
sposób przygotowania: Po odcięciu różowego miąższu zostały mi skórki z ok. dwu centymetrową białą warstwą - cieniutko obrałam z niej zieloną skórkę przy pomocy zwykłej obieraczki. Trzeba uważać bo skóra jest twarda i łatwo się skaleczyć. Ten biały, twardy miąższ pokroiłam w kostkę, taką m/w 1,5x1,5 cm i przełożyłam do miski. Zasypałam cukrem, wymieszałam i odstawiłam na całą noc do lodówki.
Rano przelałam całość do dużego rondla - przelałam bo arbuz puścił dużo soku a cukier się rozpuścił. Rondel postawiłam na małym ogniu. Gdy zawartość się podgrzewała ja wyszorowałam i sparzyłam cytryny. Przy pomocy zestera ścięłam cienkie paseczki zółtej skórki i wycisnęłam sok z owoców. Oba składniki dodałam do arbuza. Konfitury gotowały się a właściwie smażyły na małym ogniu ok. 3 godzin lekko tylko pyrkając. Co jakiś czas przemieszałam je drewnianą łyżką.
Gdy kawałki owocu zrobiły się szkliste a syrop wyraźnie zgęstniał podzieliłam konfitury na dwie części. Do jednej dodałam przekrojoną na pół laskę wanilii, z której zeskrobałam nasionka i oczywiście też dodałam. Smażyłam jeszcze jakieś 30 min.. Do drugiej dosypałam listki melisy żeby podkreśliły smak cytryny.
Żaby sprawdzić czy konfitury są już dobre nałożyłam troszkę łyżką na zimny talerzyk - stygnąc ładnie zastygły i to znaczyło, że można je już przekładać do słoiczków.
Słoiczki dokładnie umyłam i wyparzyłam. Napełniłam konfiturami, zakręciłam i odstawiłam do góry dnem do wystudzenia.
Smak bajeczny - nuta cytryny, wanilii i miękkie, ale nie rozgotowane owoce . . . Po prostu pycha i sama nie wiem która wersja smakuje mi bardziej. Z podanej ilości składników wyszło mi 10 niedużych słoiczków konfitur.
Różowy, soczysty miąższ lubią chyba wszyscy, ale czy wiecie, że z tej białej warstwy co jest przy samej skórce, i którą wywalamy do kosza też można coś jeszcze zrobić ?
Podpatrzyłam pomysł na którymś z portali kulinarnych, ale nie będę podawać adresu ani autora bo widziałam, że receptura jest powielana przez różne osoby a akurat na portalach większość przepisów jest skądś przepisanych. Napiszę po prostu jak ja takie konfitury przygotowałam.
Konfitury z arbuza
składniki:
- 2 kg białej warstwy arbuza
- 3 duże cytryny
- 6 czubatych szklanek cukru (szkl. poj. 250 ml)
- 1 laska wanilii
- 2 garści liści melisy
sposób przygotowania: Po odcięciu różowego miąższu zostały mi skórki z ok. dwu centymetrową białą warstwą - cieniutko obrałam z niej zieloną skórkę przy pomocy zwykłej obieraczki. Trzeba uważać bo skóra jest twarda i łatwo się skaleczyć. Ten biały, twardy miąższ pokroiłam w kostkę, taką m/w 1,5x1,5 cm i przełożyłam do miski. Zasypałam cukrem, wymieszałam i odstawiłam na całą noc do lodówki.
Rano przelałam całość do dużego rondla - przelałam bo arbuz puścił dużo soku a cukier się rozpuścił. Rondel postawiłam na małym ogniu. Gdy zawartość się podgrzewała ja wyszorowałam i sparzyłam cytryny. Przy pomocy zestera ścięłam cienkie paseczki zółtej skórki i wycisnęłam sok z owoców. Oba składniki dodałam do arbuza. Konfitury gotowały się a właściwie smażyły na małym ogniu ok. 3 godzin lekko tylko pyrkając. Co jakiś czas przemieszałam je drewnianą łyżką.
Gdy kawałki owocu zrobiły się szkliste a syrop wyraźnie zgęstniał podzieliłam konfitury na dwie części. Do jednej dodałam przekrojoną na pół laskę wanilii, z której zeskrobałam nasionka i oczywiście też dodałam. Smażyłam jeszcze jakieś 30 min.. Do drugiej dosypałam listki melisy żeby podkreśliły smak cytryny.
Żaby sprawdzić czy konfitury są już dobre nałożyłam troszkę łyżką na zimny talerzyk - stygnąc ładnie zastygły i to znaczyło, że można je już przekładać do słoiczków.
Słoiczki dokładnie umyłam i wyparzyłam. Napełniłam konfiturami, zakręciłam i odstawiłam do góry dnem do wystudzenia.
Smak bajeczny - nuta cytryny, wanilii i miękkie, ale nie rozgotowane owoce . . . Po prostu pycha i sama nie wiem która wersja smakuje mi bardziej. Z podanej ilości składników wyszło mi 10 niedużych słoiczków konfitur.
O rany , a ja przed chwilą wyrzuciłam taką skórkę od arbuza..
OdpowiedzUsuńpyszności
OdpowiedzUsuńBożenko, ja też zawsze wyrzucałam a jak widzisz można ją wykorzystać więc następnym razem spróbuj :-)
OdpowiedzUsuńOjejku, nigdy bym nie pomyślała, że "toto białe" do czegoś może się przydać! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne, uwielbiam arbuza, muszę koniecznie spróbować takich konfitur :)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się sposób podania przepisu: 'jak ja to zrobiłam', fajne. Mam zamiar zrobić po raz pierwszy i przeczytałam już jakieś osiemset receptur:) ale Twoja najbardziej do mnie przemówiła!
OdpowiedzUsuńdziękuję - staram się dokładnie opisywać co i jak robiłam a że ja sama robiłam to też piszę o sobie :)
Usuńa ja od jakiegoś czasu kupuję arbuzy z cieniutką skórką:( Chyba czują, że mam ochotę coś z nich zrobić.....
OdpowiedzUsuńto prawda, że teraz większość ma cieniutką skórkę, ale wystarczy, że tej białej czy biało zielonej warstwy będzie 1,5 cm i już można kosteczkę wykroić
UsuńCzy Likopen i Potas będzie zachowany w takich konfiturach?-Czytałem gdzieś w internecie że skórka arbuza też jest bardzo wartościowa -Opis i fotografie warto zapamiętać - bo to bajeczny owoc- fotografia tylko jeszcze bardziej to podkreśla- Taka konfitura - bardzo apetycznie wygląda -nic tylko marzyć i śnić
OdpowiedzUsuńnie jestem chemikiem ani technologiem żywności, ale z tego co wiem to oba składniki dobrze znoszą obróbkę cieplną a nawet są po niej lepiej przyswajalne
Usuń...a ja właśnie wzięłam się za przygotowywanie i przeraziło mnie te 6 czubatych szklanek cukru. Tak na oko to jakieś 2kg. Czy mogę dać mniej...powiedzmy 1/3 tego co w przepisie? Ze względu na cytryny, możliwe, że taka ilość jest konieczna, ale nie lubimy bardzo słodkich przetworów, stąd moje pytanie. Z góry dziękuję za Pani opinię :) Magda
OdpowiedzUsuńdziwne wyliczenia bo 3 szkl. cukru to najwyżej 3/4 kg i to z górką. Dodaj do swojej konfitury cukru ile chcesz, ale z założenia konfitura to jest słodki przetwór bo to po prostu owoce smażone w cukrze właśnie
Usuń