Gulasz z indyka z pomidorami bazylią i wszystkim tym co mi się dodało
Czasami gotując jakieś danie nie mogę złapać odpowiedniego smaku. Ciągle coś dokładam, dolewam, dosypuję a mimo to nie jestem całkowicie zadowolona. Tak też było z tym gulaszem, nad którym spędziłam sporo czasu mieszając, próbując i znów dosypując czegoś tam zanim smak wreszcie mi odpowiadał. Żarłoczki skwitowały całość jednym słowem - delicje - a to dla mnie najważniejsze :-)
składniki:
sposób przygotowania: udziec pokroiłam w paski, ale można też w kostkę - to nie ma większego znaczenia. Wrzucałam kawałki partiami na bardzo mocno rozgrzaną patelnię z olejem i mocno obsmażałam a zrumienione przekładałam do rondla. Gdy całe mięso było już obsmażone, do ostatniej porcji na patelnię wrzuciłam pokrojoną w drobną kostkę cebulę i posiekane papryczki, smażyłam do zeszklenia cebuli, zalałam winem, zagotowałam żeby z dna patelni odkleiły się wszystkie resztki i przelałam do rondla. Dorzuciłam rozkruszone płatki czosnku, dolałam sos sojowy i dusiłam ok. 30 min.. Następnie zaczęło się doprawianie czyli w rondlu wylądował sos chili, suszone pomidory w proszku same i te z dodatkami, pieprz, sól prowansalska . . .
Sparzyłam też 4 nieduże pomidory a po obraniu ich ze skórki usunęłam pestki i miąższ pokroiłam w dużą kostkę. Przesmażyłam je chwilkę na maśle dodając 3 szczypty cukru i 1 czubatą łyżeczkę mąki, rozmieszałam i przelałam do gulaszu gdy mięso było już miękkie, dusiłam razem kilka minut. Na sam koniec dorzuciłam bazylię, natkę i to już chyba wszystko.
A do tego pysznego gulaszu ugotowałam makaron ryżowy, który świetnie nam tutaj pasował.
składniki:
- udziec z indyka bez skóry i kości - ok. 800 g
- 2 cebule
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 100 ml białego wina (reńskie stołowe)
- 1 łyżka płatków suszonego czosnku
- po 1/3 strączka ostrej papryki - nie mam pojęcia co to za odmiana, ale taka średnio ostra była
- 4 łyżki jasnego sosu sojowego
- 3 łyżki sosu chili
- 1 łyżeczka suszonych, mielonych pomidorów
- 1 łyżeczka pomidorów suszonych z czosnkiem i bazylią
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- 1/2 łyżeczki soli morskiej prowansalskiej
- 3 łyżki posiekanej świeżej bazylii
- 1,5 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 1 łyżka masła
- odrobina cukru
sposób przygotowania: udziec pokroiłam w paski, ale można też w kostkę - to nie ma większego znaczenia. Wrzucałam kawałki partiami na bardzo mocno rozgrzaną patelnię z olejem i mocno obsmażałam a zrumienione przekładałam do rondla. Gdy całe mięso było już obsmażone, do ostatniej porcji na patelnię wrzuciłam pokrojoną w drobną kostkę cebulę i posiekane papryczki, smażyłam do zeszklenia cebuli, zalałam winem, zagotowałam żeby z dna patelni odkleiły się wszystkie resztki i przelałam do rondla. Dorzuciłam rozkruszone płatki czosnku, dolałam sos sojowy i dusiłam ok. 30 min.. Następnie zaczęło się doprawianie czyli w rondlu wylądował sos chili, suszone pomidory w proszku same i te z dodatkami, pieprz, sól prowansalska . . .
Sparzyłam też 4 nieduże pomidory a po obraniu ich ze skórki usunęłam pestki i miąższ pokroiłam w dużą kostkę. Przesmażyłam je chwilkę na maśle dodając 3 szczypty cukru i 1 czubatą łyżeczkę mąki, rozmieszałam i przelałam do gulaszu gdy mięso było już miękkie, dusiłam razem kilka minut. Na sam koniec dorzuciłam bazylię, natkę i to już chyba wszystko.
A do tego pysznego gulaszu ugotowałam makaron ryżowy, który świetnie nam tutaj pasował.
O, mniam, coś prawie na ostro ;)Coś dla mnie. ;>
OdpowiedzUsuńKasiu, u mnie nie bardzo ostro, ale można zwiększyć ilość papryczki albo wziąć taką piekielniejszą :-)
OdpowiedzUsuńmniam :) pyszne
OdpowiedzUsuń