Szare pierogi z kurkami
Kurki, kureczki - czasami już nie mam pomysłu co by tu jeszcze z nimi smacznego przygotować. A chcę się nimi nacieszyć póki są świeże bo mrożone już tak dobrze nie smakują. I tutaj coś Wam poradzę - nie zamrażajcie surowych kurek bo ciężko ocenić jak bardzo są mokre a ponieważ lato mamy deszczowe więc nawet nie umyte zawierają sporo wody a ta powoduje, że po rozmrożeniu kurki są paskudne w smaku i gumowate. Radzę je dokładnie oczyścić, obgotować w niewielkiej ilości wody i dopiero po dokładnym odsączeniu zamrozić. Jeszcze lepszym, w/g mnie, pomysłem jest obsmażenie wyczyszczonych kurek na niewielkie ilości tłuszczu żeby część wody odparowała - wystarczy kilka minut. Można do smażenia dodać jeszcze odrobinę posiekanej cebuli i przyprawy a potem zamrozić w niedużych porcjach takich do jednorazowego zużycia. Taką mrożoną kurkową porcję można w całości wrzucić np. do zupy czy sosu i gotowe. Za zamrażaniem obrobionych kurek przemawia jeszcze to, że surowe grzyby zajmują dużo więcej miejsca w zamrażarce i mniej ich nam się zmieści.
Ale ja dzisiaj postanowiłam jednak zrobić pierogi.
składniki:
sposób przygotowania: mąki wsypałam do miski, dodałam sól i maślankę roztrzepaną z żółtkiem, zagniotłam dość zwarte ciasto. Zawinęłam je w folię i odłożyłam na czas przygotowywania farszu.
Grzyby nie powinny być zbyt drobno posiekane bo przecież jeszcze się skurczą podczas smażenia. Na patelni rozgrzałam masło, wrzuciłam grzyby, smażyłam 2 - 3 minuty. Dorzuciłam pokrojoną w drobną kostkę cebulę, posiekaną paprykę i startą grubo marchewkę.i smażyłam całość jakieś 5 do 10 min. na ostrym ogniu aż całkowicie odparowała woda, którą oddały kurki. Odstawiłam żeby przestygło. Następnie dodałam serek, otręby, natkę, białko jajka, wymieszałam masę dokładnie i dobrze przyprawiłam.
Ciasto rozwałkowałam na posypanym mąką żytnią blacie. Dużą filiżanką wycinałam koła. Na każdy nakładałam czubatą łyżeczkę farszu i dokładnie zlepiałam brzegi. Gotowe pierogi układałam luźno na ściereczce. Gotowałam je partiami wrzucając na osolony wrzątek. Po 3 - 4 minutach są gotowe. Odcedzone nakładałam na talerze i polewałam stopionym masłem z dodatkiem posiekanej ostrej papryczki i natki.
Ale ja dzisiaj postanowiłam jednak zrobić pierogi.
składniki:
- CIASTO - ok. 200 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- ok. 300 g mąki żytniej typ 720
- 1/2 łyżeczki soli
- ok. 250 ml maślanki
- 1 żółtko
- FARSZ - 2,5 szkl. grubo posiekanych kurek
- 1 nieduża cebula
- po kawałku żółtej i czerwonej średnio ostrej papryki - razem ok. 2 łyżek
- 1 duża marchew
- 2 łyżki masła
- 4 czubate łyżki otrąb pszennych prażonych
- 4 - 5 łyżek gładkiego twarogu (wzięłam taki z wiaderka)
- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 1 białko
- do smaku: sól, pieprz ziołowy, papryka słodka mielona
sposób przygotowania: mąki wsypałam do miski, dodałam sól i maślankę roztrzepaną z żółtkiem, zagniotłam dość zwarte ciasto. Zawinęłam je w folię i odłożyłam na czas przygotowywania farszu.
Grzyby nie powinny być zbyt drobno posiekane bo przecież jeszcze się skurczą podczas smażenia. Na patelni rozgrzałam masło, wrzuciłam grzyby, smażyłam 2 - 3 minuty. Dorzuciłam pokrojoną w drobną kostkę cebulę, posiekaną paprykę i startą grubo marchewkę.i smażyłam całość jakieś 5 do 10 min. na ostrym ogniu aż całkowicie odparowała woda, którą oddały kurki. Odstawiłam żeby przestygło. Następnie dodałam serek, otręby, natkę, białko jajka, wymieszałam masę dokładnie i dobrze przyprawiłam.
Ciasto rozwałkowałam na posypanym mąką żytnią blacie. Dużą filiżanką wycinałam koła. Na każdy nakładałam czubatą łyżeczkę farszu i dokładnie zlepiałam brzegi. Gotowe pierogi układałam luźno na ściereczce. Gotowałam je partiami wrzucając na osolony wrzątek. Po 3 - 4 minutach są gotowe. Odcedzone nakładałam na talerze i polewałam stopionym masłem z dodatkiem posiekanej ostrej papryczki i natki.
Przecudne! Kurka, nie wiedziałam, że dziś pierogi zrobisz! :D
OdpowiedzUsuńP.S. Też zamrażam podsmażone! Sposób mamy. ;)))
Na takie pierogi to bym się do Ciebie Izo wprosiła. Bo i pierogi i kurki uwielbiam :-))
OdpowiedzUsuńPs. Też obgotowuję kurki do mrożenia :-)
Kasia, lubię lepić więc za kilka dni mogę zrobić następne :-)
OdpowiedzUsuńMargarytko, zapraszam!
O rany! Boskie są!! Cudnie wyglądają i myślę, że są rewelacyjne w smaku. Bardzo, bardzo zachęcająco wyglądają! mniammmm!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sa przefajne:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają...i rady nie od parady:) wykorzystam:)
Asiek, Trzcinowisko - polecam się :-)
OdpowiedzUsuńo! bardzo ciekawa rada z tym mrożeniem. Na pewno skorzystam..!
OdpowiedzUsuńPyzo, wprosiłabym się do Ciebie na takie pierogi.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem dlaczego szare, bo prezentują się cudownie kolorowo ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie zaplecione i z apetycznym nadzieniem!
Prześliczne pierogi. uwielbiam takie pełnoziarniste wyroby, no kurki oczywiście :D
OdpowiedzUsuńArven, ale ciasto szare takie i stąd nazwa :-)
OdpowiedzUsuńhania-kasia, pomyślimy . . .
slyvvia, ja eksperymentuję z różnymi mąkami i bardzo podoba mi się efekty :-)
Ale są piękne i smakowite:-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite sa te Twoje pierogi. Chetnie bym sie wprosila, skoro lubisz lepic, bo ja srednio lubie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie pomysl z dodaniem papryczki i natki do masla. Wykorzystam do pierogow z soczewica.