Śledzie smażone w ostrej marynacie z warzywami
W podobny sposób można przygotowywać różne inne ryby, filety i całe tuszki. Można zalać je zalewą bez warzyw albo dodać jakiś inny zastaw jarzynowy - bardzo dobrze smakują zarówno z pieczywem jak i z ziemniakami. W lodówce mogą postać min.. 2 tygodnie, ale zaręczam, że nie wytrzymają tyle :-)
składniki:
sposób przygotowania: składniki zalewy umieściłam w garnku, gotowałam ok. 15 min. aż przyprawy oddały swój aromat, przecedziłam.
Tuszki śledziowe dokładnie oczyściłam - ja kupuję już wypatroszone i bez głów. Wypłukałam je i dobrze osuszyłam. Na głębokim talerzu zmieszałam kilka łyżek mąki (5-6) z jedną czubatą łyżeczką soli i papryki. Obtaczałam w tej mieszance płaty śledzi, lekko otrzepywałam z nadmiaru i kładłam na bardzo mocno rozgrzaną patelnię z olejem. Smażyłam z obu stron do zrumienienia. Trzeba przewracać delikatnie bo śledzie są kruche. Osączałam je z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.
Kiedy śledzie stygły zajęłam się warzywami. Oczyściłam je i opłukałam. Chili posiekałam, cebulę pokroiłam w w cienkie ćwierć plasterki, papryki w paski a selera na nieduże plasterki. Jabłko, razem ze skórką, w słupki.
Na patelni rozgrzałam 2 łyżki oleju, zeszkliłam cebulę z dodatkiem chili, dodałam paprykę, jabłko i selera, smażyłam razem tylko kilka chwil pilnując żeby nic się nie zrumieniło, oprószyłam mielonym pieprzem. Następnie zalałam zalewą i gotowałam 5 minut - na tym etapie można jeszcze całość doprawić do smaku solą albo cukrem według własnego gustu - odstawiłam do całkowitego wystudzenia.
W pojemniku układałam warstwami obsmażone filety zalewając je marynatą z warzywami. Odstawiłam, pod szczelnym przykryciem, do lodówki na całą noc - można nawet na dłużej żeby się dobrze zamarynowały. Jeśli zalewa nie zakrywa dobrze wszystkich składników dobrze jest co kilka godzin polać nią wierzchnią warstwę.
Nam takie śledziki bardzo smakowały z dodatkiem zwykłej, świeżej bułki.
składniki:
- 15 świeżych tuszek śledziowych
- 1 duża cebula
- po 1/2 strąka papryki żółtej i czerwonej
- 1 papryczka chili
- 1/2 winnego, zielonego jabłka
- 2 łodygi selera naciowego razem z listkami
- olej do smażenia
- kilka łyżek mąki pszennej
- do smaku: sól, papryka mielona słodka, pieprz mielony
- ZALEWA - 1/2 szkl. octu spirytusowego 10 %
- 1,5 szkl. wody
- 2 czubate łyżki cukru
- 1/2 łyżki soli
- 2 liście laurowe
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 1/2 łyżeczki ziaren gorczycy
- kilka ziarenek czarnego pieprzu
sposób przygotowania: składniki zalewy umieściłam w garnku, gotowałam ok. 15 min. aż przyprawy oddały swój aromat, przecedziłam.
Tuszki śledziowe dokładnie oczyściłam - ja kupuję już wypatroszone i bez głów. Wypłukałam je i dobrze osuszyłam. Na głębokim talerzu zmieszałam kilka łyżek mąki (5-6) z jedną czubatą łyżeczką soli i papryki. Obtaczałam w tej mieszance płaty śledzi, lekko otrzepywałam z nadmiaru i kładłam na bardzo mocno rozgrzaną patelnię z olejem. Smażyłam z obu stron do zrumienienia. Trzeba przewracać delikatnie bo śledzie są kruche. Osączałam je z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.
Kiedy śledzie stygły zajęłam się warzywami. Oczyściłam je i opłukałam. Chili posiekałam, cebulę pokroiłam w w cienkie ćwierć plasterki, papryki w paski a selera na nieduże plasterki. Jabłko, razem ze skórką, w słupki.
Na patelni rozgrzałam 2 łyżki oleju, zeszkliłam cebulę z dodatkiem chili, dodałam paprykę, jabłko i selera, smażyłam razem tylko kilka chwil pilnując żeby nic się nie zrumieniło, oprószyłam mielonym pieprzem. Następnie zalałam zalewą i gotowałam 5 minut - na tym etapie można jeszcze całość doprawić do smaku solą albo cukrem według własnego gustu - odstawiłam do całkowitego wystudzenia.
W pojemniku układałam warstwami obsmażone filety zalewając je marynatą z warzywami. Odstawiłam, pod szczelnym przykryciem, do lodówki na całą noc - można nawet na dłużej żeby się dobrze zamarynowały. Jeśli zalewa nie zakrywa dobrze wszystkich składników dobrze jest co kilka godzin polać nią wierzchnią warstwę.
Nam takie śledziki bardzo smakowały z dodatkiem zwykłej, świeżej bułki.
Oj to coś dla mnie napewno wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńoooo.... takie to ja na pewno lubię!
OdpowiedzUsuńŁał.... MUSZĘ zrobić!!!!
OdpowiedzUsuńA zapomniałam ...... Czy mogą być filety śledzia zielonego ????
OdpowiedzUsuńWiola, przyznam Ci się, że nie mam pojęcia - nie znam tych śledzi wcale, chyba nigdy ich nie jadłam
OdpowiedzUsuńwitam, ja uważam, że śledzie zielone mogą być i wydaje mi się, że będą nawet bardziej pasowały niż zwykłe. zielone śledzie Pani Pyzo też są :)
OdpowiedzUsuńwiem, że są, ale ja ich nie jadłam więc nie chcę radzić skoro się na nich nie znam
Usuńwłaśnie je robię, w niedzielę będę próbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo pyszne te śledzie, z warzyw dodałam tylko cebulę.
OdpowiedzUsuńNa pewno wrócę do tego przepisu nie raz
zatęskniłam za tymi śledziami, dawno ich nie robiłam ( jakieś 2 m-ce ) więc już najwyższy czas je przygotować :)
OdpowiedzUsuńOj tak, takiego śledzika to bym zjadła :D
OdpowiedzUsuń