Tarta migdałowa z figami w waniliowym kremie
Przymierzałam się do świeżych fig jak pies do jeża. Jakoś nie miałam wcześniej odwagi ich kupić i spróbować a teraz śmieję się sama z siebie i swojej głupoty. Czasami przecież wrzucam do koszyka jakąś nowość właściwie bez zastanowienia a czasami opanowuje mnie beznadziejna blokada bo i chciałabym, i boję się. Przełamałam się przedwczoraj wpadając do marketu prawie biegiem, po bardzo szybkie zakupy późnym wieczorem i gdy natknęłam się na śliczne, świeże figi już się nie wahałam.
składniki:
sposób przygotowania: CIASTO - mąki zmieszałam z solą i migdałami, dodałam pokrojone na małe kawałki masło i posiekałam. Dodałam żółtko i wodę, zagniotłam szybko, zawinęłam ciasto w folię i schowałam do lodówki na ok. 30 min.. Następnie rozwałkowałam podsypując odrobiną mąki krupczatki i przeniosłam płat do formy - u mnie tortownica śr.26 cm. Wyrównałam ciasto łyżką formując brzeg wys. ok. 3 cm.. Nakłułam ciasto widelcem i odstawiłam do lodówki na kolejne 40 min.. Piekarnik nagrzałam do 200 st. C i wstawiłam formę z ciastem, piekłam ok. 20 min. aż ładnie się zezłociło.
KREM - laskę wanilii przekroiłam wzdłuż na pół, zeskrobałam nasionka i wrzuciłam razem z laską do mleka. Zagotowałam i wyjęłam kawałki laski. Żółtka przełożyłam do miski, dodałam cukier i postawiłam naczynie na garnku z lekko wrzącą wodą. Ubijałam aż masa zbielała, stała się bardzo puszysta a cukier zupełnie się rozpuścił. Trzeba uważać żeby z jajek nie zrobiła się jajecznica - co jakiś czas nagrzaną miskę można zdejmować w garnka i ubijać dalej. Do puszystej masy wsypałam mąkę, zmiksowałam a następnie zestawiłam miskę na blat i miksując pomalutku wlewałam gorące waniliowe mleko. Przelałam masę do rondla i intensywnie mieszając doprowadziłam do wrzenia, gotowałam chwilę aż masa zgęstniała.
TARTA - na gorący, podpieczony spód wylałam lekko przestudzony krem. Na wierzchu ułożyłam opłukane, pokrojone na ćwiartki figi i wstawiłam formę ponownie do piekarnika. Tym razem piekłam ok. 40 min. w temp 140 st.C.. Po upieczeniu wystudziłam.
Galaretkę rozpuściłam w gorącej wodzie i gdy zaczęła tężeć posmarowałam wierzch tarty. Posypałam podprażonymi na patelni płatkami migdałowymi.
składniki:
- CIASTO - 100 g mielonych migdałów
- 130 g mąki pszennej krupczatki
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 125 g masła albo margaryny
- 2 szczypty soli
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 żółtko z dużego jajka
- 1 łyżka lodowatej wody
- KREM - 500 ml tłustego mleka
- 1 laska wanilii
- 100 g cukru drobnego
- 4 żółtka
- 80 g mąki pszennej
- DODATKI - 5-6 świeżych dojrzałych fig
- duża garść płatków migdałowych
- 1 czubata łyżeczka galaretki cytrynowej w proszku
- 10 łyżeczek wody
sposób przygotowania: CIASTO - mąki zmieszałam z solą i migdałami, dodałam pokrojone na małe kawałki masło i posiekałam. Dodałam żółtko i wodę, zagniotłam szybko, zawinęłam ciasto w folię i schowałam do lodówki na ok. 30 min.. Następnie rozwałkowałam podsypując odrobiną mąki krupczatki i przeniosłam płat do formy - u mnie tortownica śr.26 cm. Wyrównałam ciasto łyżką formując brzeg wys. ok. 3 cm.. Nakłułam ciasto widelcem i odstawiłam do lodówki na kolejne 40 min.. Piekarnik nagrzałam do 200 st. C i wstawiłam formę z ciastem, piekłam ok. 20 min. aż ładnie się zezłociło.
KREM - laskę wanilii przekroiłam wzdłuż na pół, zeskrobałam nasionka i wrzuciłam razem z laską do mleka. Zagotowałam i wyjęłam kawałki laski. Żółtka przełożyłam do miski, dodałam cukier i postawiłam naczynie na garnku z lekko wrzącą wodą. Ubijałam aż masa zbielała, stała się bardzo puszysta a cukier zupełnie się rozpuścił. Trzeba uważać żeby z jajek nie zrobiła się jajecznica - co jakiś czas nagrzaną miskę można zdejmować w garnka i ubijać dalej. Do puszystej masy wsypałam mąkę, zmiksowałam a następnie zestawiłam miskę na blat i miksując pomalutku wlewałam gorące waniliowe mleko. Przelałam masę do rondla i intensywnie mieszając doprowadziłam do wrzenia, gotowałam chwilę aż masa zgęstniała.
TARTA - na gorący, podpieczony spód wylałam lekko przestudzony krem. Na wierzchu ułożyłam opłukane, pokrojone na ćwiartki figi i wstawiłam formę ponownie do piekarnika. Tym razem piekłam ok. 40 min. w temp 140 st.C.. Po upieczeniu wystudziłam.
Galaretkę rozpuściłam w gorącej wodzie i gdy zaczęła tężeć posmarowałam wierzch tarty. Posypałam podprażonymi na patelni płatkami migdałowymi.
zajefajna ta tarta, dodałam do ulubionych i spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńPo urlopie wkocu wracam do rzeczywistosci i czas na zakupy, zobacze jak tam w sklepie ze swiezymi figami, to moze skorzystam z przepisu.
OdpowiedzUsuńKurczę, Pyza, mnie też się bardzo podoba... i te intrygujące figi....
OdpowiedzUsuńPiekna wyszla!
pozdrawiam
margoja
figi ostatnio na topie, u mnie są na wszystkich bazarkach, ale dość drogie bo 3 - 3,50zł za sztukę a ja kupiłam w supermarkecie Simply i płaciłam 14,99/kg - na 1/2 kg weszło 8 sztuk. Figi są dość słodkie, ale mało wyraziste jak dla mnie i ładnie się zgrały z waniliowym kremem i migdałowym ciastem. Jutro zapraszam na sałatkę z figami :D
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie :)Fajnie że się do fig przekonałaś :)
OdpowiedzUsuńPyzo, polecam do kremu dodać zmielonych migdałów, figi i takie migdałowe nadzienie frangipane to klasyczne połączenie, popularne we Francji, PYCHA!
OdpowiedzUsuńojejejej jak ja kocham figi :) podałaś genialny sposób na ich przyrządzenie, już zapisuję w swoim notatniczku:)
OdpowiedzUsuńOlu, przekonałam się :-)
OdpowiedzUsuńasix, myślę, że byłoby za dużo szczęścia na raz - ciasto jest z migdałami i posypka z migdałów uzupełnia całość
Czekałam na ta tartę! świetnie wygląda i kusi niesamowicie... A ten krem... jak ja lubię takie wypełnienia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja zrywałam w grecji figi prosto z przydrożnych drzew, pycha:) przekonałam też swoją lepszą połowę. gdzie te figi teraz takie tanie, w lidlu?:)
OdpowiedzUsuńw Lidlu były po 1,49 w ubiegłym tygodniu, ale nie udało mi się kupić niestety bo towary po promocyjnych cenach mają zawsze w śmiesznie małych ilościach
Usuńja uwielbiam figi, w grecji wcinałam je prosto z drzewa:)
OdpowiedzUsuńpewnie zupełnie inaczej smakują niż te które możemy kupić u nas....
UsuńŚwieże figi są wspaniałe :) też robiłam ostatnio tartę z nimi
OdpowiedzUsuń