Tarta migdałowa z figami w waniliowym kremie

Przymierzałam się do świeżych fig jak pies do jeża. Jakoś nie miałam wcześniej odwagi ich kupić i spróbować a teraz śmieję się sama z siebie i swojej głupoty. Czasami przecież wrzucam do koszyka jakąś nowość właściwie bez zastanowienia a czasami opanowuje mnie beznadziejna blokada bo i chciałabym, i boję się. Przełamałam się przedwczoraj wpadając do marketu prawie biegiem, po bardzo szybkie zakupy późnym wieczorem i gdy natknęłam się na śliczne, świeże figi już się nie wahałam.





składniki:

  • CIASTO - 100 g mielonych migdałów
  • 130 g mąki pszennej krupczatki
  • 2 łyżki mąki kukurydzianej
  • 125 g masła albo margaryny
  • 2 szczypty soli
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 1 żółtko z dużego jajka
  • 1 łyżka lodowatej wody

  • KREM - 500 ml tłustego mleka
  • 1 laska wanilii
  • 100 g cukru drobnego
  • 4 żółtka
  • 80 g mąki pszennej

  • DODATKI - 5-6 świeżych dojrzałych fig
  • duża garść płatków migdałowych
  • 1 czubata łyżeczka galaretki cytrynowej w proszku
  • 10 łyżeczek wody


sposób przygotowania:
CIASTO - mąki zmieszałam z solą i migdałami, dodałam pokrojone na małe kawałki masło i posiekałam. Dodałam żółtko i wodę, zagniotłam szybko, zawinęłam ciasto w folię i schowałam do lodówki na ok. 30 min.. Następnie rozwałkowałam podsypując odrobiną mąki krupczatki i przeniosłam płat do formy - u mnie tortownica śr.26 cm. Wyrównałam ciasto łyżką formując brzeg wys. ok. 3 cm.. Nakłułam ciasto widelcem i odstawiłam do lodówki na kolejne 40 min.. Piekarnik nagrzałam do 200 st. C i wstawiłam formę z ciastem, piekłam ok. 20 min. aż ładnie się zezłociło.


KREM - laskę wanilii przekroiłam wzdłuż na pół, zeskrobałam nasionka i wrzuciłam razem z laską do mleka. Zagotowałam i wyjęłam kawałki laski. Żółtka przełożyłam do miski, dodałam cukier i postawiłam naczynie na garnku z lekko wrzącą wodą. Ubijałam aż masa zbielała, stała się bardzo puszysta a cukier zupełnie się rozpuścił. Trzeba uważać żeby z jajek nie zrobiła się jajecznica - co jakiś czas nagrzaną miskę można zdejmować w garnka i ubijać dalej. Do puszystej masy wsypałam mąkę, zmiksowałam a następnie zestawiłam miskę na blat i miksując pomalutku wlewałam gorące waniliowe mleko. Przelałam masę do rondla i intensywnie mieszając doprowadziłam do wrzenia, gotowałam chwilę aż masa zgęstniała.

TARTA - na gorący, podpieczony spód wylałam lekko przestudzony krem. Na wierzchu ułożyłam opłukane, pokrojone na ćwiartki figi i wstawiłam formę ponownie do piekarnika. Tym razem piekłam ok. 40 min. w temp 140 st.C.. Po upieczeniu wystudziłam.
Galaretkę rozpuściłam w gorącej wodzie i gdy zaczęła tężeć posmarowałam wierzch tarty. Posypałam podprażonymi na patelni płatkami migdałowymi.

14 komentarzy:

  1. zajefajna ta tarta, dodałam do ulubionych i spróbuję zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po urlopie wkocu wracam do rzeczywistosci i czas na zakupy, zobacze jak tam w sklepie ze swiezymi figami, to moze skorzystam z przepisu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, Pyza, mnie też się bardzo podoba... i te intrygujące figi....
    Piekna wyszla!
    pozdrawiam
    margoja

    OdpowiedzUsuń
  4. figi ostatnio na topie, u mnie są na wszystkich bazarkach, ale dość drogie bo 3 - 3,50zł za sztukę a ja kupiłam w supermarkecie Simply i płaciłam 14,99/kg - na 1/2 kg weszło 8 sztuk. Figi są dość słodkie, ale mało wyraziste jak dla mnie i ładnie się zgrały z waniliowym kremem i migdałowym ciastem. Jutro zapraszam na sałatkę z figami :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda przepysznie :)Fajnie że się do fig przekonałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyzo, polecam do kremu dodać zmielonych migdałów, figi i takie migdałowe nadzienie frangipane to klasyczne połączenie, popularne we Francji, PYCHA!

    OdpowiedzUsuń
  7. ojejejej jak ja kocham figi :) podałaś genialny sposób na ich przyrządzenie, już zapisuję w swoim notatniczku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu, przekonałam się :-)

    asix, myślę, że byłoby za dużo szczęścia na raz - ciasto jest z migdałami i posypka z migdałów uzupełnia całość

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekałam na ta tartę! świetnie wygląda i kusi niesamowicie... A ten krem... jak ja lubię takie wypełnienia...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. ja zrywałam w grecji figi prosto z przydrożnych drzew, pycha:) przekonałam też swoją lepszą połowę. gdzie te figi teraz takie tanie, w lidlu?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Lidlu były po 1,49 w ubiegłym tygodniu, ale nie udało mi się kupić niestety bo towary po promocyjnych cenach mają zawsze w śmiesznie małych ilościach

      Usuń
  11. ja uwielbiam figi, w grecji wcinałam je prosto z drzewa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie zupełnie inaczej smakują niż te które możemy kupić u nas....

      Usuń
  12. Świeże figi są wspaniałe :) też robiłam ostatnio tartę z nimi

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger