Grzyby na słodko
Grzybnięta przygotowuje i jada dużo różnych grzybów przez cały rok. Niektóre dobrze znacie, inne są dla Was nowością i mam nadzieję pewną zachętą do zgłębiania tajemnic lasów. Dzisiaj jednak zaproponuję słodki, grzybowy deser - może się spodoba i zasmakuje?
składniki:
sposób przygotowania: CIASTO - Mąkę przesiałam. Wodę zagotowałam w rondlu, dodałam masło, sól i cukier waniliowy. Do wrzącego płynu wsypałam mąkę i od razu bardzo energicznie wymieszałam - najlepiej robić to drewnianą łyżką - aż zrobiło się jednolite, kluchowate, lśniące ciasto. Rondel cały czas trzymałam na ogniu i ucierałam ciasto 2 - 3 minuty aby mąka dobrze się zaparzyła. Zestawiłam i lekko przestudziłam. Do jeszcze dobrze ciepłego ciasta wbijałam kolejno po jednym jajku cały czas ucierając. Ciasto ma być gęste i lepkie. Napełniłam ciastem rękaw cukierniczy (końcówka z dużym otworkiem, może być karbowany) i wyciskałam na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia, okrągłe, niezbyt duże kapelusze i podłużne trzonki. Między ciastkami zostawiałam dość duże odstępy bo sporo urosną. Piekłam ok. 10 min. w piekarniku nagrzanym do 220 st. C, po czym zmniejszyłam temperaturę do 180 st. C i piekłam dalej 10 - 15 min. Nie wolno otwierać drzwiczek piekarnika w trakcie pieczenia bo ciasto może opaść Upieczone ciastka wyjęłam, w kapeluszach od spodu zrobiłam końcem noża otworki na trzonek i napełnienie śmietaną. W grubszych trzonkach też można zrobić otwór do napełnienia. Wystudziłam.
POLEWA - Cukier puder utarłam z wodą, rumem i kawą na bardzo gęsty lukier. Smarowałam nim z wierzchu, za pomocą pędzelka, kapelusze. Posmarowałam też lekko jeden z końców trzonków i obsypałam je posypką czekoladową - taka imitacja resztek ściółki.
NADZIENIE - Śmietana musi być dobrze schłodzona, bardzo zimna! Cukier puder zmieszałam z kawą i śmietan-fixem. Śmietanę ubijałam przez ok. 30 s. mikserem na wolnych obrotach, następnie dosypałam wymieszane suche dodatki i zwiększając obroty miksera ubijałam do pożądanej, sztywnej konsystencji. Ubitą pianą napełniłam kapelusze i grubsze trzonki przy pomocy rękawa cukierniczego z długą, cienką końcówką. Trzonki umocowałam w otworach, przez które napełniałam kapelusze śmietaną. Ciastka można upiec kilka godzin przed podaniem, ale śmietaną napełniamy je w ostatniej chwili aby nie rozmiękły.
pomysł z "Kolekcji Dobrej Kuchni"
składniki:
- CIASTO:
- 1 szkl. mąki pszennej
- 50 g masła albo margaryny
- 1 szkl. wody
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- szczypta soli
- 4 jajka
- POLEWA:
- 1 szkl. cukru pudru
- 1 łyżka dobrej kawy rozpuszczalnej - drobny proszek
- 1 łyżka gorącej wody
- 3 - 4 łyżki rumu
- NADZIENIE:
- 1 , 5 - 2 szkl. śmietanki kremówki 30 - 36 %
- 3 - 4 łyżki cukru pudru
- 2 op. śmietan-fix 9 g
- 4 czubate łyżeczki kawy rozpuszczalnej (j.w. - dobrej jakości, drobny proszek)
- do posypania: 2 - 3 łyżeczki drobnej posypki czekoladowej
sposób przygotowania: CIASTO - Mąkę przesiałam. Wodę zagotowałam w rondlu, dodałam masło, sól i cukier waniliowy. Do wrzącego płynu wsypałam mąkę i od razu bardzo energicznie wymieszałam - najlepiej robić to drewnianą łyżką - aż zrobiło się jednolite, kluchowate, lśniące ciasto. Rondel cały czas trzymałam na ogniu i ucierałam ciasto 2 - 3 minuty aby mąka dobrze się zaparzyła. Zestawiłam i lekko przestudziłam. Do jeszcze dobrze ciepłego ciasta wbijałam kolejno po jednym jajku cały czas ucierając. Ciasto ma być gęste i lepkie. Napełniłam ciastem rękaw cukierniczy (końcówka z dużym otworkiem, może być karbowany) i wyciskałam na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia, okrągłe, niezbyt duże kapelusze i podłużne trzonki. Między ciastkami zostawiałam dość duże odstępy bo sporo urosną. Piekłam ok. 10 min. w piekarniku nagrzanym do 220 st. C, po czym zmniejszyłam temperaturę do 180 st. C i piekłam dalej 10 - 15 min. Nie wolno otwierać drzwiczek piekarnika w trakcie pieczenia bo ciasto może opaść Upieczone ciastka wyjęłam, w kapeluszach od spodu zrobiłam końcem noża otworki na trzonek i napełnienie śmietaną. W grubszych trzonkach też można zrobić otwór do napełnienia. Wystudziłam.
POLEWA - Cukier puder utarłam z wodą, rumem i kawą na bardzo gęsty lukier. Smarowałam nim z wierzchu, za pomocą pędzelka, kapelusze. Posmarowałam też lekko jeden z końców trzonków i obsypałam je posypką czekoladową - taka imitacja resztek ściółki.
NADZIENIE - Śmietana musi być dobrze schłodzona, bardzo zimna! Cukier puder zmieszałam z kawą i śmietan-fixem. Śmietanę ubijałam przez ok. 30 s. mikserem na wolnych obrotach, następnie dosypałam wymieszane suche dodatki i zwiększając obroty miksera ubijałam do pożądanej, sztywnej konsystencji. Ubitą pianą napełniłam kapelusze i grubsze trzonki przy pomocy rękawa cukierniczego z długą, cienką końcówką. Trzonki umocowałam w otworach, przez które napełniałam kapelusze śmietaną. Ciastka można upiec kilka godzin przed podaniem, ale śmietaną napełniamy je w ostatniej chwili aby nie rozmiękły.
pomysł z "Kolekcji Dobrej Kuchni"
Fajne Twoje grzybki ;) moja mama robiła bardzo podobne! :)
OdpowiedzUsuńo widzisz! a moja podlaska "sąsiadka" robi drożdżowe, polewa kapelusze czekoladą i wtyka w okrągły drożdżowy placek ozdabiając np. gałązkami wrzosu - też ładnie, prawda?
OdpowiedzUsuńAranżacja jesienna cudna . Muszę coś koniecznie jesiennego zrobić i podchwycić ten Twój pomysł z listkami
OdpowiedzUsuńładniej by pewnie wyglądały takie kolorowe, jeszcze nie całkiem wysuszone, ale tylko te miałam....
OdpowiedzUsuńRany, po tytule zaczęłam się zastanawiać, co też wykombinowałaś ;)
OdpowiedzUsuńTakie kiedyś jadłam - dobre były. Na nóżce miały jeszcze mak.
pozdrawiam
fajnie, że udało mi się kogoś zaskoczyć :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis! Nigdy, przenigdy bym nie pomyślała, że grzyby można przygotowywać na słodko!
OdpowiedzUsuńFajne te grzybki... trochę roboty przy nich jest, ale dla efektu czasem warto się poświęcić:)
OdpowiedzUsuńto prawda, że trochę roboty jest, ale efekt wynagradza trudy :-)
OdpowiedzUsuń