Torcik królewny Fiony
Znacie ciasto Shrek? Na pewno bo krąży w sieci wiele przepisów na ten smakołyk z zieloną galaretką. Ja postanowiłam zrobić coś troszkę innego i myślę, że królewna Fiona nie powstydziłaby się takiego kolorowego szaleństwa. Wygląda, jak sądzę, całkiem ładnie a moi goście z Zasiedmiogórogrodzia stwierdzili, że smakuje wyśmienicie bo jest nie za słodki, lekko kwaskowy i orzeźwiający.
składniki:
sposób przygotowania: SPÓD - herbatniki włożyłam do foliowej torebki i rozgniotłam na proszek (można sobie pomóc wałkiem do ciasta). Masło roztopiłam, gorące wlałam do proszku ciastkowego, dokładnie wymieszałam i wyłożyłam na dno tortownicy (30 - 32 cm), ugniotłam dobrze ręką. Tortownicę wstawiłam do lodówki aby spód zastygł.
GALARETKA - galaretkę kiwi rozpuściłam w 3/4 szkl. gorącej wody, dodałam do soku, wylałam do niewysokiego naczynia i odstawiłam do całkowitego stężenia a następnie pokroiłam w kostkę.
MASA - śmietanka musi być dobrze schłodzona - 2 galaretki rozpuściłam razem w 2 szkl. gorącej wody, odstawiłam do przestudzenia. Śmietankę ubijałam przez chwilę a gdy już była prawie sztywna nie przerywając miksowania małym strumieniem wlewałam przestudzoną, lekko tężejącą, ale nie zastygłą, galaretkę. Przestałam ubijać gdy masy się połączyły. Dodałam kostki zielonej galaretki, szybko wymieszałam i wyłożyłam do tortownicy na przygotowany spód. Odstawiłam do stężenia.
WIERZCH - owoce kiwi umyłam, cieniutko obrałam i pokroiłam w m/w 3 mm plastry - polecam wykorzystać krajalnicę do jajek bo świetnie się sprawdza tnąc kiwi na równe plasterki. W rondelku zagotowałam 1/2 szkl. wody z cukrem i partiami obgotowywałam plasterki kiwi. To trwa chwilkę - wystarczy jak kiwi zmieni kolor - trzeba wyjmować delikatnie żeby nie uszkodzić plasterków. Owoce dobrze osączyłam.
Ktoś może się zastanawiać "po co obgotowywać kiwi? przecież ładniej będzie wyglądać zieloniutkie świeże!" - otóż może i ładniej, ale owoce kiwi, tak jak papaja i ananas świeży, zawierają papainę, enzym powodujący rozkład białka m.in. tego zawartego w żelatynie i jeżeli zalejemy świeże owoce kiwi galaretką na bazie żelatyny zwierzęcej to galaretka nam się nie zsiądzie ! Niektórzy próbują zalewać taką już tężejącą, ale nie polecam takich eksperymentów na torcie . . .
Pozostały syrop przecedziłam, dolałam do niego wody do objętości 1/2 l , zagotowałam i rozpuściłam w nim ostatnią galaretkę. Odstawiłam do wystudzenia. Na zastygniętym torciku ułożyłam plasterki kiwi, zalałam tężejącą galaretką, odstawiłam na kilka godzin aż całość dobrze stężała. Przed samym podaniem brzegi oprószyłam pokruszonymi bezikami.
Przepis dołączam do akcji "Tęcza smaków" do kategorii - ZIELONY
składniki:
- SPÓD: 30 - 40 szt. kakaowych herbatników typu Petit Buerre albo innych ciastek (warstwa spodu w tortownicy powina mieć ok. 1 cm)
- 80 g masła
- na galaretkę do pokrojenia - 1 szkl. soku owocowego przecierowego (Kubuś, Pysio) koloru zielonego
- 1 galaretka o smaku kiwi
- na masę - 500 ml śmietanki kremówki 30 %
- 2 galaretki o smaku kiwi
- na wierzch - 6 dużych owoców kiwi
- 4 łyżki cukru
- 1 galaretka o smaku kiwi
- do dekoracji - kilka małych białych bezików
sposób przygotowania: SPÓD - herbatniki włożyłam do foliowej torebki i rozgniotłam na proszek (można sobie pomóc wałkiem do ciasta). Masło roztopiłam, gorące wlałam do proszku ciastkowego, dokładnie wymieszałam i wyłożyłam na dno tortownicy (30 - 32 cm), ugniotłam dobrze ręką. Tortownicę wstawiłam do lodówki aby spód zastygł.
GALARETKA - galaretkę kiwi rozpuściłam w 3/4 szkl. gorącej wody, dodałam do soku, wylałam do niewysokiego naczynia i odstawiłam do całkowitego stężenia a następnie pokroiłam w kostkę.
MASA - śmietanka musi być dobrze schłodzona - 2 galaretki rozpuściłam razem w 2 szkl. gorącej wody, odstawiłam do przestudzenia. Śmietankę ubijałam przez chwilę a gdy już była prawie sztywna nie przerywając miksowania małym strumieniem wlewałam przestudzoną, lekko tężejącą, ale nie zastygłą, galaretkę. Przestałam ubijać gdy masy się połączyły. Dodałam kostki zielonej galaretki, szybko wymieszałam i wyłożyłam do tortownicy na przygotowany spód. Odstawiłam do stężenia.
WIERZCH - owoce kiwi umyłam, cieniutko obrałam i pokroiłam w m/w 3 mm plastry - polecam wykorzystać krajalnicę do jajek bo świetnie się sprawdza tnąc kiwi na równe plasterki. W rondelku zagotowałam 1/2 szkl. wody z cukrem i partiami obgotowywałam plasterki kiwi. To trwa chwilkę - wystarczy jak kiwi zmieni kolor - trzeba wyjmować delikatnie żeby nie uszkodzić plasterków. Owoce dobrze osączyłam.
Ktoś może się zastanawiać "po co obgotowywać kiwi? przecież ładniej będzie wyglądać zieloniutkie świeże!" - otóż może i ładniej, ale owoce kiwi, tak jak papaja i ananas świeży, zawierają papainę, enzym powodujący rozkład białka m.in. tego zawartego w żelatynie i jeżeli zalejemy świeże owoce kiwi galaretką na bazie żelatyny zwierzęcej to galaretka nam się nie zsiądzie ! Niektórzy próbują zalewać taką już tężejącą, ale nie polecam takich eksperymentów na torcie . . .
Pozostały syrop przecedziłam, dolałam do niego wody do objętości 1/2 l , zagotowałam i rozpuściłam w nim ostatnią galaretkę. Odstawiłam do wystudzenia. Na zastygniętym torciku ułożyłam plasterki kiwi, zalałam tężejącą galaretką, odstawiłam na kilka godzin aż całość dobrze stężała. Przed samym podaniem brzegi oprószyłam pokruszonymi bezikami.
Przepis dołączam do akcji "Tęcza smaków" do kategorii - ZIELONY
ale ładna ta zieleń!
OdpowiedzUsuńJa może nie Fiona ale kawałeczek poproszę :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie...kiedyś właśnie czytałam ,że kiwi i galaretka nie bardzo pasują, bo wtedy galaretka nie zastyga. ale jak widać są sposoby na zastyganie galaretki z owocami kiwi..
OdpowiedzUsuńCudo! szukam właśnie inspiracji na roczek mojego maluszka:)
OdpowiedzUsuńJest po prostu cudowny:)
OdpowiedzUsuńrany,aż mi slinka kapnęła...
OdpowiedzUsuńprzejrzałam blog i ja tutaj zostaję:)
pozdrawiam
a jaka wielkość tortownicy ta tą ilosć składników?
OdpowiedzUsuńtrzydziestolatka, bardzo mi będzie miło gościć Cię częściej :-) a wymiar tortownicy podałam w kawałku dotyczącym przygotowania spodu, ja zrobiłam ten torcik w tortownicy o śr. 32 cm
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście napisałaś.Człowiek slepy;)Dziękuję za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńMyślisz,ze z inymi owocami też można go zrobić?
myślę, że jak najbardziej! możesz dodać owoce i galaretki utrzymane w jednym kolorze np. czerwonym - też będzie ślicznie albo użyć kolorów kontrastowych
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciacha! A za sposób na kiwi jestem dozgonnie wdzięczna :) Niestety nie znałam i zawsze unikałam tego owocu w ciachach z galaretką - teraz na szczęście mogę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńjest przepiękny!!! i na pewno smakuje nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńod-kuchni, cieszę się, że na coś się przydałam :-)
OdpowiedzUsuńannaz, smakował świetnie, zapewniam!
Mmm, takie ciasta bardzo lubię! ;)
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili zastanawiałam się, jak to zrobiłaś, że galaretka stężała Ci mimo dodatku kiwi - wydawało mi się to niemożliwe, a jak się okazało, jest na to sposób.
OdpowiedzUsuńHaniu, podobno na wszystko jest sposób :-)))
OdpowiedzUsuńA mówią że nie stężeje,się nie znają o i tyle:) Choć nie przepadam za kiwi to na ten fionowy bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo ładnie i zapewne smakuje wyśmienicie..Przepis zapisuje i wykorzystam przy najbliższej okazji:)))
OdpowiedzUsuńNo i w końcu mam coś, co mogę bez obaw podać na deser mojej wybrednej Babinie - Adelinie, dla której najważniejsze w słodyczy jest to, była "kwaskowa" ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny torcik i taki ślicznie zielony, w moim ulubionym kolorze :) oczywiście przepis zapisuję, bo jest bardzo apetyczny, no i to kiwi w galaretce! na wszystko znajdzie się sposób :) taki deser będzie niezłym zaskoczeniem dla mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńcieszę się ogromnie, że torcik tak się spodobał :-)
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Uwielbiam takie lekkie ciasta :) Ja do tej pory korzystając z kiwi np jako dodatek do deserów zalewałam je wrzątkiem własnie :) ale bez gotowania :) Świetnie się ten torcik prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPyzuś rozbroiłaś mnie tą kokardą :P Ponieważ powaliłaś i na kolana z pomysłem mojego Męża dołączam przepisik do Akcji mimo tego minium brązowego na dnie :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
panti, dzięki! :-)))
OdpowiedzUsuń