Surówka z selera z żurawiną
Surówki i sałatki goszczą u mnie często - do obiadu zawsze jest coś, jakiś dodatek, jakieś warzywa surowe czy gotowane.
Niestety, kilka powtarza się często, aż do znudzenia bo Żarłoczek wielu warzyw po prostu nie lubi i nie mogę go od lat do nich przekonać. Więc gdy on znowu je marchewkę albo ogórka ja robię sobie coś innego. Na przykład surówkę selerową, całą michę tylko dla siebie, ale lubię ją tak bardzo, że starcza mi za cały obiad. Jest pyszna i zdrowa więc serdecznie ją polecam.
składniki:
sposób przygotowania: Cytrynę wyszorowałam, sparzyłam, wycisnęłam sok. Selera oczyściłam dokładnie, obrałam, starłam na dużych oczkach tarki jarzynowej i od razu polałam sokiem cytrynowym żeby nie ściemniał, wymieszałam. Jabłko obrałam i też starłam na tarce, dodałam do selera. Pora przełożyłam na sitko, przelałam wrzątkiem, dokładnie osączyłam, dodałam do selera. Sparzam go bo inaczej dłuuugo mi się przypomina.
Surówkę przyprawiłam odrobiną pieprzu i cukru, dodałam śmietanę - można ją zastąpić oliwą. Żurawinę posiekałam, 2/3 dodałam do surówki, wymieszałam dokładnie i odstawiłam na ok. 30 min.. Podałam posypując resztą żurawiny.
Niestety, kilka powtarza się często, aż do znudzenia bo Żarłoczek wielu warzyw po prostu nie lubi i nie mogę go od lat do nich przekonać. Więc gdy on znowu je marchewkę albo ogórka ja robię sobie coś innego. Na przykład surówkę selerową, całą michę tylko dla siebie, ale lubię ją tak bardzo, że starcza mi za cały obiad. Jest pyszna i zdrowa więc serdecznie ją polecam.
składniki:
- 1 dość duży seler korzeniowy
- 1 jabłko, najlepiej odm. Champion bo długo nie ciemnieje
- sok z całej cytryny
- 3 łyżki posiekanego w cienkie półplasterki pora (biała i jasnozielona część)
- 2 - 3 łyżki gęstej śmietany
- 1 łyżeczka cukru
- 4 łyżki suszonej żurawiny (takiej jakby kandyzowanej)
- do smaku: odrobina pieprzu
sposób przygotowania: Cytrynę wyszorowałam, sparzyłam, wycisnęłam sok. Selera oczyściłam dokładnie, obrałam, starłam na dużych oczkach tarki jarzynowej i od razu polałam sokiem cytrynowym żeby nie ściemniał, wymieszałam. Jabłko obrałam i też starłam na tarce, dodałam do selera. Pora przełożyłam na sitko, przelałam wrzątkiem, dokładnie osączyłam, dodałam do selera. Sparzam go bo inaczej dłuuugo mi się przypomina.
Surówkę przyprawiłam odrobiną pieprzu i cukru, dodałam śmietanę - można ją zastąpić oliwą. Żurawinę posiekałam, 2/3 dodałam do surówki, wymieszałam dokładnie i odstawiłam na ok. 30 min.. Podałam posypując resztą żurawiny.
robię bardzo podobną :) pycha
OdpowiedzUsuńPysznie i kolorowo wygląda. Lubię takie!
OdpowiedzUsuńMyślę, że by mi zasmakowała - selera bardzo lubię, a dodatek żurawiny bardzo ciekawy!
OdpowiedzUsuńOd kilku tygodni miałam ochotę na surówkę z selera! Dzięki za inspirację, bo wreszcie się wzięłam i zrobiłam dziś do obiadu, co prawda w wersji z rodzynkami, ale tę z żurawiną zamierzam niebawem wypróbować! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://piegusblog.blogspot.com/2012/01/surowka-z-selera-w-wersji-light.html
wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Iza za pomysł z żurawiną. Zrobiłam surówkę, z tym, że dałam sok i skórkę startą z pomarańczy, zamiast cukru - miód oraz olej z pestek winogron zamiast śmietany. Przed podaniem posypałam uprażonymi orzechami włoskimi. Surówka jest bardzo "lekka", a dodatek żurawiny przyciąga wzrok... i nie tylko. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na "degustację". Danusia
http://www.mojewypiekiinietylko.com/2015/03/surowka-z-selera-pora/#more-6147