Karkówka pieczona, do chleba
Wszyscy wiedzą jakie mamy wędliny w sklepie. Te najbardziej popularne i tańsze mają w sobie niewiele mięsa a te rzeczywiście lepsze są bardzo drogie.
I dlatego lepiej kupić samemu kawałek mięsa, dobrze je doprawić i upiec. Potem, po schłodzeniu, można je jeść krojąc w cienkie plasterki jak baleron czy szynkę albo pokroić grubiej na porcje i podać na ciepło z jakimś sosem. A zestaw przypraw zależy tylko od naszej inwencji, ja wykorzystałam (o zgrozo :D) gotową mieszankę.
składniki:
sposób przygotowania: Karkówkę wieprzową opłukałam i osuszyłam. Aby mięso pozostało foremne obwiązałam je sznureczkiem kuchennym nadając pożądany kształt. Przyprawy zmieszałam z olejem i mieszaniną natarłam dobrze mięso. Zawinęłam je w folię i odłożyłam do lodówki na min. 12 godzin a najlepiej nawet na 24 h . Następnie ułożyłam je na blaszce do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 220 st.C. Po 20 min. zmniejszyłam temperaturę do 180 st.C i piekłam dalej ok.1,5 - 2 godziny podlewając najpierw niewielką ilością gorącej wody a potem wytworzonym sosem. Po upieczeniu wyjęłam z piekarnika i zostawiłam do całkowitego wystudzenia, najlepiej na noc. Dopiero następnego dnia porozcinałam sznurek i pokroiłam mięso w plasterki.
I dlatego lepiej kupić samemu kawałek mięsa, dobrze je doprawić i upiec. Potem, po schłodzeniu, można je jeść krojąc w cienkie plasterki jak baleron czy szynkę albo pokroić grubiej na porcje i podać na ciepło z jakimś sosem. A zestaw przypraw zależy tylko od naszej inwencji, ja wykorzystałam (o zgrozo :D) gotową mieszankę.
składniki:
- ok. 2 kg karkówki wieprzowej bez kości
- 4 - 6 łyżek przyprawy "grill pikantny" albo innej ostrej mieszanki przypraw
- 2 łyżeczki pieprzu kolorowego mielonego
- 1 łyżeczka czosnku suszonego zmielonego
- 4 - 6 łyżek oleju
sposób przygotowania: Karkówkę wieprzową opłukałam i osuszyłam. Aby mięso pozostało foremne obwiązałam je sznureczkiem kuchennym nadając pożądany kształt. Przyprawy zmieszałam z olejem i mieszaniną natarłam dobrze mięso. Zawinęłam je w folię i odłożyłam do lodówki na min. 12 godzin a najlepiej nawet na 24 h . Następnie ułożyłam je na blaszce do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 220 st.C. Po 20 min. zmniejszyłam temperaturę do 180 st.C i piekłam dalej ok.1,5 - 2 godziny podlewając najpierw niewielką ilością gorącej wody a potem wytworzonym sosem. Po upieczeniu wyjęłam z piekarnika i zostawiłam do całkowitego wystudzenia, najlepiej na noc. Dopiero następnego dnia porozcinałam sznurek i pokroiłam mięso w plasterki.
pyszny :) też często robię cos domowego, wtedy wiem co jem :)
OdpowiedzUsuńdo tego ciepły razowy chleb, sos chrzanowy i osiągasz stan kulinarnej błogości :)
OdpowiedzUsuńo tak, chrzan albo ćwikła z chrzanem - obowiązkowo :)
Usuńsuper!!czegoś takiego szukałam!!
OdpowiedzUsuńMilutka ta wędlinka. I z całą pewnością bez soli drogowej, brrr...! :D
OdpowiedzUsuń:)
to prawda chociaż diabli wiedzą tak na prawdę gdzie ta drogowa trafiała - możliwe, że do przypraw też . . .
UsuńTeż często piekę karkówkę do chleba:)
OdpowiedzUsuńMój mąż zażyczył sobie taką karkówkę zamiast wędliny, zaznaczył jednak że chce mieć mocno chrupiącą skórkę (lubi spalenizny). Może poradzi Pani jak to zrobić, ja jestem wegetarianką i o mięsie mam małe pojęcie :( Mam piekarnik z funkcją grila, ale nawet nie wiem czy to coś da i ile piec na tym programie. Będę wdzięczna za jakies porady. Pozdrawiam ciepło. Ola
OdpowiedzUsuńOla, upiecz normalnie a gdy już będzie prawie miękka włącz funkcję grilla i opiecz ją do pożądanego spieczenia :)
Usuńpod koniec pieczenia posmaruj mieszaniną miodu z octem (octu dać dużo mniej niz miodu)
Usuńhej, a można ją upiec w halogen oven?
OdpowiedzUsuńoj, tego Ci nie powiem bo nie miałam nigdy do czynienia z tym urządzeniem, ale skoro można w nim piec to pewnie tak :)
UsuńIzuniu przepis bardzo dobry ale taka mała uwaga nie tylko do Ciebie. ale do wszystkich gotujących. Każde mięsko nawet to najchudsze ma swój własny tłuszcz i nie trzeba dokładać innego - w Twoim przypadku olej. Po natarciu przyprawami wystarczy podlać wodą. POLECAM -potrawy są lepiej rozpoznawane przez wątrobę. dla której taka mieszanina tłuszczów to zagadka. Pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńbez przesady chyba... w tym konkretnym przepisie olej jest do marynaty, bez niego suche przyprawy nie nasiąkłyby i spaliły zaraz na początku pieczenia
UsuńNo właśnie mimo tego, że mięso ma swój własny tłuszcz to żeby zamarynować trzeba używać np. oleju. Mówię to jako wieloletnia gospodyni domowa:):) Chude kawałki mięsa (bo przecież takie są też:) wysychają i ciemnieją jeżeli nie są zabezpieczone olejem. Poza tym w trakcie pieczenia, tak jak pisała Pyza, przyprawy tylko wyschną albo spalą jeżeli nie będą olejowane:) No i poza tym: jeżeli bierzemy się za tłusta karkówkę, to 3 łyżki oleju jak dodasz czy nie dodasz - to na tłuszcz w całej potrawie niewielki ma wpływ - a na smak OGROMNY! :)
Usuń