Długo pieczona, bardzo miękka pieczeń z karkówki
Taka pyszna pieczeń wymaga czasu, ale nie jest pracochłonna - po prostu mięso musi się marynować przynajmniej kilkanaście godzin a potem długo piec. Ale warto poczekać bo efekt jest cudowny - karkóweczka po prostu rozpływa się w ustach :)
składniki:
a do takiej pieczeni podałam pure ziemniaczane i surówkę z kalarepki :)
składniki:
- karczek wieprzowy bez kości - kawałek ok. 1,30 kg
- 4 łyżki oleju roślinnego
- 2 łyżki octu balsamicznego ciemnego
- przyprawy (razem ok. 3 łyżek) - kolendra, gorczyca, czosnek suszony, sól, chili kruszone, pieprz ziołowy
- 4 średnie cebule białe
- 1 łyżka mąki
a do takiej pieczeni podałam pure ziemniaczane i surówkę z kalarepki :)
wspaniałą karkóweczka! widac, ze rozpływa się w ustach!
OdpowiedzUsuńUpiekłam tą karkóweczkę i rzeczywiście jest niesamowita w smaku. Bardzo mi smakowała, polecam na obiady i przyjęcia.
UsuńA czy tego mięska nie trzeba posolić? Agata
OdpowiedzUsuńAgato, trzeba - sól jest wymieniona razem z innymi przyprawami - było jej ok. 1 łyżeczki
UsuńWygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńuwielbiam taką karkówkę :) wspaniały polski obiad :)
OdpowiedzUsuńŚlinka leci na sam widok!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Witam. Chętnie skorzystam z przepisu. Szczególnie poeksperymentuję z temperaturą i czasem pieczenia. Mam pytanie, czy wcale nie soliłaś karkówki? Ja zawsze do marynaty dodaję sól, plasterki czosnku i oczywiście przyprawy wg upodobań.
OdpowiedzUsuńWięc jak z tym soleniem?
Pozdrawiam, Gospocha
Właśnie zobaczyłam, że w składnikach jest sól. Proszę napisać ile ma być tej soli. Łyżka, łyżeczka, 1 dag. Dokładniejsze sprecyzowanie ułatwiłoby przyprawienie mięsa.
OdpowiedzUsuńjuż odpowiadałam na to pytanie - dobrze czasami zerknąć do komentarzy pod przepisem :) w sumie przyprawy było ok. 3 łyżek i ciężko mi dokładnie napisać ile czego, ale soli była jakaś 1 łyżeczka. Oczywiście można sobie dodać czegoś mniej lub więcej - jeśli wolisz bardziej słone mięsa dodaj więcej soli - moja karkówka była mało słona :)
UsuńPytanie, czyli dopiero po wlaniu wody przykrywasz cale naczynie? a tak,pieczesz na odkrytym?
OdpowiedzUsuńtak - na początku piekę w odkrytym naczyniu żeby wierzch mięsa się ściął i przykrywam dopiero nieco później
Usuńsuper przepis polecam
OdpowiedzUsuńdzięki - jest faktycznie przepyszna :)
UsuńWyszła wspaniale, zrobiłam na Święta do chleba, po prostu niebo :)
OdpowiedzUsuńPodobnie, ale ciut inaczej. Zamiast krótkiego pieczenia w 200 C, szybko obsmażam z każdej strony w oleju rzepakowym na silnie rozgrzanej patelni co zajmuje mi ok. 6 min., po czym wylewam tłuszcz (olej i wytopiony z mięsa smalec), a następnie deglasuję winem czerwonym patelnię. Uzyskany w ten sposób płyn w ilości ok. 250 ml następnie służy mi do podlania mięska z dodatkami cebuli i czosnku. Zamykam naczynie żaroodporne i piekę w 120 stopniach przez 4 do 5 godzin, zależnie od wielkości kawałka (1,5 do 2 kg). Tak pieczona karkówka nie wymaga kłopotliwego przewracania w trakcie, a końcowy efekt jest identyczny jak u Ciebie. Acha! Płyn pozostały na dnie naczynia zlewam do garnka metalowego i wędruje on na 8 godzin do lodówki. Zabieg ten można także szybko przeprowadzić poprzez szybkie wymrożenie zawartości garnka. Ten czas jest potrzebny do zestalenia ponownej porcji tłustego smalcu wieprzowego, który tworzy grubą warstwę łatwą do usunięcia. Pozostały płyn może być redukowany do postaci naturalnego sosu mięsnego, lub stanowić bazę do innych rodzajów sosu, np. grzybowego, chrzanowego itp. Pozdrawiam. Ewka
OdpowiedzUsuńEwka, ale mi wykład dałaś - dzięki bardzo, przyda się :)
UsuńPiec karczek przez 5 godzin???
UsuńWeronika, długie pieczenie w niskiej temperaturze nie wysusza mięsa - jest mięciutkie, delikatne i rozpływa się w ustach
UsuńZrobilam wedlug Twojego przepisu i powiem, ze pierwszy raz jadlam tak dobra karkowke. Delikatna i soczysta, mieciutka, ze mozna by lyzka jesc.Dziekuje za przepis. Bede czesto do niego wracac. Sprobuje tez z innym miesem.
Usuńprzestańcie używać wyrazu ''mięsko',coś okropnego
UsuńJa mam do upieczenia 3 kawałki karkówki o wadze: 1kg, 2kg i 2,35kg. Czy jeżeli włożę do jednego naczynia te 3 kawałki to mam je piec wszystkie przez taki sam czas czy może to mniejsze krócej? Podpowiedzcie proszę jak najlepiej sobie z tym poradzić.
OdpowiedzUsuńmyślę, że najmniejszy kawałek upiecze się szybciej - po jakichś dwóch godzinach sprawdziłabym go bo może być dobry już dobry a dwa większe piekłabym dalej - w sumie jakieś 3 - 4 godziny .
UsuńDziękuję za podpowiedź ale nie wiem jak mam sprawdzić czy będzie już dobra. Mam termometr do mierzenia temperatury wewnątrz mięsa ale nigdy nie był używany.
Usuńprzyznam się chociaż być może niektórzy na mnie nakrzyczą, ale ja sprawdzam tę pieczeń patyczkiem do szaszłyków - właściwie to po 3 godzinach pieczenia nie ma opcji żeby było nie upieczone :D
UsuńCzyli zrobię tak: mniejszy kawałek 2 godz, a dwa większe 3,5 godz. Oby tylko wyszła taka wspaniała jak Twoja na zdjęciu. Dam znać.
Usuńmniejszy nawet 2 i pół żeby była mieciusieńka
UsuńPani Izo. Dziś debiutowałem jako kucharz amator w pensjonacie(z konieczności bo kucharka jest na zwolnieniu lekarskim) i na początek zrobiłem karkówkę wg Pani przepisu z klukami śląskimi i buraczkami(wszystko własnej roboty). Karkówka wyszła wyśmienita. Wielkie dzięki za porady.
Usuńnawet nie wiesz jak się cieszę ! wspaniale i gratuluję :)
UsuńWitam . Ja muszę upiec kawałek o wadze 3, 5 kg. Ile mam piec żeby mięso bylo miękkie ale się nie rozpadło w trakcie krojenia w plastry. To ma być na komunię. I przyprawy chyba razy trzy? Dziękuję za ewentualne rady. Marta
OdpowiedzUsuńprzyprawy x 2, no może 3 bo kawałek prawie 3 x większy, ale pieczenie myślę jakąś godzinę dłużej bo karkówka jest podobnej grubości, tyle że dłuższa. Jeśli chcesz żeby mięso było bardziej zwarte to zrób sznurowanie - tak jakbyś obwiązywała roladę z mięsa - ja właśnie tak bym zrobiła
UsuńIzo-wybacz że zwracam się do Ciebie po imieniu :) jesteś moją Idolką kulinarną. Pieczeń wyszła boska!!!! moje bachorki-wybredne jeśli chodzi o mięsiwa-były zadowolone- co znaczy że mięcho koncertowe :D no i nawet takie beztalencie kuchenne jakim jestem ja:)nie spaskudziło Twojego przepisu. Bardzo Ci dziękuję, pozdrawiam Hanek
OdpowiedzUsuńHanek, cieszę się bardzo razem z Tobą :) Pozdrawiam Was wszystkich !
UsuńJestem właśnie po pieczeniu.
OdpowiedzUsuńMięso wyszło mięciutkie ale nie takie jak na zdjęciach. Nawet 20minut odpoczynku w piekarniku z odsłoniętą przykrywą, niestety nie osiągnąłem takiego fajnego koloru, mój kawałek (2,7kg) był ogólnie ujmując, szary.
większy kawałek, inny piekarnik, mięsa też bywają bardzo różne bo zwierzęta są karmiona przecież rozmaitymi paszami - przyczyn może być wiele
UsuńMięsko pieczone było z wbitym termometrem. Po 3h pieczenia osiągnęło temp wew. 81stopni. Świnia z własnego wybiegu :)
UsuńMoże powinienem na koniec odsłonić przykrywkę nie gasząc temperatury?
moje zrumieniło się nieco na samym początku a potem, mimo pokrywki, też nie zostało blade - piekłam w naczyniu żaroodpornym z przeźroczystego szkła... Jeśli Twoje nie złapało koloru to zdecydowanie dopiekłabym je pod górną grzałką bez przykrycia
Usuńtak spróbuje, dziękuje :)
UsuńPieczeń palce lizać!!!Dziękuję za wspaniałe przepisy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpolecam się i dziękuję :)
UsuńDroga Izo,
OdpowiedzUsuńmam wieczny problem z krojeniem pieczeni. Czy można ją upiec w plastrach? Jest sens? A może masz jakiś sposób, by podczas krojenia nie rozwalić wszystkiego? :-)
Anka
jak widać na zdjęciu też mam problem z krojeniem mięsa , szczególnie takiego miękkiego bo się rozpada. Ale wolę rozpadające się kawałki niż podeszwy więc nie radzę piec małych kawałków - plastrów. Można, ale to już nie będzie pieczeń. Po upieczeniu mięso odkładam, przykrywam folią albo dużym naczyniem żeby n ie wystygło i zostawiam na przynajmniej 15 minut a nawet dłużej. Soki muszą się uspokoić i całość odrobinę stężeje. Nóż do krojenia zawsze dodatkowo ostrzę ostrzałką żeby wchodził jak w masło i tyle :)
Usuńwłaśnie niedawno skorzystałam z przepisu na tą marynatę (jest nieziemska, Pyzo ukłony) i przygotowałam karkówkę w plastrach w wolnowarze. Oczywiście zgadzam się z Pyzą, to pieczeń nie będzie ale plastry nic a nic się nie rozpadły a rozpływały się w ustach.
UsuńZabieram sie za pieczenie przygotowanej wcześniej karkowki :) czuje ze bedzie pysznie
OdpowiedzUsuńoby - trzymam kciuki i czekam na wieści !
UsuńCzy można taką pieczeń upiec w sobotę a potem podgrzać w niedzielę i podać na ciepło? I ewentualnie jak podgrzać żeay zachować wszystkie jej walory?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę smacznych i pogodnych Świąt :-)
Giewit
Można upiec dzień wcześniej, ale wtedy kroić dopiero po odgrzaniu. Odgrzewać w piekarniku, przykrywając folią żeby nie wyschła. Pozdrawiam serdecznie !
UsuńDzięki. Tak zrobię. Pozdrawiam równie serdecznie!
OdpowiedzUsuńTaaaaak, karkóweczka się rozpłynęła i to dosłownie, i wcale nie w ustach tylko już w kuchence. 3 godziny pieczenia kawałka 1,3 kg ??? No chyba , ze ktoś ją robi ze 100 letniego knura. Ten przepis to porażka.
OdpowiedzUsuńnie wiem co piekłaś, że Ci się rozpłynęło - może trzeba było jednak piec karkówkę ? takiej z knura jednak nie polecam bo śmierdzi
UsuńMonika Z - cóż za maniery. Po wizytówce jaka sobie wystawiasz tym komentarzem, zgaduję, że jesteś zwyczajnie nierozgarnięta, i karkówkę skopałaś z własnej głupoty.
Usuń1kg na 1h. To czas pieczenia mięsa.
UsuńKarkóweczka pierwsza klasa.Najlepsza jaką jadłem:)Pozdrawiam
UsuńJa właśnie wstawiłem karkóweczkę do piekarnika i czekam.
OdpowiedzUsuńJa robię karkóweczkę już drugi raz! Pychotka! Dziękuję Pani Izabelo! Pozdrowienia od męża, jest zachwycony takim soczystym mięskiem! DZIĘKUJEMY! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńbardzo proszę i polecam też inne przepisy :) pozdrawiam !
UsuńWyszla pyszna - ja nie podlalam woda tylko na dno naczynia od razu wysypalam troche mrozonej wloszczyzny (marchewka, pietruszka, seler) pokrojonej w slupki - po rozmrozeniu i wymieszaniu z tluszczem z karkowki prawie sie rozpadly i stworzyly przepyszny sos...do marynaty zamiast sosu balsamico dodalam miod, slodka papryke, sos sojowy i czosnek - ale to juz kwestia gustu.:)
OdpowiedzUsuńwidzę, że modyfikacja udana a to najważniejsze :)
UsuńPani Izo mam do upieczenia 4 kg kawałek karkówki na małe przyjęcie i mam peoblem bo nie zmieści mi sie do naczynia żaroodpornego, czy mam go upiec w rekawie czy poprostu w brytfance i przykryc folią aluminiową? proszę o pomoc. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńoba sposoby będą dobre - na brytfance mięso w początkowej fazie pieczenia lepiej się zrumieni ale w rękawie na pewno nie wyschnie. Rękaw trzeba rozciąć pod koniec pieczenia żeby mięso nabrało ładnego rumianego koloru. Czas pieczenia przy takim większym kawałku można nieco wydłużyć - jeśli karkówka nie jest bardzo gruba a tylko długa to powinna się ładnie upiec przez jakieś 4 godziny
UsuńNiech Pani mi powie który sposób będzie lepszy bo nie chcę żeby ta pieczeń była sucha. a czy jak mięso pieczone będzie w rękawie to czy trzeba go wcześniej obsmażać na gorącym tłuszczu?Jeszcze nigdy tak dużego kawałka nie piekłam wiec nie wiem co robić. A jak się go przykryje folią aluminiową szczelnie to może wyschnąć podczas pieczenia? Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńObsmaż żeby miało ładny rumiany kolor i włóż do rękawa, na pewno nie wyschnie. Jeśli ułożysz mięso w brytfance i przykryjesz dobrze folią aluminiową to też Ci pieczeń nie wyschnie.
Usuńdziękuję Pani za pomoc. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję,że jest to dobry przepis. Jeżeli ja przygotowuję mięso do pieczenia to stosuję zasadę,że do wieprzowiny daję 17gram soli a do drobiu 15gram.
OdpowiedzUsuńwitam! mój sposób na rozpływającą się karkówkę jest mniej czasochłonny-. ok.1,5 kg karkówki zasypanej ziołami i posolonej wg gustu, bez oleju, umieszczam na noc a lodowce(przykryta folią), piekę w rękawie , w temp. 200 st., ok 1h60-80minut, , ale koniecznie wlewam do rękawa, ok 1/2-2/3 szkl wrzątku. Do rękawa dorzucam grzybki suszone, liśc laurowy, ziarno ziela ang. i na ok 1/2 godz. przed końcem pieczenia-posiekana dużą cebule , pieczarki-niekoniecznie , ale dla urozmaicenia. Acha , mam stara gazówkę, więc nie wiem jak temp. przekłada się na piekarnik elektryczny.Pozdr!
OdpowiedzUsuńrodzaj piekarnika jest mniej ważny - ważniejsza temperatura pieczenia bo mięso pieczone dłużej i w niższej ma zupełnie inną konsystencję.
UsuńPo prostu PRZE-PY-SZNA!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za hit na święta:-)
Serdecznie dziękuję za ten przepis!!! Karkówka pycha!!! Robię już drugi raz :) Jestem raczej nowicjuszem w gotowaniu a na święta udało mi się mile zaskoczyć rodzinę pyszną karkówką :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką Karkówki, dlatego nie robię jej za często ( nad czym mój mąż ubolewa), ale ten przepis okazał się WYŚMIENITY, rzeczywiście długie pieczenie to podstawa. Ja przygotowywałam ją w rękawie do pieczenia i na sam koniec wg podpowiedzi rozcięłam rękaw, aby ładnie się zarumieniła.
OdpowiedzUsuńPonownie zabieram się za pieczenie, mam nadzieję że tym razem zostanie choć troszkę na kanapeczki ;)
Czy mozna w ten sposob upiec wolowine?
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak, ale ponieważ wołowina na pieczeń jest bardzo chuda radzę naszpikować ją kawałeczkami słoniny, która podczas pieczenia wytopi się, ale nawilży mięso od środka
Usuńsluchajcie przepis rewelacyjny.Wiele razy pieklam mezowi karkowke ale ten przepis wychwalal jak nigdy. Byl zachwycony.
OdpowiedzUsuńWitam. Z gory przepraszam za moze glupie pytania ale bedzie to moj debiut :) Zamierzam piec w rękawie i czy obsmazenie przed jest konieczne i jezeli tak to jak dlugo obsnazac? Kiedy najlepiej przed koncem otworzyc rekaw? Z gory dziekuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper przepis nie ze względu na temperaturę oraz czas pieczenia A ze względu na kolendrę i Gorczyce których wcześniej nie używałem oraz ocet balsamiczny. Ja jeszcze posypuje karkówkę plastramii cebuli
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie:) czy temperatura dotyczy piekarnika z termoobiegiem czy bez? Moja wlasnie siedzi w piekarniku i mam zagwostke...:/
OdpowiedzUsuńtemperatura dotyczy grzania góra/dół - przykro mi, ale nie jestem w stanie odpowiadać na pytania natychmiast
UsuńOsobiście sporo obracam się w kręgach profesjonalnej gastronomii, chociaż nie jestem kucharzem. Z zasłyszanych opinii szefów kuchni wiem, że najlepsze efekty przynosi długotrwałe pieczenie w jak najniższych temperaturach. Profesjonalne piece mają funkcję stopniowego przyrostu temperatury w komorze w zależności od temperatury jądra mięsa. Ja oczywiście nie dysponuję w domu takim piecem, dlatego też zamarynowaną pieczeń zamkniętą w rękawie umieszczam na całą noc w piekarniku ustawionym na 80 - 85 stopni. Temperatura ta pozwala na upieczenie mięsa i nie ma też potrzeby ciągłego pomiaru temperatury jądra, bo praktycznie nie ma możliwości przekroczenia 78 - 80 stopni. Takie mięso praktycznie niezależnie od rodzaju jest miękkie i soczyste a dodatkowo w nocy piekarnik pracuje na tańszym prądzie. Dla koneserów mogę polecić obróbkę w stylu Sous Vide, czyli zapakowane próżniowo mięso obrabiamy przez kilka godzin w wodzie w temperaturze ok. 60 stopni. Jest to niestety problematyczne, bo trzeba mieć dostęp do pakowarki próżniowej jak i specjalnych worków odpornych na temperaturę. Osobiście jeszcze nie próbowałem, ale w gastronomii z wyższej półki jest to bardzo modne.
OdpowiedzUsuńWitam, ja za chwilę wstawiam moją karkówkę zamarynowaną na 16 godz. w miksie :) : oliwa, powidła śliwkowe, miód, starta skórka z cytryny, czosnek świeży i świeży tymianek :)
OdpowiedzUsuńTak pysznej karkówki jeszcze nie jadłam, chyba będziesz Izo moją idolką, dotąd była nią Nigella Lawson!
OdpowiedzUsuńWitam a mam pytanie jak taką karkówkę odgrzać na następny dzień żeby zachowała konsystencję i smak i tą kruchość i delikatność ? bo na drugi dzień była twarda jak podeszwa
OdpowiedzUsuńJeśli na drugi dzień mięso było twarde to znaczy, że źle było przechowane i po prostu wyschło bardzo. Po upieczeniu, to co zostało nie zjedzone, zawsze przechowuję w naczyniu żarodopornym ze szczelną przykrywką. Podgrzewam w piekarniku, nie zdejmując pokrywy, ale podlewając niewielką ilością wody, przez ok. 20-30 minut w temperaturze nie wyższej niż 120 st.C i mięso jest zawsze mięciutkie
UsuńKarkóweczka zamarynowana solą, pieprzem, majerankiem, i posmarowana musztarda sarebska na noc, jest kruchutka i pyszna. Piec jw.
OdpowiedzUsuńPozwolisz, że na tegoroczne święta podbiorę sobie Twój przepis
OdpowiedzUsuńCzy karkówka tak przyrządzona oprócz jedzenia jej na ciepło może być używana jako miesiwo na kanapki - na zimno? Pozdrawiam i dziękuje za przepis.
OdpowiedzUsuńwłaściwie tak chociaż jest bardzo miękka i może być problem z ukrojeniem ładnych plastrów
UsuńDzień dobry Pani Izo
OdpowiedzUsuńByć moze znajdzie Pani czas zeby odpowedziec na moje pytania:
1. Mam naczynie żaroodporne ale bez pokrywki. Czy mogę przykryć je (po tych trzech godzinach) folią aluminiową?
2. Jak dlugo, po dolaniu wody i przykryciu, mam jeszcze piec? Juz po tych trzech godzinach pieczenia bez przykrycia?
Z góry bardzo bardzo bardzo dziękuję za odpowiedź i wszystkim życzę spokojnych radosnych świąt:))))
najpierw piekę karkówkę 15 minut w wyższej temperaturze, następnie dolewa wodę i przykrywam naczynie, i tak piekę mięso 3 godziny. Bez przykrycia przez tak długi czas wyschłoby :)
Usuńi możesz przykryć naczynie folią aluminiową. Postaraj się zrobić to dość szczelnie żeby para nie uciekała
UsuńBardzo spodobał mi się przepis ze względu na ocet balsamiczny w marynacie. Tak jeszcze nie próbowała, a lubię dość wyraźne smaki. W tym roku planuję na święta upiec ok. 2 kg karkóweczkę. Przeważnie piekę ją w wyższej temperaturze z czasem odpowiednim do wagi. W tym roku chciałam trochę poeksperymentowć z wolnym pieczeniem. Tylko problem w tym że karkówka nie ma być daniem obiadowym, a dodatkiem mięsnym do sałatek czy do kanapek. I tu się boję, że taka karkówka będzie jednak zbyt krucha nawet po ostygnięciu i pokrojenie jej może być bardzo kłopotliwe.Nie chciałabym żeby zamiast w miarę ładnych plasterków wychodziły wiórki... Czy próbowała Pani czegoś takiego? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie, Asia
OdpowiedzUsuńta karkówka rzeczywiście nie bardzo nadaje się do pokrojenia w cieńsze plasterki i podania jako wędlina bo jest tak miękka, że się rozpada. Można po prostu piec ją krócej czyli cały kawałek 2 kg 2 godziny
UsuńPrzepiękny! Wygląda tak smakowicie, że narobiłaś mi smaka!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz korzystałam z tego przepisu w zeszłym roku, karkówka wyszła wyśmienicie. Zabieram się do marynowania, a jutro do pieczenia, już nie mogę się doczekać.....
OdpowiedzUsuńOd kilku lat robię karkówkę podobnie, jednak z przypraw daję wyłącznie sól, odrobinę miodu i świeży czosnek, a piekę w temp. 90 stopni mniej więcej 12 godz. (zazwyczaj wstawiam mięso do pieca koło północy, aby było gotowe na obiad dnia następnego). Pozdrawiam, H. Wolańska.
OdpowiedzUsuńJa zawsze piekłam przy 180 stopniach Celsjusza i przyznam, że nie wychodzi taka fajna jak najpierw 15 min 200 stopni, a później 150.
OdpowiedzUsuńpolecam po marynowaniu podpiec karkowke na patelni ze wszystkich stron na rumiano... przepis fantastyczny!
OdpowiedzUsuńW piekarniku... jestem ciekawa czy mi wyjdzie. Troche nie zrozumiałam, że najpierw trzeba piec bez przykrywania przez 15min w 200C a potem dolać wodę i przykryć i piec w 150C ale dobrze że są tu komentarze do poczytania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Dam znać za trzy godziny :)
Witam Droga Pyzo. Nic się nie stanie jak mięsko poleży dłużej niż 12 godzin? Nijak mi te godziny nie pasują. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnic mu nie będzie, byle leżało w chłodzie :)
UsuńSpodobał mi się zestaw przypraw z octem balsamicznym do karkówki - wykorzystałam te przyprawy a mięso zrobiłam troszkę inaczej, w wolnowarze, w plastrach. Rewelacja! Świetna kompozycja :)
OdpowiedzUsuńupiekłam karkóweczkę na obiad proszony i wyszło genialnie pyszne!! bardzo polecam:-)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że smakowało i że nie zawiodłam w ważnym momencie jakim się proszony obiad :D
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńMam pytanie - być może naiwne ale przepis brzmi rewelacyjnie i nie chcę czegoś popsuć a będę miał gości (obcokrajowców), którzy marzą o klasycznej polskiej pieczeni z karczku. Czy po wyjęciu mięsa z marynaty pieczemy je z marynatą czy wylewamy?
Niczego nie wylewamy ani nie wyrzucamy, pieczemy wszystko razem
UsuńDroga Izo, miałam taki swój przepis na karkówkę i smakowała wszystkim, ale jak to jak muszę ciągle coś nowego wypróbowywać i podkusiło mnie zrobić Twoją karkówkę jakieś trzy lata temu. Niestety moja karkówka została zdetronizowana Nie pozwalają mi też wypróbować nowych przepisów, na każde święta musi być Twoja. Mąż dziś wręczył mi piękny kawałek chudziutkiej karkówki i poprosił "Nie eksperymentuj zrób tą długo pieczoną. Dziękujemy wszyscy razem za super przepis.
OdpowiedzUsuńCyga, cudownie czytać takie podziękowania. Cudownie dowiadywać się, że ktoś korzysta z przepisów i na dodatek jest taki zadowolony. Dziękuję Ci bardzo :) Pozdrawiam Was serdecznie :)
UsuńA czy pieczemy z termoobiegiem?
OdpowiedzUsuńnie, nie ma takiej potrzeby, grzanie góra/dół wystarczy
Usuń