Koszyczki ziemniaczane z łososiową sałatką
Łososiowo się zrobiło chociaż powiem Wam w sekrecie, że Żarłoczek za tą rybą nie przepada. Jednak czasami zaskakuję go robiąc z niej coś pysznego i okazuje się, że nawet nie marudzi. W chrupiących, ziemniaczanych koszyczkach sałatka rybna nie tylko pysznie smakuje, ale także ciekawie wygląda. Świetny pomysł na porządną przystawkę czy niedużą kolację.
składniki:
Jak zrobić sałatkę łososiową?
Sos sojowy wymieszałam z sosem chili i marynatą natarłam kawałek ryby, odstawiłam ją do lodówki na 30 minut. Następnie rybę zawinęłam w papier do pieczenia tworząc sakiewkę, położyłam na gorącej blasze i piekłam ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Gdy przestygła podzieliłam ją na mniejsze kawałeczki. Jeśli użyjecie ryby ze skórą to po upieczeniu ją usuńcie.
Gruszkę obrałam, pokroiłam w kostkę, wlałam sok z pomarańczy, limonki, dodałam też 1/3 łyżeczki miodu bo owoce nie były zbyt słodkie. Papryczkę oczyściłam z pestek i drobno posiekałam, dymkę pokroiłam na kawałeczki, dodałam do gruszki, delikatnie wymieszałam. Następnie dodałam kawałki łososia i ponownie bardzo delikatnie wymieszałam. Doprawiłam pieprzem pomarańczowym i odrobiną soli. Odstawiłam na troszkę żeby smaki się przegryzły.
Jak zrobić koszyczki ziemniaczane?
Ziemniaki obrałam, starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach, przełożyłam na sitko i dokładnie wypłukałam zimną wodą żeby pozbyć się skrobi. Dobrze je osączyłam. Żeby osuszyć wyłożyłam wiórki na ręczniki papierowe i odcisnęłam. Doprawiłam nieco solą i świeżo mielonym pieprzem.
W rondelku rozgrzałam olej do smażenia, w którym zagrzałam też sitka do robienia koszyczków - musi go być tyle żeby sitka było cały zanurzone. Gdy się nagrzały wyjęłam je, rozłożyłam i większe wyłożyłam ok. 1/4 ziemniaków - nie dociskałam zbyt mocno do ścianek. Przykryłam mniejszym sitkiem i zamknęłam. Włożyłam do oleju i smażyłam aż ziemniaki się zezłociły. Wyjęłam sitka pozwalając żeby odciekł tłuszcz i poczekałam kilka chwil żeby przestygły. Delikatnie je otworzyłam i wyjęłam gniazdko pomagając sobie widelcem - trzeba to robić bardzo ostrożnie żeby kruchy koszyczek się nie połamał. Gotowy koszyczek zostawiłam na ręczniku papierowym żeby odsączyć nadmiar oleju a do sitka nałożyłam kolejną porcję ziemniaków i w taki sam sposób usmażyłam pozostałe koszyczki. Koszyczki najlepsze są ciepłe więc kolejne, w miarę smażenia, wstawiałam do podgrzanego piekarnika.
Gdy wszystkie były gotowe napełniłam je sałatką łososiową i przybrałam listkami natki, oprószyłam pieprzem pomarańczowym. Podałam zaraz po przygotowaniu.
składniki:
- 4 duże ziemniaki - po jednym na koszyczek/porcję
- olej do smażenia
- specjalne podwójne sitko do smażenia koszyczków warzywnych
- 300 g łososia norweskiego - filet ze świeżej ryby
- 2 łyżki sosu teryjaki
- 1 łyżka słodkiego sosu chili
- 1 średnia gruszka Konferencja
- kawałek papryczki ostrej
- 1 cebula dymka ze szczypiorkiem
- 3 łyżeczki soku z pomarańczy
- 1 łyżeczka soku z limonki
- do smaku - sól, pieprz pomarańczowy, pieprz czarny mielony, miód
- do przybrania - natka pietruszki
Jak zrobić sałatkę łososiową?
Sos sojowy wymieszałam z sosem chili i marynatą natarłam kawałek ryby, odstawiłam ją do lodówki na 30 minut. Następnie rybę zawinęłam w papier do pieczenia tworząc sakiewkę, położyłam na gorącej blasze i piekłam ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Gdy przestygła podzieliłam ją na mniejsze kawałeczki. Jeśli użyjecie ryby ze skórą to po upieczeniu ją usuńcie.
Gruszkę obrałam, pokroiłam w kostkę, wlałam sok z pomarańczy, limonki, dodałam też 1/3 łyżeczki miodu bo owoce nie były zbyt słodkie. Papryczkę oczyściłam z pestek i drobno posiekałam, dymkę pokroiłam na kawałeczki, dodałam do gruszki, delikatnie wymieszałam. Następnie dodałam kawałki łososia i ponownie bardzo delikatnie wymieszałam. Doprawiłam pieprzem pomarańczowym i odrobiną soli. Odstawiłam na troszkę żeby smaki się przegryzły.
Jak zrobić koszyczki ziemniaczane?
Ziemniaki obrałam, starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach, przełożyłam na sitko i dokładnie wypłukałam zimną wodą żeby pozbyć się skrobi. Dobrze je osączyłam. Żeby osuszyć wyłożyłam wiórki na ręczniki papierowe i odcisnęłam. Doprawiłam nieco solą i świeżo mielonym pieprzem.
W rondelku rozgrzałam olej do smażenia, w którym zagrzałam też sitka do robienia koszyczków - musi go być tyle żeby sitka było cały zanurzone. Gdy się nagrzały wyjęłam je, rozłożyłam i większe wyłożyłam ok. 1/4 ziemniaków - nie dociskałam zbyt mocno do ścianek. Przykryłam mniejszym sitkiem i zamknęłam. Włożyłam do oleju i smażyłam aż ziemniaki się zezłociły. Wyjęłam sitka pozwalając żeby odciekł tłuszcz i poczekałam kilka chwil żeby przestygły. Delikatnie je otworzyłam i wyjęłam gniazdko pomagając sobie widelcem - trzeba to robić bardzo ostrożnie żeby kruchy koszyczek się nie połamał. Gotowy koszyczek zostawiłam na ręczniku papierowym żeby odsączyć nadmiar oleju a do sitka nałożyłam kolejną porcję ziemniaków i w taki sam sposób usmażyłam pozostałe koszyczki. Koszyczki najlepsze są ciepłe więc kolejne, w miarę smażenia, wstawiałam do podgrzanego piekarnika.
Gdy wszystkie były gotowe napełniłam je sałatką łososiową i przybrałam listkami natki, oprószyłam pieprzem pomarańczowym. Podałam zaraz po przygotowaniu.
swietna salatka, calosc w tych koszyczkach wyglada bardzo fajnie. mam pytanie gdzie mozna kupic te sitka? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMisia, ja je dostałam w prezencie, ale ponoć bywają w Tchibo :)
Usuńmniam, pyszności :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepięknie.
OdpowiedzUsuńchcialabym miec takie sitko bo koszyczki sa genialne.
OdpowiedzUsuń