Pierogi z kapustą i grzybami
Żarłoczki za nimi nie przepadają bo to przecież mięsożercy, ale takich pierogów na Wigilię zabraknąć nie może. U nas podaje się je na dwa sposoby - po prostu z wody i odsmażane. Te drugie mają zdecydowanie więcej zwolenników i ja też je wolę. Rumiane, chrupiące, pełne smakowitego farszu, pyszności :)
Pierogów z takim nadzieniem nie robię w wielkich ilościach. Podczas świątecznej kolacji jest dużo innych dań a i tak zawsze trochę ich zostaje co mnie cieszy - mogę je sobie odsmażyć w pierwszy czy drugi dzień Świąt :)
czas przygotowania : 3 dni na farsz + 60/90 minut na ręczne wykonanie pierogów
składniki na ok. 100 pierogów :
sposób przygotowania: FARSZ - grzyby zalałam ok. 1 litrem wody, zostawiłam tak na godzinę a następnie gotowałam na małym ogniu ok. 20 minut żeby zmiękły. Odcedziłam je zachowując wywar a same grzyby posiekałam. Kapustę posiekałam i przełożyłam do garnka. Dodałam grzyby, wywar, posiekane śliwki, starte obrane jabłko i dusiłam ok. 30 minut. Dodałam liście laurowe, ziele angielskie i rozgnieciony jałowiec. Cebulę obrałam, posiekałam, podsmażyłam na oleju aż była mocno złota - przełożyłam do kapusty. Na suchej patelni stopiłam cukier na bardzo mocny karmel, przelałam do kapusty. Dodałam po 1 łyżeczce pieprzu ziołowego i lubczyku, i dusiłam całość jeszcze godzinę a potem odstawiłam garnek żeby wszystko ostygło. Przez kolejne 2 dni codziennie podgrzewałam kapustę, dusiłam ją ok. pół godziny i zostawiałam. Po 3 dniach powinna być wystarczająco zmacerowana i sucha czyli bez sosu. Jeśli byłaby zbyt mokra trzeba ją przesmażyć na ostrym ogniu i odparować nadmiar płynu. Ostatecznie doprawiłam ją do smaku i podczas mieszania wyłowiłam liście laurowe oraz ziele angielskie. Dodałam także kilka łyżek bułki tartej, która zwiąże farsz - jakieś 5 - 6 łyżek powinno wystarczyć aby bułka nasiąkła, zagęściła nadzienie a nie była wyczuwalna.
CIASTO - mąkę z solą wsypałam do miski, dodałam olej i zarabiając ciasto wlewałam powoli gorącą wodę - ciężko określić jej ilość bo każda mąka inaczej ją wchłania. Ciasto powinno być gładkie, zwarte i elastyczne. Rozwałkowywałam je po kawałki, wykrawałam krążki, nakładałam po łyżce zimnego farszu i zlepiałam dobrze brzegi.
Pierogi gotowałam w osolonym wrzątku - właściwie są gotowe już kiedy wypłyną na powierzchnię. Jeśli robię je wcześniej po wyłowieniu opłukuję zimną wodą, dobrze osuszam i układam w pojemniku skrapiając olejem - nie posklejają się.
Przyznam, że jeszcze kilka sztuk mam i chyba zaraz je odgrzeję bo sama sobie narobiłam smaka :D Ktoś chętny ?
Pierogów z takim nadzieniem nie robię w wielkich ilościach. Podczas świątecznej kolacji jest dużo innych dań a i tak zawsze trochę ich zostaje co mnie cieszy - mogę je sobie odsmażyć w pierwszy czy drugi dzień Świąt :)
czas przygotowania : 3 dni na farsz + 60/90 minut na ręczne wykonanie pierogów
składniki na ok. 100 pierogów :
- CIASTO - ok. 1 kg mąki pszennej zwykłej
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 1 łyżeczka soli
- gorąca woda - ile zabierze ciasto
- FARSZ - ok. 1 kg kapusty kiszonej
- 1 litr suszonych grzybów - prawdziwki i podgrzybki
- 200 g suszonych śliwek
- 1 duża cebula
- 1 jabłko
- 5 łyżek oleju roślinnego
- 3 liście laurowe
- 4 kulki ziela angielskiego
- 4 jagody jałowca
- 1 łyżka cukru
- do smaku - lubczyk suszony, pieprz ziołowy, pieprz czarny mielony
- bułka tarta
sposób przygotowania: FARSZ - grzyby zalałam ok. 1 litrem wody, zostawiłam tak na godzinę a następnie gotowałam na małym ogniu ok. 20 minut żeby zmiękły. Odcedziłam je zachowując wywar a same grzyby posiekałam. Kapustę posiekałam i przełożyłam do garnka. Dodałam grzyby, wywar, posiekane śliwki, starte obrane jabłko i dusiłam ok. 30 minut. Dodałam liście laurowe, ziele angielskie i rozgnieciony jałowiec. Cebulę obrałam, posiekałam, podsmażyłam na oleju aż była mocno złota - przełożyłam do kapusty. Na suchej patelni stopiłam cukier na bardzo mocny karmel, przelałam do kapusty. Dodałam po 1 łyżeczce pieprzu ziołowego i lubczyku, i dusiłam całość jeszcze godzinę a potem odstawiłam garnek żeby wszystko ostygło. Przez kolejne 2 dni codziennie podgrzewałam kapustę, dusiłam ją ok. pół godziny i zostawiałam. Po 3 dniach powinna być wystarczająco zmacerowana i sucha czyli bez sosu. Jeśli byłaby zbyt mokra trzeba ją przesmażyć na ostrym ogniu i odparować nadmiar płynu. Ostatecznie doprawiłam ją do smaku i podczas mieszania wyłowiłam liście laurowe oraz ziele angielskie. Dodałam także kilka łyżek bułki tartej, która zwiąże farsz - jakieś 5 - 6 łyżek powinno wystarczyć aby bułka nasiąkła, zagęściła nadzienie a nie była wyczuwalna.
CIASTO - mąkę z solą wsypałam do miski, dodałam olej i zarabiając ciasto wlewałam powoli gorącą wodę - ciężko określić jej ilość bo każda mąka inaczej ją wchłania. Ciasto powinno być gładkie, zwarte i elastyczne. Rozwałkowywałam je po kawałki, wykrawałam krążki, nakładałam po łyżce zimnego farszu i zlepiałam dobrze brzegi.
Pierogi gotowałam w osolonym wrzątku - właściwie są gotowe już kiedy wypłyną na powierzchnię. Jeśli robię je wcześniej po wyłowieniu opłukuję zimną wodą, dobrze osuszam i układam w pojemniku skrapiając olejem - nie posklejają się.
Przyznam, że jeszcze kilka sztuk mam i chyba zaraz je odgrzeję bo sama sobie narobiłam smaka :D Ktoś chętny ?
i obowiązkowo odsmażane, a nie z wody! :)
OdpowiedzUsuńOla, widzę, że takie same lubimy :)
UsuńTo jest moje najnajulubieńsze danie wigilijne! Tylko u mnie w domu nigdy ich nie przysmażamy, tylko gotowane :) Zapraszam http://cynamon.blogujaca.pl
OdpowiedzUsuńja najbardziej to lubię wigilijnego karpia, ale pierożki też bardzo :)
UsuńJa osobiście wolę te z wody, z dodatkiem zrumienionej cebulki. Ale u nas, podobnie jak u Ciebie też dwa rodzaje - i podsmażane i z wody, tyle, że odwrotnie - chętniej sięgamy po te z wody.
OdpowiedzUsuńMargarytko, u nas te z wody to dla Teścia i Cioci - reszta woli smażone :) cóż, każdemu wedle gustu :)
UsuńJa wczoraj miałam odsmażane :)gorącej wody to ja daję tyle żeby 1/2 porcji mąki ją wchłonęła i wtedy jest ok tyle że ja jeszcze daję żółtko
OdpowiedzUsuńja ani jajka ani nawet żółtka nie daję bo ciasto i tak jest dobre, delikatne - ale każdy robi jak chce :) fajne jest też z maślanką zamiast wody :)
UsuńDziekuje za przepis Pyzo, w tym roku robilam pierwszy raz sama i niewiedzialam za bardzo jak doprawic farsz kapusciano grzybowy, bo ciasto to klasyka, uzylam soli, pieprzu, majeranku, listka,ziela i cebulki na oleju rzepakowym. W sumie wyszlo smacznie ale na przyszly rok bedzie jak znalazl, jeszcze lepsze :):):).
OdpowiedzUsuńElab, jestem pewna, że wyszły Ci bardzo smaczne :)
Usuńmoje ukochane, odsmażane:) sama robię tak samo i mają u nas największe branie:D
OdpowiedzUsuńAntenka, bo takie są najlepsze :)
UsuńJa znowu z pytaniem ;-)
OdpowiedzUsuńCzy mieli Pani farsz?
absolutnie nie - najpierw wszystko drobno kroję a potem długo duszę i odparowuję więc jest mięciutkie. Nie chcę w pierogach mazi kapuścianej tylko farsz, który nie musi być o konsystencji papki żeby był smaczny :)
UsuńZrobiłam ten farsz, jest doskonały! Co prawda, nie posiekałam kapusty zanim ją zaczęłam dusić, ale teraz, gdy wystygła, pokroiłam i myślę, że będzie dobrze :)
UsuńDziękuję za te wszystkie wspaniałe przepisy :)
Czy grzyby suszone można zastąpić pieczarkami?
OdpowiedzUsuńteoretycznie tak, ale to będzie inny smak i aromat - radzę dodać do pieczarek chociaż kilka suszonych leśnych.
UsuńIle pierożków wychodzi z podanych składników?
OdpowiedzUsuńjest napisane - ok. 100, ale oczywiście zależy jak grubo czy cienko rozwałkujesz ciasto, jak duże kółka wytniesz.... Ja nie lubię wielgaśnych pierogów
UsuńA jaki jest dobry sposób na zamrożenie pierożków?
OdpowiedzUsuńja mrożę obgotowane - wrzucam na wrzątek i jak tylko wypłyną to wyławiam. Układam na ściereczce żeby je osuszyć a potem mrożę układając pojedynczą warstwą na tacce i tak wstawiam do zamrażarki. Gdy stwardnieją przekładam do foliowych woreczków robiąc porcje na jeden posiłek.
UsuńI tak właśnie zamrożę-dziękuję.
OdpowiedzUsuńA czy takie zamrożone ,obgotowane przed jedzeniem jeszcze gotujecie,czy można tylko przysmażyć?
OdpowiedzUsuńja robię niezbyt grube ciasto a farsz jest ugotowany wcześniej więc obgotowane i zamrożone można potem tylko odsmażać
UsuńWitam, przepis wygląda na idealny ale pojawił się problem początkującego.. ten litr grzybów :) czyli litrowy słoik upchanych suszonych grzybków? :) pozdrawiam. W tym roku zamierzam skorzystać z większości Pani przepisów wigilijnych, począwszy od uszek, które już czekają w zamrażarce na barszcz :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdokładnie tak ! grzyby, które sama zbieram i suszę przechowuję potem w słojach i robiąc farsz nie ważyłam ich tylko właśnie namoczyłam zawartość jednego takie słoja. Można użyć mniej jeśli ktoś tyle nie ma albo nie chce intensywnego grzybowego smaku - ja napisałam dokładnie tak jak zrobiłam :)
UsuńZrobiłam wczoraj te pierogi na przedświąteczne spotkanie w pracy. Wyszły przepyszne. Ciasto jest idealne, a suszone śliwki nadają bardzo ciekawego smaku. W poniedziałek powtórka już dla rodziny. Dzięki! Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńjak zrobic taką piekną falbankę? mi zawsze wychodza plaskate pierogi jak tu http://www.pinterest.com/pin/387731849143612979/ prosze o jakies wskazówki! może naucze się do Wigilii? pozdrawiam Ola!
OdpowiedzUsuńa co Ty chcesz od tych swoich pierogów ? bardzo ładne są przecież :) ja nie robię właściwie falbanki tylko szczypankę - jak zlepisz już brzegi pieroga na płasko to spróbuj zaginać ciasto chwytając je co kawałek między kciuk a palec wskazujący. To nic trudnego :)
UsuńA u mnie tylko z wody chcą-i ja muszę lepić te pierogi na ostatnią chwilę- 2 dni wcześniej zaczynam piec i gotować ,a w wigilię padam na twarz.Nie wiem ciągle jak się zorganizować ,aby było lepiej.A może należy wcześniej zacząć? kiedy Izo rozpoczynasz ten temat u siebie?
OdpowiedzUsuńja pierogi robię zwykle dzień wcześniej - potem odsmażamy a część wrzucam na moment do wrzątku tylko na chwilę żeby się zagrzały - na święta nie podaję mrożonych
Usuńfarsz czeka na odgrzewanie a ja mam pytanko małe jaka średnicę maja kola do tych pierożków?
OdpowiedzUsuńwyglądają na duże
pozdrawiam
już nie mogę doczekać się degustacji ']
błagam, nie wymagaj ode mnie żebym pamiętała czym dokładnie wykrawałam pierogi 2 lata temu ! ale najczęściej robię to zwykłą szklanką albo filiżanką o odrobinę większej średnicy. To pierogi normalnej wielkości i tylko na zdjęciu, w przybliżeniu, tak groźnie wyglądają :)
Usuńmyślałam ze ot tradycyjne pierogi ktore robisz co roku
OdpowiedzUsuńdzięki za odp
tradycyjne, ale pytasz o pierogi ze zdjęcia a to jest sprzed 2 lat :) w tym roku jeszcze nie robiłam a i tak wykrawam tym co mi w ręce wpadnie
Usuń