Chleb pszenny, na zakwasie i bez formy
Ja wiem, że w sieci wiele zdjęć i przepisów na piękne, smakowite chleby, ale z tego swojego jestem dumna. Pierwszy raz upiekłam bochenek bez używania żadnej foremki czy choćby patelni służącej do podtrzymania boczków. Wyrastał sobie w koszyku na owoce wyłożonym ściereczką bo takiego chlebowego jeszcze się nie dorobiłam, ale jak widać dało radę. I powstał chleb z mąki pszennej, tym razem bez żadnych paproszków. Według mnie całkiem zgrabny i dlatego go pokazuję :)
Przepraszam Was za to, że niewiele ostatnio pisałam, ale w życiu różnie się układa i czasami trzeba się zająć bardziej przyziemnymi sprawami niż blog ... Ale mam nadzieję, że już będę miała więcej czasu na gotowanie, fotografowanie, pisanie.... i na konkurs, do którego zamierzam Was wkrótce zaprosić. Przed Świętami prosiłam o zdjęcia Waszych świątecznych dań i mam nadzieję, że będzie ich całe mnóstwo ! Zaglądajcie do mnie bo wkrótce ruszamy z zabawą !
Chleb pszenny, na zakwasie
czas przygotowania : ok. 15 minut + kilkanaście godzin wyrastania + 60 minut pieczenia
składniki :
sposób przygotowania : ZACZYN - do miski włożyłam zaczyn, wsypałam obie mąk i wlałam lekko letnią wodę - wszystko wymieszałam dokładnie łyżką. Miskę przykryłam pokrywką i odstawiłam na 12 godzin czyli na noc. Stała po prostu w kuchni na szafce więc w temperaturze pokojowej.
CIASTO WŁAŚCIWE - do miski z zaczynem dosypałam mąkę i wlałam wodę rozpuszczając w niej wcześniej cukier i sól. Wyrabiałam ciasto ręką przez jakieś 10 minut a następnie przykryłam i zostawiłam na ok. 4 godziny do wyrośnięcia.
Co godzinę wyjmowałam ciasto na blat posypany mąką, odgazowywałam naciskając dłońmi i rozpłaszczając je na kwadrat. Pomagając sobie szeroką szpatułą składałam ciasto zaginając brzegi do środka. Odkładałam z powrotem do miski a po kolejnej godzinie powtarzałam odgazowywanie i składanie. Po trzeciej godzinie i trzecim złożeniu ciasto włożyłam do koszyka śr. ok. 24 cm, wyłożonego ściereczką mocno posypaną mąką. Miejsce złożenia ciasta było na wierzchu. Ciasto, przykryte drugą ściereczką, rosło jeszcze przez następną godzinę.
Rozgrzałam piekarnik do 230 st. C wstawiając do niego od razu dużą blachę z wyposażenia a na dno pojemnik z wodą. Gdy był gorący wysunęłam blachę i wyłożyłam na nią ciasto chlebowe odwracając energicznie koszyk - ciasto samo wypadło. Od razu ją wsunęłam. Piekłam ok. godziny, ale mniej więc po 20 minutach zmniejszyłam temperaturę do 200 st. C. Na 10 minut przed końcem pieczenia spryskałam wierzch zimną wodą.
Upieczony chleb wyjęłam na kartkę i zostawiłam do ostudzenia.
Przepraszam Was za to, że niewiele ostatnio pisałam, ale w życiu różnie się układa i czasami trzeba się zająć bardziej przyziemnymi sprawami niż blog ... Ale mam nadzieję, że już będę miała więcej czasu na gotowanie, fotografowanie, pisanie.... i na konkurs, do którego zamierzam Was wkrótce zaprosić. Przed Świętami prosiłam o zdjęcia Waszych świątecznych dań i mam nadzieję, że będzie ich całe mnóstwo ! Zaglądajcie do mnie bo wkrótce ruszamy z zabawą !
Chleb pszenny, na zakwasie
czas przygotowania : ok. 15 minut + kilkanaście godzin wyrastania + 60 minut pieczenia
składniki :
- ZACZYN - 150 g zakwasu żytniego
- 100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 100 g mąki pszennej typ 650
- 210 g letniej wody
- CIASTO WŁAŚCIWE - cały zaczyn
- 270 g mąki pszennej typ 650
- 1 łyżeczka cukru
- 1,5 łyżeczki soli
- 150 g letniej wody
sposób przygotowania : ZACZYN - do miski włożyłam zaczyn, wsypałam obie mąk i wlałam lekko letnią wodę - wszystko wymieszałam dokładnie łyżką. Miskę przykryłam pokrywką i odstawiłam na 12 godzin czyli na noc. Stała po prostu w kuchni na szafce więc w temperaturze pokojowej.
CIASTO WŁAŚCIWE - do miski z zaczynem dosypałam mąkę i wlałam wodę rozpuszczając w niej wcześniej cukier i sól. Wyrabiałam ciasto ręką przez jakieś 10 minut a następnie przykryłam i zostawiłam na ok. 4 godziny do wyrośnięcia.
Co godzinę wyjmowałam ciasto na blat posypany mąką, odgazowywałam naciskając dłońmi i rozpłaszczając je na kwadrat. Pomagając sobie szeroką szpatułą składałam ciasto zaginając brzegi do środka. Odkładałam z powrotem do miski a po kolejnej godzinie powtarzałam odgazowywanie i składanie. Po trzeciej godzinie i trzecim złożeniu ciasto włożyłam do koszyka śr. ok. 24 cm, wyłożonego ściereczką mocno posypaną mąką. Miejsce złożenia ciasta było na wierzchu. Ciasto, przykryte drugą ściereczką, rosło jeszcze przez następną godzinę.
Rozgrzałam piekarnik do 230 st. C wstawiając do niego od razu dużą blachę z wyposażenia a na dno pojemnik z wodą. Gdy był gorący wysunęłam blachę i wyłożyłam na nią ciasto chlebowe odwracając energicznie koszyk - ciasto samo wypadło. Od razu ją wsunęłam. Piekłam ok. godziny, ale mniej więc po 20 minutach zmniejszyłam temperaturę do 200 st. C. Na 10 minut przed końcem pieczenia spryskałam wierzch zimną wodą.
Upieczony chleb wyjęłam na kartkę i zostawiłam do ostudzenia.
Ale musi pachnieć!
OdpowiedzUsuńJest po prostu piękny :)
OdpowiedzUsuńwspaniale wygląda Twój chleb :)
OdpowiedzUsuńja przymierzam się do zrobienia zakwasu i jakoś nie mogę się zmobilizować ;) na razie piekę chleb i bułki na drożdżach
Małgorzata, a znasz tę stronę ? http://zakwasowamapapolski.blogspot.com/p/blog-page.html - może ktoś w Twojej okolicy podzieli się swoim aktywnym zakwasem ? to jest dobry pomysł na początek przygody z zakwasem
UsuńPrzepiękny bochen, aż się uśmiecham, mniam:)
OdpowiedzUsuńbrawo!
OdpowiedzUsuńChlebek piękny i smaczny - Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! KK
Wow, no i jest sie czym chwalić , kto piecze to wie o czym mowię , piękny. I wszystkiego dobrego na nowy rok, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny chlebuś!
OdpowiedzUsuńSamych pyszności w Nowym Roku i dużo zdrowia, by się nimi delektować!
Wszystkiego dobrego Izka !
Nina, Tobie również wszystkiego dobrego !
UsuńPiekny chleb! Bardzo prosze o przepis na zakwas do chleba.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadkie to ciasto.Cos nie tak w tym przepisie.Musialam dodać o wiele więcej mąki a o tak nie wiem czy wyjdzie.
OdpowiedzUsuńpodczas korzystania z jakiegokolwiek przepisu trzeba myśleć - mąki są naprawdę bardzo różne, mają różną wilgotność więc inaczej wchłaniają wodę i ilość płynu jaki trzeba dodać może być nieco inna niż w konkretnym przepisie. Poza tym ciasto podczas wyrabiania i wyrastania nabiera sprężystości bo uwalnia się gluten. To ciasto jest niezbyt zwarte, ale na pewno nie bardzo rzadkie tak jak piszesz. Sam zakwas też jest gęsty
UsuńMoje ciasto wyszło bardzo rzadkie.Musialam dodać o wiele więcej mąki.
OdpowiedzUsuńjuż to pisałaś
UsuńPani Izo od Pani zaczęła się moja przygoda z chlebem i od Pani udany zakwas. To jest kolejny chlebek, za który się zabieram.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Patrycja