Dorsz smażony z pieczarkami i pomidorami

Ryba na obiad to dobry pomysł na pyszne danie. U nas pojawia się niekoniecznie w piątek. Przygotowuję ją wtedy kiedy mamy na nią ochotę i gdy uda się kupić świeżą. W wielkim mieście to drugie wcale nie jest takie oczywiste.






Jak usmażyć pyszną rybę ?  Filety z dorsza są wygodne bo nie trzeba już patroszyć ryby. Oczywiste jest, że powinny być świeże i warto wybrać większe bo albo nie będą miały ości albo te ości będą duże i łatwe do znalezienia. Niestety, te ze skórą zazwyczaj trzeba jeszcze pozbawić łusek, ale za to mięso nie rozpada się podczas późniejszej obróbki. Poza tym ja uwielbiam przyrumienioną skórkę. Po umyciu ważne jest dokładne osuszenie ryby żeby podczas smażenia tłuszcz za bardzo nie pryskał.


czas przygotowania : ok. 30 minut
składniki :
  • 2 filety z dorsza, ze skórą
  • ok. 300 g pieczarek 
  • ok. 250 g pomidorków koktajlowych 
  • 2-3 cebule, najlepiej podłużne
  • 6 łyżek octu balsamicznego, ciemnego 
  •  
  • ew. 1 łyżka mąki 
  •  
  • do smaku - sól, pieprz ziołowy, papryka słodka mielona, cukier trzcinowy 

  • do smażenia - 2 łyżki oleju 
  • 2 łyżki masła klarowanego

sposób przygotowania : filety z dorsza opłukałam i dobrze osuszyłam ręcznikami papierowymi. Pokroiłam w poprzek na kawałki szerokości ok. 4-5 cm. Oprószyłam z obu stron solą i pieprzem ziołowym, odłożyłam na czas przygotowania pozostałych składników.

Pieczarki oczyściłam, pokroiłam w grubsze plastry. Cebule pobrałam i pokroiłam w krążki. Na patelni rozgrzałam 1 łyżkę masła klarowanego z 1 łyżką oleju. Ułożyłam plastry cebuli i smażyłam na niezbyt dużym ogniu aż zmiękły i zrumieniły się z obu stron - jeśli się porozdzielają to nie szkodzi. Usmażoną cebulę przełożyłam na talerzyk a na gorącą patelnię z resztą tłuszczu wrzuciłam pieczarki. Smażyłam je na ostrym ogniu. Muszą się podsmażyć na złoto więc na początku smażenia nie mieszamy, robimy to dopiero kiedy się podrumienią. Grzyby doprawiłam solą, pieprzem i papryką dopiero kiedy były gotowe, dodałam do nich z powrotem cebulę.

Na drugiej patelni rozgrzałam resztę tłuszczu. Kawałki ryby "maczałam" w mące, ale tylko od strony skóry i tą stroną kładłam na tłuszczu. Smażyłam aż skórka się zrumieniła a następnie przewróciłam dorsza na drugą stronę i dosmażyłam dosłownie przez minutę. Usmażoną rybę przełożyłam na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym - to pozwoli odsączyć tłuszcz ze smażenia. A na gorącą patelnię szybko wrzuciłam pomidorki koktajlowe poprzekrawane na połówki, podsmażyłam je krótko. Polałam octem balsamicznym, kilkoma łyżeczkami wody, oprószyłam odrobiną cukru i soli, smażyłam kilka chwil aż sos nieco zredukował.

Dorsza smażonego podałam kładąc kawałki na usmażonych pieczarkach z cebulą, na wierzch dodałam pomidorki z sosem z patelni a danie uzupełniło puree z ziemniaków i natka pietruszki.



8 komentarzy:

  1. fajny przepis, dziś już wszystko kupiłam i jutro robię :) tylko do tego octu balsamicznego jestem słabo przekonana, ale może jak się trochę zredukuje, to jakimś cudem mi podpasuje :)
    a może zwykły winny dodam, jak myślisz Pyzo??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwykły winny jest bardziej kwaśny według mnie, nie ma tej głębi smaku jak balsamiczny, ale próbuj - tylko nie wlewaj od razu takiej samej ilości - zacznij od łyżki i próbuj sosu - po dosłodzeniu dla zbalansowania smaków powinien być winno słodkawy - nie będzie go też dużo, jedynie trochę do skropienia dania

      Usuń
    2. dodałam balsamiczny jednak i nie żałuję :) pyszne danie, za octem balsamicznym teoretycznie nie przepadam, ale chyba zacznę powoli zmieniać zdanie :)

      Usuń
    3. bardzo się cieszę, że smakowało - czasami składnik sam w sobie nie jest smaczny no bo jak ocet może smakować ? ale już w połączeniu z innym rzeczami podkreśla ich smak i pokazuje własne pyszne oblicze

      Usuń
  2. danie wygląda bardzo kusząco:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Izo, i potrawa, i zdjęcie to mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto dodac, ze dorsza smazy sie za glebokim tluszczu. Ryba oleju nie wciagnie, a bedzie zlota a nie brazowa. Co do skory... jezeli dorsz jest SWIEZY nie rozpadnie sie nawet bez skory. Odradzam mrozone. Po rozmrozeniu to zwykla wata... Czyli zamrozeniu poddane byly juz nie pierwszej swiezosci. Przepis super :-) Wybaczcie za brak polskich znakow i przecinkow ale pisanie z telefonu nie jest wygodne. Pozdrawiam! Magdalena

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger