Tort szachownica z owocami
Na lipcowy dzień deszczowy - pyszny torcik owocowy!
Nie mam cierpliwości do "dłubania", ale dzisiaj starałam się bardzo :-) i sami zobaczcie co z tego wyszło.
składniki:
Piekłam w tortownicy śr. 22 cm, której samo dno posmarowałam masłem/margaryną i posypałam niewielką ilością bułki tartej.
Jajka ubić z cukrem na bardzo puszysty kogel-mogel, dodać mąkę przesianą z solą i proszkiem do pieczenia (w wersji kakaowej - razem przesiać też kakao), wymieszać, dolać roztopiony, przestudzony tłuszcz, wymieszać ponownie. Przelać do formy, piec ok. 20-25 min. w piekarniku nagrzanym do 170st.C. Po upieczeniu wyjąć z formy i odłożyć do wystudzenia na ściereczce odwracając spodem do góry. Biszkopty najlepiej upiec dzień wcześniej i po wystudzeniu przykryć żeby nie wyschły.
Ostrym nożem ściąć cienką warstwę z wierzchu obu biszkoptów, samą "skórkę", pokruszyć ją drobno i odstawić. Biszkopty przekroić poziomo każdy na 2 blaty. Ułożyć je wszystkie równo jeden na drugim i wyciąć obręcze. Jak to zrobić? Do piramidki przyłożyłam na wierzchu mały talerzyk, na samym środku, tak żeby poza jego krawędź wystawało 2-3 cm ciasta i trzymając nóż pionowo równiutko okroiłam dokoła przebijając się przez wszystkie warstwy. Następnie na samym środku ułożyłam spodeczek i tak samo okroiłam go dookoła. I tak z każdego blatu otrzymałam 3 kółka.
Czas na przygotowanie ponczu i mas do przełożenia.
Do mocnego naparu herbaty dodałam cukier i sok z cytryny, wystudziłam. Śmietanę ubiłam dodając pod koniec ubijania zagęstniki zmieszane z cukrem pudrem - ok. 2-3 łyżek na 1 zagęstnik. Masę podzieliłam najpierw na pół i do jednej części dodałam 5 łyżek przetartych przez sitko malin, wymieszałam delikatnie - połowa będzie do przełożenia a pół do posmarowania całego tortu. Drugą część całości śmietany podzieliłam znów na pół (3-4 łyżki odłożyłam do dekoracji) i do jednej dodałam 3 łyżki przetartych jagód a do drugiej pokrojone w drobną kostkę nektarynki.
UKŁADAMY TORT - Na paterze albo dużym talerzu układamy spód z trzech kółek, kładąc je na przemian czyli największa obręcz np. kakaowa, mniejsza jasna i środek kakaowy. Nasączmy warstwę ponczem. Smarujemy grubo połową masy malinowej i układamy na niej 2 garstki połówek malin. Na to następna warstwa czyli znów duża obręcz, ale tym razem jasna, średnia kakaowa i jasny środek. Nasączany ponczem i smarujemy masą jagodową. Posypujemy 2 garstkami jagód. Trzecia warstwa znów w odwrotnych kolorach co poprzednia, nasączamy i smarujemy masą z nektarynkami. Czwarta warstwa to ostatnie części biszkoptów. Całość posmarowałam pozostałą masą malinową. Boki obsypałam pokruszonymi ścinkami z wierzchów. Ozdobiłam resztką białej śmietany i owocami.
Tort dobrze jest odstawić do lodówki na kilka godzin żeby dobrze zwilgotniał i zastygł. Po przekrojeniu wygląda jak kolorowa szachownica i moi goście byli zachwyceni. Smak również super, ale to już musicie sprawdzić sami robiąc sobie takie cudo w domu :-)
Nie mam cierpliwości do "dłubania", ale dzisiaj starałam się bardzo :-) i sami zobaczcie co z tego wyszło.
składniki:
- CIASTO (wszystko x 2) - 4 jajka
- 200 ml cukru zwykłego
- 250 ml mąki tortowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki rozpuszczonego masła albo margaryny
- 2 szczypty soli
- MASA - 1 litr śmietanki kremówki 36%
- 4 zagęstniki do śmietany (każdy na 250ml)
- cukier puder do smaku
- owoce: maliny - ok. 200g
- jagody - ok. 10-15g
- nektarynki - 2 nieduże sztuki, sparzone i obrane ze skórki
- NASĄCZENIE: 4 torebki czarnej herbaty
- 1/2 l wrzątku
- sok z całej cytryny
- 4 łyżki cukru
Piekłam w tortownicy śr. 22 cm, której samo dno posmarowałam masłem/margaryną i posypałam niewielką ilością bułki tartej.
Jajka ubić z cukrem na bardzo puszysty kogel-mogel, dodać mąkę przesianą z solą i proszkiem do pieczenia (w wersji kakaowej - razem przesiać też kakao), wymieszać, dolać roztopiony, przestudzony tłuszcz, wymieszać ponownie. Przelać do formy, piec ok. 20-25 min. w piekarniku nagrzanym do 170st.C. Po upieczeniu wyjąć z formy i odłożyć do wystudzenia na ściereczce odwracając spodem do góry. Biszkopty najlepiej upiec dzień wcześniej i po wystudzeniu przykryć żeby nie wyschły.
Ostrym nożem ściąć cienką warstwę z wierzchu obu biszkoptów, samą "skórkę", pokruszyć ją drobno i odstawić. Biszkopty przekroić poziomo każdy na 2 blaty. Ułożyć je wszystkie równo jeden na drugim i wyciąć obręcze. Jak to zrobić? Do piramidki przyłożyłam na wierzchu mały talerzyk, na samym środku, tak żeby poza jego krawędź wystawało 2-3 cm ciasta i trzymając nóż pionowo równiutko okroiłam dokoła przebijając się przez wszystkie warstwy. Następnie na samym środku ułożyłam spodeczek i tak samo okroiłam go dookoła. I tak z każdego blatu otrzymałam 3 kółka.
Czas na przygotowanie ponczu i mas do przełożenia.
Do mocnego naparu herbaty dodałam cukier i sok z cytryny, wystudziłam. Śmietanę ubiłam dodając pod koniec ubijania zagęstniki zmieszane z cukrem pudrem - ok. 2-3 łyżek na 1 zagęstnik. Masę podzieliłam najpierw na pół i do jednej części dodałam 5 łyżek przetartych przez sitko malin, wymieszałam delikatnie - połowa będzie do przełożenia a pół do posmarowania całego tortu. Drugą część całości śmietany podzieliłam znów na pół (3-4 łyżki odłożyłam do dekoracji) i do jednej dodałam 3 łyżki przetartych jagód a do drugiej pokrojone w drobną kostkę nektarynki.
UKŁADAMY TORT - Na paterze albo dużym talerzu układamy spód z trzech kółek, kładąc je na przemian czyli największa obręcz np. kakaowa, mniejsza jasna i środek kakaowy. Nasączmy warstwę ponczem. Smarujemy grubo połową masy malinowej i układamy na niej 2 garstki połówek malin. Na to następna warstwa czyli znów duża obręcz, ale tym razem jasna, średnia kakaowa i jasny środek. Nasączany ponczem i smarujemy masą jagodową. Posypujemy 2 garstkami jagód. Trzecia warstwa znów w odwrotnych kolorach co poprzednia, nasączamy i smarujemy masą z nektarynkami. Czwarta warstwa to ostatnie części biszkoptów. Całość posmarowałam pozostałą masą malinową. Boki obsypałam pokruszonymi ścinkami z wierzchów. Ozdobiłam resztką białej śmietany i owocami.
Tort dobrze jest odstawić do lodówki na kilka godzin żeby dobrze zwilgotniał i zastygł. Po przekrojeniu wygląda jak kolorowa szachownica i moi goście byli zachwyceni. Smak również super, ale to już musicie sprawdzić sami robiąc sobie takie cudo w domu :-)
pyszny tort :) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńdzięki, Ulcik, za pierwszy komentarz - na szczęście!
OdpowiedzUsuńPiękny, prezentuje się mega efektownie :-)
OdpowiedzUsuńKolejny wyczyn, myślałam, że spadnę z krzesła;) Super!!! ;)
OdpowiedzUsuńtort wygląda rewelacyjnie! chyba nie wytrzymam i też go zrobię :) jest piękny :) GRATULUJĘ !
OdpowiedzUsuńWow, wygląda nie-sa-mo-wi-cie! To jest to - upiekę dla męża na urodziny. Oby z tym wycinaniem tylko jakoś poszło. Ale pomysł bomba.
OdpowiedzUsuńPiękny tort:)
OdpowiedzUsuńdzień dobry w Nowym Roku ;) czy układając spody z kółek smaruje je pani też miedzy sobą ? czy trzymają się i bez tego?
OdpowiedzUsuńAnonimowy, nie - nie smaruję boków kółek tylko już złożone blaty przekładam kremem
OdpowiedzUsuńTort pyszny i wart zachodu.Zrobiłam na urodziny córki i jest rewelacyjny.Polecam wszystkim z całego serca.
OdpowiedzUsuńmsewka
witam . robiłam już ten tort i jest super smaczny a biszkopt idealny , podpowie mi pani jakie zmienić proporcje na tortownicę 26 cm :-)
OdpowiedzUsuń