Zupa pomidorowa kremowa, z kiszonymi pomidorami
Kilka słoików pomidorów kiszę sobie późnym latem i póki są jędrne można z nich zrobić sałatkę. Później robią się zbyt miękkie to krojenia, ale za to doskonale smakują dodane do zupy.
składniki:
sposób przygotowania: Udka umyłam, włoszczyznę obrałam i opłukałam. Włożyłam wszystko do garnka i zalałam zimną wodą tylko tyle żeby składniki były przykryte. Po zagotowaniu odszumowałam, dodałam ziele angielskie i liść laurowy. Gotowałam ok. 2 godzin na malutkim ogniu, w połowie gotowania dorzuciłam przypieczoną na płytce cebulkę. Następnie wywar przecedziłam. Udka obrałam dokładnie z mięsa, kości wyrzuciłam a mięso zmiksowałam razem z jajkiem i zieleniną. Następnie dodałam mąkę, kaszę i doprawiłam masę do smaku - gotowane mięso jest dość jałowe w smaku więc potrzeba sporo przypraw. Jeśli masa byłaby zbyt luźna dosypać troszkę więcej kaszy.
Z całości wywaru odlałam do niedużego garnka ok. 3 / 4 l i zagotowałam. Małą łyżeczką maczaną we wrzącym płynie nabierałam niewielkie porcje masy mięsnej i wkładałam je do wywaru, który ma tylko lekko wrzeć. Gotowałam kluseczki partiami, nie za dużo na raz, ok. 3 minut. Wyławiałam je łyżką cedzakową do miseczki i gotowałam następną porcję, odstawiłam pod przykryciem żeby całkiem nie wystygły. Resztkę wywaru z gotowania klusek połączyłam z czystym, wrzuciłam z powrotem ugotowany kawałek selera, pietruszki i część marchewki - jedną albo dwie zostawić do przybrania (gotowaną cebulę i pora wyrzucić). Dodałam też koncentrat, kiszone pomidory wcześniej przetarte przez sitko żeby pozbyć się skórek - całość zmiksowałam. Doprawiłam do smaku solą, odrobiną cukru, papryką i pieprzem. Zagotowałam ponownie. Śmietankę roztrzepałam z odrobinką soli, zahartowałam niewielką ilością zupy, wlałam do garnka, ponownie zmiksowałam - robię to tzw. żyrafą czyli blenderem na metalowej rączce więc miksuję gorącą zupę bezpośrednio w garnku. Pozostałą marchewkę pokroiłam w krążki a właściwie w kwiatki :D . Zupę nalewałam na talerze na środek dodając po trochu kluseczek, udekorowałam plasterkami marchewki i natką pietruszki.
składniki:
- ZUPA - 2 udka z kurczaka
- nieduża porcja włoszczyzny bez kapusty
- 1 mała cebula
- 10 kiszonych pomidorów
- 3 - 4 łyżki koncentratu pomidorowego
- 100 - 150 ml gęstej śmietany kremówki
- KLUSECZKI: mięso z w / w 2 ugotowanych udek
- 1 jajko
- 4 - 5 łyżek kaszy manny
- 1 łyżka mąki pszennej
- 2 łyżki siekanej zieleniny - natki pietruszki i koperku
- do smaku: sól ziołowa prowansalska, papryka słodka i ostra, pieprz mielony, cukier, ziele angielskie, liście laurowe
- do przybrania: natka pietruszki, gotowana marchewka
sposób przygotowania: Udka umyłam, włoszczyznę obrałam i opłukałam. Włożyłam wszystko do garnka i zalałam zimną wodą tylko tyle żeby składniki były przykryte. Po zagotowaniu odszumowałam, dodałam ziele angielskie i liść laurowy. Gotowałam ok. 2 godzin na malutkim ogniu, w połowie gotowania dorzuciłam przypieczoną na płytce cebulkę. Następnie wywar przecedziłam. Udka obrałam dokładnie z mięsa, kości wyrzuciłam a mięso zmiksowałam razem z jajkiem i zieleniną. Następnie dodałam mąkę, kaszę i doprawiłam masę do smaku - gotowane mięso jest dość jałowe w smaku więc potrzeba sporo przypraw. Jeśli masa byłaby zbyt luźna dosypać troszkę więcej kaszy.
Z całości wywaru odlałam do niedużego garnka ok. 3 / 4 l i zagotowałam. Małą łyżeczką maczaną we wrzącym płynie nabierałam niewielkie porcje masy mięsnej i wkładałam je do wywaru, który ma tylko lekko wrzeć. Gotowałam kluseczki partiami, nie za dużo na raz, ok. 3 minut. Wyławiałam je łyżką cedzakową do miseczki i gotowałam następną porcję, odstawiłam pod przykryciem żeby całkiem nie wystygły. Resztkę wywaru z gotowania klusek połączyłam z czystym, wrzuciłam z powrotem ugotowany kawałek selera, pietruszki i część marchewki - jedną albo dwie zostawić do przybrania (gotowaną cebulę i pora wyrzucić). Dodałam też koncentrat, kiszone pomidory wcześniej przetarte przez sitko żeby pozbyć się skórek - całość zmiksowałam. Doprawiłam do smaku solą, odrobiną cukru, papryką i pieprzem. Zagotowałam ponownie. Śmietankę roztrzepałam z odrobinką soli, zahartowałam niewielką ilością zupy, wlałam do garnka, ponownie zmiksowałam - robię to tzw. żyrafą czyli blenderem na metalowej rączce więc miksuję gorącą zupę bezpośrednio w garnku. Pozostałą marchewkę pokroiłam w krążki a właściwie w kwiatki :D . Zupę nalewałam na talerze na środek dodając po trochu kluseczek, udekorowałam plasterkami marchewki i natką pietruszki.
Moja córka uwielbia zupę pomidorową..
OdpowiedzUsuńTakiej pomidorowej nie jadłam jeszcze. Chyba zrobię kiszone pomidorki w tym roku :) Dzisiaj u mnie na blogu też pomidorowa :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie kisilam pomidorow - ciekawy pomysl! A zupka wyglada bardzo apetycznie. Sposobow na pomidorowa nigdy dosc :)
OdpowiedzUsuńtak pysznej pomidorowej w takiej odsłonie jeszcze nie jadałam!!!! M A S A K R A !!!Pycha!!!
OdpowiedzUsuńPomidorowa tylko z kiszonych pomidorów...jest N A J L E P S Z A !!!
OdpowiedzUsuńa jak się kisi pomidory??
OdpowiedzUsuńbardzo podobnie jak ogórki - przepis znajdziesz tutaj http://smacznapyza.blogspot.com/2011/07/kiszone-pomidory.html
UsuńWitam, po jakim czasie kiszone pomidorki tracą swą jędrność i nie nadaja sie do krojenia?Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnie umiem odpowiedzieć na to pytanie - to zależy nie tylko od czasu przechowywania, ale także od pomidorów, ich dojrzałości i odmiany...
Usuńa u Pani, nie chodzi mi o dokladna odpowiedz- tak na oko:)
Usuńna sałatkę zużywam swoje tak najdalej do miesiąca po ukiszeniu a potem robię zupę albo dodaję do sosu, ale tak jak mówię - twardość pomidora po ukiszeniu zależy nie tylko od czasu kiszenia ale także gatunku owocu/warzywa i jego dojrzałości przez włożeniem do słoja
Usuńdzisiaj ugotowałem zupę z kiszonych pomidorów ale do mięsa dałem łyżkę pesto z bazylią.Zupa wyszła petarda.
OdpowiedzUsuńdoprawienie to indywidualna sprawa, każdy może doprawić jak chce i jak mu smakuje
Usuń