Jabłkowe krążki w cieście
Kolejny smak z dzieciństwa bo kiedyś moja Babcia smażyła późnym latem całe wielkie góry takich krążków z kwaskowatymi jabłkami. Oczywiście Babcia używała do ciasta wiejskiej, porządnej śmietany, ale u mnie o taką trudno więc wykorzystuję gęsty jogurt. I chyba najlepsze są do tego Antonówki ze względu na smak i konsystencję jabłek - im większe tym fajniejsze placki. Z innych odmian też takie robiłam, ale to już nie było to.
składniki:
sposób przygotowania: Jajka roztrzepałam z solą i jogurtem. Mieszając dosypywałam mąkę - trudno dokładnie podać ilość bo jogurty mają różną gęstość, ale ciasto ma być bardzo gęste, jak śmietana, gęściejsze niż na naleśniki. Dosypałam na koniec cukier waniliowy i proszek do pieczenia, wymieszałam dokładnie. Jabłka umyłam, obrałam i specjalnym nożykiem wycięłam w całych owoców środek z gniazdem nasiennym. Jabłka pokroiłam w dość grube plastry z dziurką po środku. Można też pokroić je w plastry przed wydrążeniem i potem ostrym nożykiem wyciąć środki. Plastry owoców zanurzałam w gęstym cieście, z obu stron, przy pomocy dwóch widelców i kładłam na patelnię z rozgrzanym olejem. Smażyłam na złoto brązowy kolor z obu stron. Gotowe przekładałam na ręcznik papierowy aby osączyć je z tłuszczu a potem oprószyłam cukrem pudrem i cynamonem.
składniki:
- 2 jajka
- dwie szczypty soli
- ok. 1 szkl jogurtu greckiego
- kilka łyżek mąki pszennej
- 1 łyżeczka cukru waniliowego,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 4 duże Antonówki
- do smażenia: olej
- do posypania: cukier puder, cynamon mielony
sposób przygotowania: Jajka roztrzepałam z solą i jogurtem. Mieszając dosypywałam mąkę - trudno dokładnie podać ilość bo jogurty mają różną gęstość, ale ciasto ma być bardzo gęste, jak śmietana, gęściejsze niż na naleśniki. Dosypałam na koniec cukier waniliowy i proszek do pieczenia, wymieszałam dokładnie. Jabłka umyłam, obrałam i specjalnym nożykiem wycięłam w całych owoców środek z gniazdem nasiennym. Jabłka pokroiłam w dość grube plastry z dziurką po środku. Można też pokroić je w plastry przed wydrążeniem i potem ostrym nożykiem wyciąć środki. Plastry owoców zanurzałam w gęstym cieście, z obu stron, przy pomocy dwóch widelców i kładłam na patelnię z rozgrzanym olejem. Smażyłam na złoto brązowy kolor z obu stron. Gotowe przekładałam na ręcznik papierowy aby osączyć je z tłuszczu a potem oprószyłam cukrem pudrem i cynamonem.
Świetne. Również pamiętam je z czasów... wczesnego dzieciństwa. :) Dzięki za przypomnienie o nich, będę musiała je zrobić.
OdpowiedzUsuńantonówka w tym roku obrodziła więc nie omieszkam skorzystać z pomysłu :)
OdpowiedzUsuńCzy może być zamiast jogurtu greckiego -zwykły jogurt maturalny?
OdpowiedzUsuńmoże być jogurt naturalny zwykły, ale przeważnie jest rzadszy więc może trzeba będzie dosypać troszkę więcej mąki
Usuń