Pomidorowa z chrupiącymi warzywami i kolorowymi grzankami
Na rower się mi zachciało. Słonko niby świeciło, ale żeby było ciepło to nie powiem. Było nawet zimno jak diabli i taki przenikliwy wiatr targał moją wiatrówką mocno, że zmarzłam a poza tym spowodował, że moja siwa grzywa stanęła prawie na sztorc. Śmiesznie musiałam wyglądać z tymi sterczącymi kosmykami i mocnymi rumieńcami na gębusi bo pedałowałam dość szybko żeby się rozgrzać. Ale co tam, trzeba korzystać póki jeszcze śniegu nie ma.
Wracając marzyłam o miseczce gorącej zupy, ale najpierw to musiałam sobie taką ugotować bo nie ma lekko i nikt tego za mnie nie zrobi. Ponieważ pomidorowa ostatnio na topie więc przyrządziłam właśnie ją.
składniki:
sposób przygotowania: ZUPA - wywar miałam z poprzedniego dnia bo gotowałam warzywa na sałatkę. Dodałam do niego roztarty ząbek czosnku, paprykę, pomidory suszone w proszku i pomidory, zagotowałam i pozwoliłam zupie bulgotać na malutkim ogniu jakieś 3 minutki - lekko osoliłam do smaku i dodałam ze 3 szczypty cukru by podkreślić smak pomidorów, zmiksowałam.
WARZYWA DO ZUPY - marchewkę i selera obrałam, cukinię tylko umyłam. Pokroiłam wszystko w niezbyt cienkie plasterki a potem w słupki. Rozgrzałam patelnię wlewając oliwę, wrzuciłam marchew i selera, i smażyłam mieszając aż lekko zaczęły się przyrumieniać i nieco zmiękły - nie można ich ani za bardzo zrumienić ani pozwolić żeby za bardzo zmiękły. Oprószyłam solą morską. Dorzuciłam cukinię i smażyłam razem jeszcze tylko chwilkę.
GRZANKI - pomidora sparzyłam, obrałam ze skórki i usunęłam pestki a miąższ pokroiłam w drobną kostkę tak jak paprykę. Pomidory suszone posiekałam i wymieszałam wszystkie 3 składniki razem. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem. Wyłożyłam po trochu na grube kromki pieczywa posypane połową sera i wierzch posypałam resztą oscypka. Położyłam je na blasze i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st., piekłam ok. 8 minut.
Nalałam zupę do miseczki, dodałam podsmażone, chrupiące warzywa. Zjadłam z gorącymi grzankami posypanymi listkami tymianku i suszonymi pomidorami z czosnkiem i bazylią - bardzo się rozgrzałam :-)
Wracając marzyłam o miseczce gorącej zupy, ale najpierw to musiałam sobie taką ugotować bo nie ma lekko i nikt tego za mnie nie zrobi. Ponieważ pomidorowa ostatnio na topie więc przyrządziłam właśnie ją.
składniki:
- ZUPA - 1/2 l mocnego wywaru jarzynowego z włoszczyzny bez kapusty
- 1 puszka pomidorów w soku pomidorowym - albo ew. 3 czubate łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 1/2 łyżeczki papryki mielonej słodkiej
- 1 łyżeczka suszonych mielonych pomidorów
- 1 ząbek czosnku
- WARZYWA DO ZUPY - 1 marchewka
- kawałek selera korzeniowego
- kawałek zielonej cukinii
- 1 łyżeczka oliwy czosnkowej z chili
- GRZANKI - kilka kromek ciabatty albo bagietki
- 3 - 4 pomidory suszone osączone z oliwy ziołowej
- 1 mały pomidor świeży
- kawałek żółtej świeżej papryki
- 4 czubate łyżki drobno startego białego oscypka
- świeży tymianek
- do smaku: sól morska, pieprz mielony kolorowy
sposób przygotowania: ZUPA - wywar miałam z poprzedniego dnia bo gotowałam warzywa na sałatkę. Dodałam do niego roztarty ząbek czosnku, paprykę, pomidory suszone w proszku i pomidory, zagotowałam i pozwoliłam zupie bulgotać na malutkim ogniu jakieś 3 minutki - lekko osoliłam do smaku i dodałam ze 3 szczypty cukru by podkreślić smak pomidorów, zmiksowałam.
WARZYWA DO ZUPY - marchewkę i selera obrałam, cukinię tylko umyłam. Pokroiłam wszystko w niezbyt cienkie plasterki a potem w słupki. Rozgrzałam patelnię wlewając oliwę, wrzuciłam marchew i selera, i smażyłam mieszając aż lekko zaczęły się przyrumieniać i nieco zmiękły - nie można ich ani za bardzo zrumienić ani pozwolić żeby za bardzo zmiękły. Oprószyłam solą morską. Dorzuciłam cukinię i smażyłam razem jeszcze tylko chwilkę.
GRZANKI - pomidora sparzyłam, obrałam ze skórki i usunęłam pestki a miąższ pokroiłam w drobną kostkę tak jak paprykę. Pomidory suszone posiekałam i wymieszałam wszystkie 3 składniki razem. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem. Wyłożyłam po trochu na grube kromki pieczywa posypane połową sera i wierzch posypałam resztą oscypka. Położyłam je na blasze i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st., piekłam ok. 8 minut.
Nalałam zupę do miseczki, dodałam podsmażone, chrupiące warzywa. Zjadłam z gorącymi grzankami posypanymi listkami tymianku i suszonymi pomidorami z czosnkiem i bazylią - bardzo się rozgrzałam :-)
boska! ja chcę miskę albo i dwie!
OdpowiedzUsuńMmm, taka pomidorowa... ;) Ale te grzaneczki, och marzenie! :)
OdpowiedzUsuńsię Panie częstują :-)
OdpowiedzUsuńurzekły mnie te grzanki :)
OdpowiedzUsuńJA CHCĘ TAKĄ!! natychmiast! aaaale mi narobiłaś smaka na ciemną noc!!! zrobię, ale jutro :)) przy okazjjiii - jak chodziłam sobie po stronie dni herbaty, to znalazlam tam konkurs dla blogerów. sprobuj bo fajna nagroda - warsztaty herbaciane - bralam w takich udzial juz wiec wiem ze spoko zabawa :D a nie wezme udzialu bo nie mam bloga ech. konkurs jest na www.dniherbaty.pl , zakladka herbata z dodatkami!
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentuje :) Z pewnością ją zrobię :)
OdpowiedzUsuńwygląda zabójczo cudownie. gdybym była w komisji miałabyś u mnie 6+!
OdpowiedzUsuńale mnie rozpieszczacie :-) dzięki
OdpowiedzUsuńtaka pyszniasta zupke to bym zjadla:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe dzieło sztuki :)
OdpowiedzUsuńGrzanki wyglądają jakby te bagietki były faszerowane.
Pierwsza klasa po prostu :)
Cudownie i apetycznie wygląda
OdpowiedzUsuńwygląda fantastycznie, tak letnio i kolorowo! Ty to masz pomysły! miłego wieczoru - Marek
OdpowiedzUsuńWiem,że się powtarzam, ale w przypadku dań Pyzy mam bardzo ograniczony zasób słów.Więc się powtórzę:pomysłowa, smaczna zupa i rewelacyjne grzanki. A wszystko pięknie ujęte na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, zapraszam do mnie kubazm.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdzięki, zajrzę :)
UsuńJaki świetny blog! Będę odwiedzać.
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło Cię gościć :)
Usuń