Skarby

Długi weekend spędziliśmy u przyjaciół w Kaczogrodzie. Były spacery, pogaduchy, spotkanie w większym gronie z okazji Święta Niepodległości . . . Pojedlim, popilim i wrócilim do dom nieco smutni, że czas tak szybko płynie . . .

I jak zwykle przywiozłam mnóstwo skarbów, którymi mnie hojnie obdarowano. Od Zbyszka mam śliczne ponidziańskie dyńki z własnej uprawy i kosz pysznych orzechów włoskich z drzewa, które w tym roku obficie obrodziło.



A od Dorotki zapas leczniczych nalewek - sosnowej i malinowej - bo zimą nie ma nic lepszego na przeziębienie. Dostałam też kilka słoików grzybków, suszonych oraz marynowanych, takich jakich na "swoich" mazowieckich piaskach nie nazbieram czyli trąbek, poćków i wolemusków.  
Poza tym dostałam jeszcze mnóstwo wspomnień pięknych chwil spędzonych razem a schowanych, od teraz na zawsze, do pudełeczka pamięci  i ogrom serdeczności jaką tam wszyscy emanują.

Kochani, bardzo serdecznie Wam dziękuję za te dobra a także za wielkie, gorące serducho jakie nam zawsze okazujecie :-)

4 komentarze:

  1. Piękne dary...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochani Przyjaciele :) i co za pyszności! W życiu nie słyszałam o takich grzybach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mania, tacy przyjaciele to skarb! a są do tego o wiele bardziej grzybnięci niż ja więc i grzybowe wynalazki zbierają chętnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. hoho takim koszem dobroci to nikt by nie pogardził

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger