Serniczek adwokatowy
Moje dziecię, wyrośnięte takie, zapytane jakiś czas temu na jakie ciasto miałoby ochotę, bez wahania odpowiedziałoby, że na szarlotkę. Świat jednak nie stoi w miejscu, zmienia się i ciągle zaskakuje mnie rzeczywistość a Młody na pytanie o deser od razu poprosił o sernik :) Ino smak mogłam sobie wybrać i zrobić jaki chciałam - a tak przy okazji to nie mówi się "ino" - ino "tylko":D
Cóż, słowo się rzekło i na obiado-kolację do "dzieci" zaniosłam serniczek z adwokatem. Kremowy, pyszny, z wyczuwalną nutą alkoholu - bardzo wszystkim smakował co mnie bardzo ucieszyło. Oczywiście moje "dzieci" są dawno dorosłe więc mogły zjeść bo ten deser nie nadaje się dla takich niepełnoletnich :D
składniki:
sposób przygotowania: SPÓD - ciastka wsypałam do miski, rozgniotłam je dnem kubka i wymieszałam z rozpuszczonym, przestudzonym masłem. Przełożyłam do tortownicy średnicy 16 cm wyłożonej papierem do pieczenia, ugniotłam używając znów kubka. Odstawiłam foremkę do lodówki, na ok. 30 min..
SERNIK - do miski przełożyłam ser, dodałam cukier, budyń w proszku, wbiłam jajka i dobrze wymieszałam. Dolałam sok z cytryny i pastę waniliową. Dolałam też likier jajeczny, wymieszałam ponownie - cały czas łyżką, bez miksera, żeby nie napowietrzać masy - masa była dość rzadka, ale taka ma być. Przelałam ją na zastygnięty spód. Formę zabezpieczyłam folią aluminiową, dwoma arkuszami, żeby od dołu nic nie wyciekło i nie dostała się do formy woda. Wstawiłam ją do większej formy, do której wlałam gorącą wodą - tak na wysokość ok. 5 cm. Sernik piekłam ok. 1 godziny w temp. 150 st. C - ponieważ w moim starym piekarniku nie da się wyłączyć jednej z grzałek, pod górną wstawiłam blachę żeby nie przypiec wierzchu sernika. Po godzinie sernik był jeszcze dość luźny, ale zostawiłam go do wystudzenia w wyłączonym piekarniku więc doszedł. Po ostygnięciu wstawiłam go do lodówki na kilka godzin. Wierzch polałam stopioną, gęstniejącą gorzką czekoladą i posypałam wiórkami z białej czekolady.
Cóż, słowo się rzekło i na obiado-kolację do "dzieci" zaniosłam serniczek z adwokatem. Kremowy, pyszny, z wyczuwalną nutą alkoholu - bardzo wszystkim smakował co mnie bardzo ucieszyło. Oczywiście moje "dzieci" są dawno dorosłe więc mogły zjeść bo ten deser nie nadaje się dla takich niepełnoletnich :D
składniki:
- SPÓD - 125 g ciasteczek w czekoladzie Degestive
- 50 g masła
- SERNIK - 550 g sera tłustego mielonego, użyłam Presidente
- 2 duże jajka
- 100 g zwykłego cukru
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 op. budyniu waniliowego, takiego na 1/2 l mleka
- 1 , 5 łyżeczki pasty waniliowej albo ziarenka z dużej laski wanilii
- 200 ml likieru jajecznego Advokat
- do przybrania - kilka kostek gorzkiej czekolady
- wiórki z białej czekolady
sposób przygotowania: SPÓD - ciastka wsypałam do miski, rozgniotłam je dnem kubka i wymieszałam z rozpuszczonym, przestudzonym masłem. Przełożyłam do tortownicy średnicy 16 cm wyłożonej papierem do pieczenia, ugniotłam używając znów kubka. Odstawiłam foremkę do lodówki, na ok. 30 min..
SERNIK - do miski przełożyłam ser, dodałam cukier, budyń w proszku, wbiłam jajka i dobrze wymieszałam. Dolałam sok z cytryny i pastę waniliową. Dolałam też likier jajeczny, wymieszałam ponownie - cały czas łyżką, bez miksera, żeby nie napowietrzać masy - masa była dość rzadka, ale taka ma być. Przelałam ją na zastygnięty spód. Formę zabezpieczyłam folią aluminiową, dwoma arkuszami, żeby od dołu nic nie wyciekło i nie dostała się do formy woda. Wstawiłam ją do większej formy, do której wlałam gorącą wodą - tak na wysokość ok. 5 cm. Sernik piekłam ok. 1 godziny w temp. 150 st. C - ponieważ w moim starym piekarniku nie da się wyłączyć jednej z grzałek, pod górną wstawiłam blachę żeby nie przypiec wierzchu sernika. Po godzinie sernik był jeszcze dość luźny, ale zostawiłam go do wystudzenia w wyłączonym piekarniku więc doszedł. Po ostygnięciu wstawiłam go do lodówki na kilka godzin. Wierzch polałam stopioną, gęstniejącą gorzką czekoladą i posypałam wiórkami z białej czekolady.
Jeszcze nigdy nie piekłam sernika w kąpieli wodnej. Kiedyś muszę spróbować
OdpowiedzUsuńidealny ci ten serniczek wyszedł :)
OdpowiedzUsuńdo ideału to mu daleko, ale może kiedyś . . .
UsuńJestem pełnoletnia, a niebawem juz jeszcze bardziej :/ ciekawe czy mi ktoś coś upiecze.wbijam się na deser:)))
OdpowiedzUsuńoj, dzieciaku :))) sama sobie upieczesz :D
UsuńŚwietny sernik!
OdpowiedzUsuńJaki wyrośnięty, pięknie ozdobiony, idealny ;)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie. Robiłam kiedyś z adwokatem i wiem, że jest pyszny!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja za adwokatem, tak do picia, to nie przepadam, ale w serniku sprawdził się cudnie :)
Usuńpięknie wygląda i z pewnością jest przepyszny
OdpowiedzUsuńczy to konieczne żeby piec ten sernik w kąpieli wodnej? Po co to wogóle się robi?
OdpowiedzUsuńtego rodzaju serniki tak właśnie się piecze - chodzi o to żeby spód się nie przypiekł, masa serowa nie wyschła i była kremowa
UsuńO mamuniu, ile u Ciebie serników :D
OdpowiedzUsuńa jeszcze niedawno bałam się ich jak ognia :)
UsuńA czy nie można go poprostu upiec,bez tej kąpieli?
OdpowiedzUsuńmożna, ale kąpiel wodna zapobiega przegrzaniu :) przy normalnym pieczeniu ten sernik nie będzie tak kremowy i delikatny
Usuń