Drożdżówki z jabłkiem czyli pyszne papierówczanki
Rozochocona bardzo, bardzo udanymi jagodziankami sprzed kilku dni już obmyślałam następne bułeczki. A że nie lubię się powtarzać to postanowiłam nadziać je czymś innym. Wybór padł na papierówki bo akurat miałam kilka, kwaśnych jak diabli i niezdatnych do zjedzenia ot tak. Chłopaki przyklasnęli ochoczo więc nabyłam kolejną porcję drożdży i do roboty. Ciepłą drożdżówkę każdy chętnie zje, prawda ?
składniki:
sposób przygotowania: drożdże rozmieszałam z mlekiem i cukrem, odstawiłam na kilka minut żeby się spieniły. Mąkę przesiałam do miski, dodałam sól i skórkę z cytryny. Wlałam drożdżowe mleko, roztrzepane jajko z żółtkami i wymieszałam lekko. Dolałam też lekko ciepłe masło i zagniotłam miękkie ciasto. Wyrabiałam je kilka minut aż odchodziło od ścianek miski i dłoni. Uformowałam z niego kulę, przykryłam ściereczką i zostawiłam na godzinę żeby wyrosło.
Składniki kruszonki wsypałam do miseczki i roztarłam dokładnie palcami, odstawiłam do lodówki żeby się schłodziła.
Jabłka umyłam, obrałam, usunęłam gniazda nasienne i pokroiłam w kostkę. Przełożyłam do garnka, dodałam cukier i sok z cytryny - smażyłam mieszając aż jabłka zaczęły się rozpadać, ostudziłam. Do zimnych jabłek dodałam mąkę ziemniaczaną i dokładnie wymieszałam.
Wyrośnięte ciasto wyłożyłam na lekko omączony blat, lekko zagniotłam i podzieliłam na 16 część z każdej formują kulkę. Następnie każdą kulkę rozpłaszczyłam i lekko rozciągałam rękami żeby była wielkości dłoni. Na środek nakładałam po dużej łyżce jabłek i bardzo dokładnie zlepiałam brzegi zbierając je do środka - podobnie jak w przypadku robienia pączków. Ponieważ nadzienie jest lekko płynne trzeba zlepić ciasto bardzo dokładnie. Uformowane bułeczki układałam luźno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia - zostawiłam na 15 minut żeby się napuszyły.
Bułeczki posmarowałam żółtkiem roztrzepanym z mlekiem i obficie posypałam kruszonką. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 170 st. C aż ładnie się zrumieniły - ok. 20 - 25 minut.
składniki:
- CIASTO - 510 g mąki pszennej tortowej
- 1/2 małej łyżeczki soli
- 3 łyżki zwykłego cukru
- 100 g rozpuszczonego masła
- 40 g świeżych drożdży
- 180 ml ciepłego mleka
- skórka otarta z jednej dużej, sparzonej cytryny
- 1 jajko
- 2 żółtka
- NADZIENIE - ok. 700 g jabłek papierówek, mało dojrzałych
- sok z jednej dużej cytryny
- cukier do smaku, u mnie 3 łyżki
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
- KRUSZONKA - 60 g mąki tortowej
- 40 g cukru drobnego
- 80 g masła zimnego
- do posmarowania - 1 żółtko + 2 łyżki mleka
sposób przygotowania: drożdże rozmieszałam z mlekiem i cukrem, odstawiłam na kilka minut żeby się spieniły. Mąkę przesiałam do miski, dodałam sól i skórkę z cytryny. Wlałam drożdżowe mleko, roztrzepane jajko z żółtkami i wymieszałam lekko. Dolałam też lekko ciepłe masło i zagniotłam miękkie ciasto. Wyrabiałam je kilka minut aż odchodziło od ścianek miski i dłoni. Uformowałam z niego kulę, przykryłam ściereczką i zostawiłam na godzinę żeby wyrosło.
Składniki kruszonki wsypałam do miseczki i roztarłam dokładnie palcami, odstawiłam do lodówki żeby się schłodziła.
Wyrośnięte ciasto wyłożyłam na lekko omączony blat, lekko zagniotłam i podzieliłam na 16 część z każdej formują kulkę. Następnie każdą kulkę rozpłaszczyłam i lekko rozciągałam rękami żeby była wielkości dłoni. Na środek nakładałam po dużej łyżce jabłek i bardzo dokładnie zlepiałam brzegi zbierając je do środka - podobnie jak w przypadku robienia pączków. Ponieważ nadzienie jest lekko płynne trzeba zlepić ciasto bardzo dokładnie. Uformowane bułeczki układałam luźno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia - zostawiłam na 15 minut żeby się napuszyły.
Bułeczki posmarowałam żółtkiem roztrzepanym z mlekiem i obficie posypałam kruszonką. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 170 st. C aż ładnie się zrumieniły - ok. 20 - 25 minut.
Przepysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńPyza, ja Cię uduszę :-)
OdpowiedzUsuńMiałam się odchudzać a tu mniam , mniam....
Pyza duszona ? to mogłoby być ciekawe . . . A tak na poważnie to pyzy też niedługo będą :D a przecież oglądanie nie tuczy :)
UsuńPyzy widziałam i niestety, oglądanie tuczy :-) (bo od razu ide do kuchni i robię te pyszności)
UsuńMoje najukochańsze jabłka :) Pyszne musiały być te drożdżówki.
OdpowiedzUsuńŚwietna nazwa, papierówczanki na salony :D
OdpowiedzUsuńTy nie pracujesz zawodowo!
OdpowiedzUsuńBeata, a jakie to ma znaczenie i co Cię to obchodzi? nie rozumiem tego wypytywania o życie prywatne i nie muszę odpowiadać
Usuńzjadło by się.....
Usuń??? A co ma praca zawodowa do bułeczek???? Nie rozumiem...
UsuńTe bułeczki wyglądają przepysznie! W dodatku ta kruszonka...
OdpowiedzUsuńwyglądają bosko! kruszonka...mmmmm...mniam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam papierówki i te młode, słodkie jabłuszka :) Chyba dzisiaj zrobię, bo mam akurat trochę papierówek, a u mnie nikt poza mną nie chce ich jeść :D
OdpowiedzUsuńOJ ZACHĘCIŁAM SIĘ DO UPIECZENIA BUŁECZEK Z PAPIERÓWECZKAMI :)
OdpowiedzUsuńJUTO BĘDĘ PIEKŁA
- POZDRAWIAM
Pyza. Od lat zbieram książki kucharskie i czytam w wolnej chwili, a teraz od kilku dni kiedy to zaczęłam szukać ciekawych przepisów trafiłam na Twój blog i jestem nim ZACHWYCONA!!!!
OdpowiedzUsuńCzytam od początku, przepis za przepisem i nie moge wyjść z podziwu. Kuchnia to Twój żywioł, miłość i pasja.
Bardzo dziekuje za stworzenie tak cennej skarbnicy cennych przepisów, pomysłów i porad.
Serdecznie pozdrawiam.
Agata
bardzo dziękuję za tak miłe słowa - to piękna nagroda za moje starania i włożoną w to wszystko pracę :) staram się :)
Usuńmmm pysznościowe!
OdpowiedzUsuńDonoszę, że bułeczki wyszły tak pyszne, że już ich nie ma :D
OdpowiedzUsuńZostały nie tyle zjedzone co pochłonięte przez domowników. Pyza dziękuję za przepis na bułeczki. Właśnie takiego fajnego przepisu mi brakowało!