Bułeczki ziołowo - czosnkowe
Długie weekendy mają to do siebie, że domownicy jakoś chyba więcej jedzą. W tygodniu, po pracy, to późny obiad albo tylko kolacja a gdy kilka dni jest wolnych to ktoś coś ciągle woła. Nie lubię wyrzucać pieczywa i gdy nie mamy sprecyzowanych planów to nie kupuję zbyt wiele - przecież zawsze mogę upiec jakieś bułeczki, prawda ?
składniki:
sposób przygotowania: mąkę przesiałam, dodałam sól, czosnek i zioła. Drożdże rozmieszałam z cukrem, 1 łyżeczką mąki i połową ciepłego mleka - odstawiłam na 10 minut żeby zaczęły pracować. Rozczyn wlałam do miski z sypkimi składnikami. Dodałam też żółtka i olej. Zarobiłam ciasto pomału dolewając resztę mleka - trzeba wlewać stopniowo bo każda mąka potrzebuję innej ilości płynu.
Zagniotłam elastyczne ciasto. Uformowałam kulę, włożyłam ją do miski i przykryłam folią - zostawiłam na 2 godziny do wyrośnięcia. Gdy ciasto wyrosło wyjęłam je na blat, zagniotłam lekko i podzieliłam na 12 części. Z każdej uformowałam nieduży owalny placuszek i złożyłam go na 3 części. Takie pakuneczki ułożyłam luźno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zagiętym brzegiem do dołu. Odstawiłam pod przykryciem na 30 minut żeby się napuszyły.
W tym czasie utarłam miękkie masło z posiekanym drobno czosnkiem i ziołami na pastę. Gdy bułeczki wyrosły każdą nacięłam ostrym nożem ukośnie 2 razy na głębokość ok. 5 mm. W te nacięcia nałożyłam masło ziołowe. Bułeczki posmarowałam białkiem roztrzepanym z mlekiem. Piekłam ok. 25 minut z piekarniku nagrzanym do 180 st. C grzanie góra/dół. Trzeba uważać żeby wierzch się zanadto nie zrumienił bo kawałeczki czosnku będą gorzkie.
Przepis znalazłam tu
składniki:
- 440 g mąki pszennej luksusowej + 1 łyżeczka
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki czosnku suszonego mielonego
- 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
- 2 żółtka jajka kurzego
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 50 g świeżych drożdży
- 20 g cukru
- ok. 200 - 250 ml mleka
- do posmarowania - 40 g masła
- 4 duże ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
- 1/4 łyżeczki suszonego roztartego chili
- 1 białko jajka + 1 łyżka mleka
sposób przygotowania: mąkę przesiałam, dodałam sól, czosnek i zioła. Drożdże rozmieszałam z cukrem, 1 łyżeczką mąki i połową ciepłego mleka - odstawiłam na 10 minut żeby zaczęły pracować. Rozczyn wlałam do miski z sypkimi składnikami. Dodałam też żółtka i olej. Zarobiłam ciasto pomału dolewając resztę mleka - trzeba wlewać stopniowo bo każda mąka potrzebuję innej ilości płynu.
Zagniotłam elastyczne ciasto. Uformowałam kulę, włożyłam ją do miski i przykryłam folią - zostawiłam na 2 godziny do wyrośnięcia. Gdy ciasto wyrosło wyjęłam je na blat, zagniotłam lekko i podzieliłam na 12 części. Z każdej uformowałam nieduży owalny placuszek i złożyłam go na 3 części. Takie pakuneczki ułożyłam luźno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zagiętym brzegiem do dołu. Odstawiłam pod przykryciem na 30 minut żeby się napuszyły.
W tym czasie utarłam miękkie masło z posiekanym drobno czosnkiem i ziołami na pastę. Gdy bułeczki wyrosły każdą nacięłam ostrym nożem ukośnie 2 razy na głębokość ok. 5 mm. W te nacięcia nałożyłam masło ziołowe. Bułeczki posmarowałam białkiem roztrzepanym z mlekiem. Piekłam ok. 25 minut z piekarniku nagrzanym do 180 st. C grzanie góra/dół. Trzeba uważać żeby wierzch się zanadto nie zrumienił bo kawałeczki czosnku będą gorzkie.
Przepis znalazłam tu
Ale cudne Ci wyszły i na pewno smaczne :)
OdpowiedzUsuńPyszny przepis :))
OdpowiedzUsuńTakie bułeczki domowej roboty...REWELACJA!!!
OdpowiedzUsuńAle bułeczki dziś serwujesz... jak malowane!
OdpowiedzUsuńo jejku, uwielbiam czosnek! na pewno byly przepyszne!
OdpowiedzUsuńtez robiłam kiedyś wyszły pyszne. ładne zdjecie
OdpowiedzUsuńdomowe najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJa już teraz pieczywo kupuję tylko w sytuacjach kryzysowych, kiedy wiem, że nie zdążę upiec :) nic nie równa się domowemu :)
OdpowiedzUsuńja nie mam ręki do chlebów, niestety, poza tym mało go u nas schodzi jakoś.... 12 bułeczek też wystarczyło na 3 dni....
Usuń