Kto winny ? winna galaretka !
Co zrobić gdy ogarnie człowieka taki leń, że nawet muffinek nie chce mu się upiec ? Ano rozejrzeć się co by tu wykorzystać na deser bez pieczenia i przy minimum wysiłku. Czy z pomocą przyjdzie jakaś awaryjna puszka owoców w syropie i kilka innych drobiazgów ? I kto odpowie za to, że znowu wyszło pysznie ? Za wszystko odpowiada galaretka czyli winna galaretka :D Tak właśnie z prostych składników powstał przepyszny deser przypominający ładne, letnie dni gdy za oknem buro.
składniki:
sposób przygotowania: żelatynę wsypałam do 1/4 szklanki wina i zostawiłam żeby napęczniała. Następnie podgrzałam wstawiając naczynie z nią do gorącej kąpieli wodnej i gdy się rozpuściłam wymieszałam z resztą wina - trzeba spróbować i ew. dosłodzić jeśli ktoś woli słodsze galaretki. Odstawiłam żeby galaretka zaczęła tężeć.
Banana obrałam, pokroiłam w kostkę i skropiłam sokiem z cytryny żeby nie ściemniał. Brzoskwinie też pokroiłam na kawałki a maliny wyjęłam z zamrażarki, ale nie rozmrażałam ich. Owoce nałożyłam do szklaneczek i zalałam je zastygającą lekko galaretką, odstawiłam do lodówki żeby całkowicie stężała.
Śmietankę ubiłam na sztywno, wymieszałam z serkiem, nałożyłam porcje na owoce w galaretce. Posypałam cukrowymi drobinkami i już. Wesoły, kolorowy i pyszny deser.
składniki:
- 2 szklanki wina białego półsłodkiego albo słodkiego
- 1 banan
- 1/2 szklanki mrożonych malin
- 4 połówki brzoskwiń z syropu
- 2 dość czubate łyżeczki żelatyny w proszku
- ew. cukier do smaku
- 1 łyżka soku z cytryny
- 150 ml śmietanki kremówki
- 100 g serka homogenizowanego waniliowego
- posypka cukrowa
sposób przygotowania: żelatynę wsypałam do 1/4 szklanki wina i zostawiłam żeby napęczniała. Następnie podgrzałam wstawiając naczynie z nią do gorącej kąpieli wodnej i gdy się rozpuściłam wymieszałam z resztą wina - trzeba spróbować i ew. dosłodzić jeśli ktoś woli słodsze galaretki. Odstawiłam żeby galaretka zaczęła tężeć.
Banana obrałam, pokroiłam w kostkę i skropiłam sokiem z cytryny żeby nie ściemniał. Brzoskwinie też pokroiłam na kawałki a maliny wyjęłam z zamrażarki, ale nie rozmrażałam ich. Owoce nałożyłam do szklaneczek i zalałam je zastygającą lekko galaretką, odstawiłam do lodówki żeby całkowicie stężała.
Śmietankę ubiłam na sztywno, wymieszałam z serkiem, nałożyłam porcje na owoce w galaretce. Posypałam cukrowymi drobinkami i już. Wesoły, kolorowy i pyszny deser.
Pycha!
OdpowiedzUsuńNa taką winną to i ja się zasadzam od dłuższego czasu. Dzięki! Mam teraz proporcje ;)
OdpowiedzUsuńps. miałam dziś piec ciasto, ale ogarnął mnie taki leń, że złożyłam zamówienie na pierniczki ze sklepu.
na taką zupełnie czarną godzinę to mam schowane co nieco, ale o tym ciiiiii bo się wyda :D
Usuńjak kolorowo i apetycznie:)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie, muszę dodać do ulubionych :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPYCHA!!!
OdpowiedzUsuńProste i szybkie w przygotowaniu. U mnie fajnie wyglądało na przyjęciu dla dzieci, oczywiście bez alkoholu, zamiast tego była truskawkowa paola i polewa czekoladowa. Dzieci opanują wszystko co słodkie i kolorowe.
OdpowiedzUsuńdzieciakom na pewno smakowało !
Usuń