Torcik z kaszką manną i mineolą - mannowiec

Padło pytanie na FB kto chętny na robienie deseru z kaszką manną. Wieki całe nie robiłam takiego torciku, ale kiedyś, wiele lat temu, bardzo mi smakował. Niebieska Pistacja znalazła przepis na stronie Mojeciasto.pl - ja, jak się okazało, mam go od kilkudziesięciu lat - dokładnie taki sam robiła moja Mama. Starą recepturą odrobinkę dostosowałam do swoich potrzeb.

Pamiętam jak Mama ucierała masę w makutrze a ja pomagałam dokładając kaszę łyżką. Tę makutrę mam do dzisiaj chociaż przyznam, że bardzo rzadko z niej korzystam. Teraz jednak wyciągnęłam ją z szafki i tak jak kiedyś Mama, ucierałam cierpliwie masę do deseru. Tak dawno nie kręciłam kremu po prostu drewnianą pałką - od lat mikser rządzi, ale akurat do tego kremu makutra jest niezastąpiona. 

Do deseru użyłam kwaśnych cytrusowych owoców. Mineola to krzyżówka mandarynki z grapefriutem i pewnie jak wszystkie cytrusy najsmaczniejsza jest tam gdzie rośnie. Ja kupiłam strasznie kwaśne, ale w torciku idealnie współgrały z resztą składników. 

W zabawie, oprócz mnie,  udział wzięły -  Marta , IzaDorota.



czas przygotowania : ok. 60 minut + czas chłodzenia
składniki na 12 porcji : 
  • BISZKOPT - 2 jajka 
  • 70 g cukru pudru
  • 70 g mąki pszennej tortowej 
  • 2 szczypty soli 
  •  
  • PONCZ - ok. 80 ml mocnego naparu czarnej herbaty
  • 6 łyżeczek soku z mineoli 
  •  
  • MASA - 1/2 litra mleka 
  • 65 g kaszki manny
  • 1 jajo 
  • 250 g masła 
  • 140 g cukru pudru
  • skórka otarta z jednej mineoli/tangerynki 
  • 3 szczypty startej tonki 
  • 4 łyżeczki soku z mineoli 
  •  
  • WIERZCH - 1 galaretka cytrynowa  + 200 ml gorącej wody
  • 200 ml soku z mineoli
  • 1 puszka brzoskwiń w syropie 850 g
sposób przygotowania: mleko zagotowałam w rondelku a gdy zawrzało przelałam do drugiego garnuszka i mieszając wsypałam kaszkę. Cały czas mieszając gotowałam na małym ogniu kilka minut aż masa była bardzo gęsta. Trzeba uważać żeby nic się nie przypaliło a o to nietrudno. Ostudziłam przykrywając szczelnie folią. 

BISZKOPT - jajka ubiłam z cukrem i solą na bardzo puszystą, prawie białą masę. Dosypałam przesianą mąkę i wymieszałam całość łyżką. Przelałam ciasto do tortownicy wyłożonej na dnie papierem do pieczenia. Piekłam ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po upieczeniu wyjęłam z formy odwracając biszkopt do góry spodem i zostawiłam tak do ostudzenia. 

MASA - miękkie masło utarłam pałką w makutrze na puch dodając stopniowo cukier a potem jajko. Dosypałam tonkę i skórkę z mineoli. Cały czas ucierając stopniowo dodawałam po łyżce ugotowanej, zupełnie ostudzonej, kaszy i sok z cytrusa. Ucierałam aż masa była gładka - malutkie grudeczki kaszy zostaną, ale na tym też polega urok tego kremu. 

Zimny biszkopt odwróciłam, ścięłam samą skórkę z wierzchu i nasączyłam ponczem z herbaty i soku. Ograniczyłam obręczą tortownicy, w której się piekł. Wyłożyłam krem, wyrównałam. Na kremie ułożyłam pokrojone na kawałki osączone brzoskwinie. Całość zalałam tężejącą galaretką - rozpuszczoną w 200 ml wrzątku i wymieszaną z sokiem cytrusowym. Schłodziłam przez noc w lodówce. 

Torcik świetnie wychodzi z wykorzystaniem zwykłych małych biszkoptów - można nawet zrobić 2 warstwy i np. jedną doprawić kakao. W oryginalnym przepisie do masy dodaje się sok z 1 -1,5 cytryny a galaretkę robi bez soku, ale miałam kwaśne mineole więc ich użyłam.


17 komentarzy:

  1. Pysznie Twój torcik wygląda!!! :) mniam, dziękuję za przyłączenie się do wspólnego pieczenia

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za wspólne pieczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Codziennie cos nowego, widac ze gotowanie to Twoja pasja, Pozdrawiam cieplo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda bajecznie:) pycha!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda pysznie musze zrobić :))
    Zapraszam do odwiedzenia tuerica.blogspot.com oraz do obserwowania
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny, słoneczny deser Ci wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Iza... Twój super wygląda ;) ja też wreszcie wrzuciłam

    OdpowiedzUsuń
  8. oo a u ciebie w żołtych kolorach.:)apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a tak sobie wymyśliłam - smaki i kolory można dobrać dowolnie, wedle gustu

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger