Ciastka dla psa
Tak, rozpieszczam Chrupka. Kochany psiuńcio z niego i bardzo chciałabym nieba mu przychylić gdybym tylko mogła. A mogę tak naprawdę niewiele bo tylko czy aż kochać całym sercem. Mogę też mieć zawsze w zanadrzu coś dobrego żeby dać mu smakołyk gdy nas odwiedzi. Jego ulubiona marchewka jest u nas zawsze, kupione w sklepie psie smakołyki też a jeśli zostaje na dłużej to kupuję mu dobre mięso.
Przeczytałam jednak, że psie ciastka można upiec w domu samemu i kusiło mnie spróbować. Zrobienie to łatwizna, ale stres czy pies w ogóle będzie chciał je zjeść to już zupełnie co innego. Chrupek mnie uszczęśliwił bo zjadł aż 2 ciastka i tylko z rozsądku nie dałam więcej - dostał na wynos i przez kilka dni będzie miał na deser.
czas przygotowania : 2,5 godziny
składniki :
sposób przygotowania : marchewkę oczyściłam i starłam na najmniejszych oczkach tarki jarzynowej. Dodałam jajka, mąkę, płatki i drobniutko posiekany czosnek - bezpieczniej czosnek pominąć !!! Wyrobiłam ciasto. Dłonie posmarowałam olejem i nabierałam porcje ciasta - ok. 1 czubatej łyżki. Formowałam ciastka mniej więcej o kształcie kości. Układałam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto jest dość kleiste więc dłonie smarowałam olejem przy każdej porcji.
Blachę z ciastkami wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piekłam 45 minut a następnie zmniejszyłam temperaturę do 100 st. i suszyłam je ok. godziny.
Moje ciastka mają grubość ok. 1,5 cm i długość 7 - 8 cm. Z podanej ilości składników wyszło mi 16 sztuk. Moja rada - wielkość i twardość ciastek trzeba dostosować do psa - mniejszym albo starszym upiec mniejsze i piec krócej żeby były bardziej miękkie a większe psiaki poradzą sobie z twardszymi i większymi smakołykami.
UWAGA ! PODESŁANO MI LINK DO ARTYKUŁU NA TEMAT CZOSNKU I CEBULI W DIECIE ZWIERZĄT - PRZECZYTAJCIE KONIECZNIE ! Ja przyznaję, że nie wiedziałam jak czosnek może być szkodliwy dla psa i więcej go nie dodam.
Inspirację zaczerpnęłam STĄD
Przeczytałam jednak, że psie ciastka można upiec w domu samemu i kusiło mnie spróbować. Zrobienie to łatwizna, ale stres czy pies w ogóle będzie chciał je zjeść to już zupełnie co innego. Chrupek mnie uszczęśliwił bo zjadł aż 2 ciastka i tylko z rozsądku nie dałam więcej - dostał na wynos i przez kilka dni będzie miał na deser.
czas przygotowania : 2,5 godziny
składniki :
- 250 g surowej marchewki
- 2 jajka
- ew. 1 - 2 ząbki czosnku - ja dodałam nie wiedząc, że mogę psu zaszkodzić i specjaliści od psów odradzają stanowczo !!!
- 250 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 100 g płatków owsianych
- 2 łyżki oleju
sposób przygotowania : marchewkę oczyściłam i starłam na najmniejszych oczkach tarki jarzynowej. Dodałam jajka, mąkę, płatki i drobniutko posiekany czosnek - bezpieczniej czosnek pominąć !!! Wyrobiłam ciasto. Dłonie posmarowałam olejem i nabierałam porcje ciasta - ok. 1 czubatej łyżki. Formowałam ciastka mniej więcej o kształcie kości. Układałam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto jest dość kleiste więc dłonie smarowałam olejem przy każdej porcji.
Blachę z ciastkami wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piekłam 45 minut a następnie zmniejszyłam temperaturę do 100 st. i suszyłam je ok. godziny.
Moje ciastka mają grubość ok. 1,5 cm i długość 7 - 8 cm. Z podanej ilości składników wyszło mi 16 sztuk. Moja rada - wielkość i twardość ciastek trzeba dostosować do psa - mniejszym albo starszym upiec mniejsze i piec krócej żeby były bardziej miękkie a większe psiaki poradzą sobie z twardszymi i większymi smakołykami.
UWAGA ! PODESŁANO MI LINK DO ARTYKUŁU NA TEMAT CZOSNKU I CEBULI W DIECIE ZWIERZĄT - PRZECZYTAJCIE KONIECZNIE ! Ja przyznaję, że nie wiedziałam jak czosnek może być szkodliwy dla psa i więcej go nie dodam.
Inspirację zaczerpnęłam STĄD
Przecież to normalne. Rozpieszczamy domowników! A pies to najważniejszy członek rodziny.
OdpowiedzUsuńten co prawda na gościnnych występach u nas, ale gości też bardzo lubię rozpieszczać :D
UsuńNo i świetne :) A Chrupka można trochę porozpieszczać, już wystarczająco ciężkich chwil przeżył przez e lata w schronisku :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak :)
UsuńChrupek ma przed sobą, jakby nie spojrzeć, lepszą połowę życia. Myślę, że o tym wie. Bo psy wiedzą takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNie chcę się naprzykrzać ;) ale gdybyś wymyśliła jakieś fajne chrupeczki dla kotów?
Twoje pieskie zanotowałam, bo na pewno się przydadzą (póki nie mamy psa, bo po piesie został ... Rów Mariański :( ) na prezenty dla Zapsionych. Polecam się łaskawej pamięci :D
na kocie przekąski nie ma szans bo nie mam kota i na pewno mieć nie będę - sorki, ale ogólnie raczej nie lubię sierściuchów i kompletnie nie mam pojęcia co jadają.
UsuńUuuu, ale szanuję :)
UsuńGdyby mi ktoś 7 lat temu powiedział, że będę miała kota - zabiłabym go śmiechem :))))) :D :D :D
Gadacza, nie kota. Dokarmiałam z sąsiadkami koty przyklatkowe - ale z daleka i z ukradka. Potem przyszedł On. Nie wiem, jak mnie ukradł. Monż nic nie mówił, powiedział tylko : "Twój kot. Bierz."
Nie zamienię Go-Kota na nikogo innego.
Ale psy kocham, jak żadnych zwierzów na świecie
no widzisz - może i mnie się kiedyś odmieni ? :)
UsuńMnie się nie odmieniło w dwóch przypadkach pfff, ekhm. Raz psiapsióła z Antypodów przesłała mailem słodkie fotki swojego pająka ptasznika i tarantuli. No... jakoś mi było z nimi nie po drodze, mimo, że nie cierpię na arachnofobię.
UsuńDrugi raz to kolega, który zaprosił, a nie uprzedził. Kiedy wyszedł z pokoju, zza kanapy i fotela wypełzły dwa węże. Też mi było z nimi nie po drodze ;) (nie myślałam też, że bez ćwiczeń jogi można tak wysoko założyć nogi :D ).
Stąd pająkom i wężom w moim domu mówię bardzo stanowcze NIE. U innych: jak najbardziej, ale pod warunkiem "gościu, mówiłem ;) , wchodzisz na własną odpowiedzialność".
Piesów i kotów ten warunek nie "tyczy" ;)
ojm u mnie pająki i węże też nie mają czego szukać - ani to przytulić a ni jakiegoś kontaktu złapać... Koty i psy pod tym kątem to zupełnie co innego - pogłaszczesz, poprzutulasz i pogadasz chociaż do nich i popatrzysz w rozumiejące piękne ślepia :)
UsuńI ja miałam wspomnieć o tym czosnku. Aż takiej tragedii chyba nie ma, bo niektórzy zamiast tabletek na odrobaczenie co pół roku stosują jakąś mieszankę z czosnkową. Mój sierściuch na surowo wykręca się od tych dwóch produktów, więc nie ma żadnego zagrożenia.
OdpowiedzUsuńciastka pies zjada chętnie, ale obserwujemy go bacznie. Tragedii pewnie nie ma, ale warto wiedzieć takie rzeczy żeby w razie czego szybko zareagować :)
Usuńpo to sie ma zwierzątko zeby rozpieszczać a sklad ciasteczek --samo zdrowie :)
OdpowiedzUsuńi smakowały a to najważniejsze :)
Usuńczasami pieczemy :) ale fado by się zaślinił na widok ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńjak masz jakieś sprawdzone przepisy to polecam się pamięci :)
Usuńwspomniany w pierwszym komentarzu pasztet (kroję go potem w kostkę i jeszcze dodatkowo zapiekam, żeby w torebce na spacerze się nie rozkruszył.
Usuńna foremkę chlebową zużywam:
ok 1 kg wątróbki (czasami 800 g wątróbki i trochę serc drobiowych)
dwie średnie marchewki
kaszę jaglaną - lub namoczone płatki owsiane
*całość mielę
dodaję mąki pełnoziarnistej i dwa jajka
*po wymieszaniu wlewam do natłuszczonej formy
piekę ok 20-30 minut w temp 180-200 stopni, po czym zmniejszam temp na 140 stopni i w zasadzie na oko stwierdzam czy przysmakowi już wystarczy siedzenia w piekarniku
dzięki bardzo, może i ja taki zrobię :)
UsuńSuper, wiedzę, że rozpieszczasz swojego pupila. Mam w jednej z książek przepis na psie ciasteczka, jeśli chcesz mogę przesłać :) Są zdrowe, bo z mąką razową :)
OdpowiedzUsuńja też użyłam razowej - orkiszowej :) przepis chętnie przygarnę :)
UsuńPrzepis pochodzi z książki "Smakowite prezenty" Sigrid Verbert
Usuń"Wymieszać 1 filiżankę mąki razowej, 1 filiżankę żytniej mąki razowej, 2 łyżki czarnego sezamu i 2 łyżki białego sezamu (na około 30 ciasteczek). Dodać łyżkę czystego masła arachidowego (bez żadnych dodatków), jajko, wodę i wyrobić. Rozwałkować ciasto na grubość 1 cm i wyciąć ciastka. Piec w temperaturze 180 stopni przez 20 minut, a potem w temperaturze 160 stopni przez 40 minut. Ciastka powinny być bardzo chrupiące". :)
dzięki bardzo :)
Usuńi ja skorzystam :)
UsuńPyza Ty nawet ciastka dla pieska potrafisz po mistrzowsku przygotowac i podac:)))) Rewelacyjnie byc Twoim gosciem i to niewazne czy dwunogim czy czteronogim :)))))
OdpowiedzUsuńczteronogi był zachwycony :D
UsuńTe ciastka to nawet my możemy zjeść!
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak chociaż są nie doprawione zupełnie
Usuńrozczuliła mnie twoja dbałość o pupilka:D mogłabym być twoim czworonogiem;)
OdpowiedzUsuńAntenko, zostań koleżanką po prostu :)
Usuńwow, super ciekawe! :)
OdpowiedzUsuńaaaa a ja wczoraj piekłam pasztet wątróbkowy dla Fado :)
OdpowiedzUsuńFado pewnie zachwycony :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńWszystkich kochających psiarzy i bardzo proszę zwróćcie uwagę że nie wolno pod żadnym pozorem dawać psom rodzynek, czosnku, cebuli , czekolady i białaje mąki. To jest dla psów trucizna po której w niektórych przypadkach może natychmiast dojść do zgonu. Zapoznajcie się z listą produktów niebezpiecznych w żywieniu psa
bardzo dziękuję za radę - już jestem uświadomiona, że nie powinno się tych rzeczy podawać psiakowi :) A czy taką listę dokładniejszą znajdę gdzieś ?
UsuńObowiązkowo do wypróbowania :) Też lubię swoją wredziochę rozpieszczać :)))
OdpowiedzUsuńA czy zamiast mąki orkiszowej pełnoziarnistej można dodać zwykłą pełnoziarnistą chlebową ?
OdpowiedzUsuńchyba tak
UsuńWłaśnie.. czy można podać chlebową pełnoziarnistą zamiast orkiszowej ?
OdpowiedzUsuńupiekę dla swojej suni,tylko dodam orzechy,za które moja suczka dała by się pokroić ,sama je rozgryza i wyjada ze skorupek,więc ciasteczka powinny jej smakować .
OdpowiedzUsuń