Kotlet. Bez mięsa. Kotlety z kapusty w sosie koperkowym
Słyszysz kotlet - myślisz mięso. To chyba takie normalne skojarzenie. Schaboszczak albo zwykły mielony czyli klasyka naszej kuchni i dania lubiane przez prawie wszystkich. A kotlety wcale nie muszą być z mięsa i ja, chociaż jestem mięsożerna, to czasami z przyjemnością jem taką warzywną wersję mieleńców albo sznycel grzybowy.
Kapusta sama jest mało wyraźna w smaku więc swoje kotlety mocno doprawiłam - kminek i lubczyk bardzo jej pasują. A do tego kremowy sos koperkowy - mówię Wam pyszny obiad !
Kotlety z kapusty i sos koperkowy
czas przygotowania : ok. 40 minut
składniki :
sposób przygotowania : żeby ułatwić sobie pracę kapustę starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach. Można ją też poszatkować, ale drobniutko. Cebule obrałam i pokroiłam w kosteczkę. Płatki pokruszyłam prawie na proszek a słonecznik prażyłam na suchej patelni przez chwilę aż ziarenka zaczęły się rumienić, ostudziłam.
Na dużej patelni rozgrzałam po łyżce masła i oleju. Wrzuciłam cebulę i zeszkliłam ją. Dodałam kapustę, posoliłam i smażyłam mieszając przez kilka minut a następnie przykryłam i dusiłam jeszcze kilka minut aż nieco zmiękła. Gdyby puściła sporo soku to trzeba go odparować. Przesmażoną kapustę przełożyłam do miski i ostudziłam. Następnie dosypałam słonecznik, płatki kukurydziane, przyprawy, wbiłam jajka i dolałam trochę śmietany. Wyrobiłam dokładnie żeby składniki się połączyły i zostawiłam na jakieś 10 minut żeby płatki nasiąkły wilgocią. Masa powinna być gęsta i lepka a porcja zgnieciona w garści zachowywać kształt. Gdyby przy formowaniu rozpadały się to można dosypać do masy jeszcze trochę płatków albo ze 2 łyżki mąki.
Mokrymi rękami nabierałam porcje i formowałam nieduże kotleciki ugniatając je. Kotleciki panierowałam w pokruszonych drobno płatkach śniadaniowych. Smażyłam na oleju najpierw rumieniąc z obu stron a potem podduszając jeszcze przez chwilę pod przykryciem. Trzeba je odwracać delikatnie bo nie są bardzo zwarte.
SOS - w rondelku rozpuściłam masło. Wsypałam mąkę i smażyłam mieszając rózgą przez kilka chwil. Nie przerywając mieszania powoli wlewałam zimny bulion. Mieszałam dalej aż sos się zagotował i zaczął gęstnieć. Po kilku minutach gotowania dodałam śmietankę, koperek i doprawiłam do smaku.
Rumiane kotlety z kapusty podałam z sosem koperkowym i ziemniakami z wody.
Do zrobienia takich kotletów można także wykorzystać część kapusty ugotowanej na gołąbki - np. środkowe liście z główki, które nie nadają się do zawijania. Z podanej ilości składników wyszło mi 10 niezbyt dużych kotlecików.
Kapusta sama jest mało wyraźna w smaku więc swoje kotlety mocno doprawiłam - kminek i lubczyk bardzo jej pasują. A do tego kremowy sos koperkowy - mówię Wam pyszny obiad !
Kotlety z kapusty i sos koperkowy
czas przygotowania : ok. 40 minut
składniki :
- KOTLETY - ok. 700 g kapusty białej, surowej
- 2 nieduże cebule
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka oleju roślinnego
- 70 g ziaren łuskanego słonecznika
- 70 g płatków śniadaniowych kukurydzianych
- ew. 2 łyżki mąki pszennej
- 2 nieduże jajka
- kilka łyżek śmietanki 30%
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka kminku mielonego
- 1 łyżeczka lubczyku suszonego
- 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego mielonego
- 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
- do obtoczenia - ok. 100 g płatków śniadaniowych kukurydzianych
- do smażenia - olej roślinny
- SOS KOPERKOWY - 30 g masła
- 30 g mąki pszennej
- ok. 500 ml bulionu warzywnego albo warzywno mięsnego
- 50 ml śmietanki 30%
- 4-5 czubatych łyżek posiekanego koperku
- do smaku - sól, pieprz biały mielony
sposób przygotowania : żeby ułatwić sobie pracę kapustę starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach. Można ją też poszatkować, ale drobniutko. Cebule obrałam i pokroiłam w kosteczkę. Płatki pokruszyłam prawie na proszek a słonecznik prażyłam na suchej patelni przez chwilę aż ziarenka zaczęły się rumienić, ostudziłam.
Na dużej patelni rozgrzałam po łyżce masła i oleju. Wrzuciłam cebulę i zeszkliłam ją. Dodałam kapustę, posoliłam i smażyłam mieszając przez kilka minut a następnie przykryłam i dusiłam jeszcze kilka minut aż nieco zmiękła. Gdyby puściła sporo soku to trzeba go odparować. Przesmażoną kapustę przełożyłam do miski i ostudziłam. Następnie dosypałam słonecznik, płatki kukurydziane, przyprawy, wbiłam jajka i dolałam trochę śmietany. Wyrobiłam dokładnie żeby składniki się połączyły i zostawiłam na jakieś 10 minut żeby płatki nasiąkły wilgocią. Masa powinna być gęsta i lepka a porcja zgnieciona w garści zachowywać kształt. Gdyby przy formowaniu rozpadały się to można dosypać do masy jeszcze trochę płatków albo ze 2 łyżki mąki.
Mokrymi rękami nabierałam porcje i formowałam nieduże kotleciki ugniatając je. Kotleciki panierowałam w pokruszonych drobno płatkach śniadaniowych. Smażyłam na oleju najpierw rumieniąc z obu stron a potem podduszając jeszcze przez chwilę pod przykryciem. Trzeba je odwracać delikatnie bo nie są bardzo zwarte.
SOS - w rondelku rozpuściłam masło. Wsypałam mąkę i smażyłam mieszając rózgą przez kilka chwil. Nie przerywając mieszania powoli wlewałam zimny bulion. Mieszałam dalej aż sos się zagotował i zaczął gęstnieć. Po kilku minutach gotowania dodałam śmietankę, koperek i doprawiłam do smaku.
Rumiane kotlety z kapusty podałam z sosem koperkowym i ziemniakami z wody.
Do zrobienia takich kotletów można także wykorzystać część kapusty ugotowanej na gołąbki - np. środkowe liście z główki, które nie nadają się do zawijania. Z podanej ilości składników wyszło mi 10 niezbyt dużych kotlecików.
Świetne:)przygotuję dla męża,będzie zaskoczony:)
OdpowiedzUsuńbyle pozytywnie :)
UsuńWygladają rewelacyjnie, więc się skuszę... Piękna sosierka, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na kotlety:)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo smakowicie :D super pomysł :) a gdyby tak dodać do nich kaszy gryczanej? Co myślisz? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmożna, ale chyba lepiej po prostu podać je z sosem i kaszą gryczaną
Usuńgenialna jesteś:D zrobie u siebie:)
OdpowiedzUsuńRobię kotlety z kapusty i bardzo je lubię. Żeby podrasować smak dodaję podduszone pieczarki lub inne grzyby. Następnym razem też wypróbuję lubczyk i kminek. Aha i ja gotuję kapustę wieczorem przez noc stygnie i odcieka na durszlaku a na drugi dzień wszystko przepuszczam przez maszynkę do mięsa ale pewnie warto ja Twoim sposobem odparować.
OdpowiedzUsuńz kminkiem uwaga - nie wszyscy lubią tak jak ja :) Takie smażenie i odparowanie było dla mnie po prostu wygodniejsze i szybsze :)
UsuńWitam, a czy może być kapusta włoska zamiast białej?
OdpowiedzUsuńtroszkę inaczej smakuje, ale może być jeśli ją lubisz :)
UsuńDziękuję, za informację. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper blog ;)
A ile kochana wychodzi kotletów z tej ilości składników ? Bo moja rodzina jest duża- czteroosobowa :)
OdpowiedzUsuńb. apetyczne!
OdpowiedzUsuń