Chleb żytnio orkiszowy ze słonecznikiem, na zakwasie
Chlebuś, pachnący, świeżutki i smakowity domowy chleb. Taki to najlepiej upiec sobie samemu do czego każdego serdecznie zachęcam.
Pieczenie chleba to nie jest trudna ani skomplikowana sprawa jak się wielu osobom wydaje. Własny bochenek daje wiele radości i satysfakcji a do tego uczy pokory bo ciasto chlebowe bywa kapryśne. Pieczenie domowego chleba uczy też cierpliwości bo bywa, że ciasto przez kilka godzin ani drgnie chociaż już dawno powinno przyrosnąć przynajmniej drugie tyle. Nie należy się tym zniechęcać tylko dać mu więcej czasu i przypilnować żeby miało ciepło a na pewno weźmie się do roboty.
Domowy chleb to zapach w całym domu, zapach który kojarzy się z rodzinnym ciepłem i miłością. Przynajmniej ja mam takie skojarzenia. Dobre skojarzenia. Własny chleb to nie tylko zwykły pokarm dla rodziny. Taki bochenek zapakujcie w szary papier i dajcie w prezencie komuś kogo lubicie. To taki dar od serca.
Chleb na zakwasie, żytnio orkiszowy ze słonecznikiem
czas przygotowania: 10 minut + ok. 16 godzin wyrastania + 60 minut pieczenia + czas studzenia
składniki:
Jak zrobić chleb żytnio orkiszowy ze słonecznikiem?
ZACZYN - pierwszego dnia po południu wymieszałam w misce zakwas, mąkę żytnią pełnoziarnistą i wodę. Miskę przykryłam i odstawiłam na kilka godzin w temp. pokojowej.
CIASTO WŁAŚCIWE - wieczorem tego samego dnia, po 5 godzinach, dodałam do zaczynu obie mąki, len, ziarno słonecznika, sól i wodę. Zarobiłam rękami gęste, lepkie ciasto. Nie trzeba go wyrabiać jakoś specjalne, wystarczy żeby składniki się połączyły. Miskę szczelnie przykryłam i odstawiłam na noc. Miska stała sobie po prostu w kuchni, na kuchennym blacie, w temp. ok. 20 st. C
Następnego dnia rano, po ok. 10 godzinach, zamieszałam lekko ciasto żeby je odgazować. 2 foremki o wymiarach 8x28cm wysmarowałam wewnątrz olejem i wysypałam mąką żytnią pełnoziarnistą. Nałożyłam do nich mniej więcej równe porcje ciasta chlebowego i wyrównałam wierzch ręką zwilżoną zimną wodą. Posypałam ziarnem słonecznika i lekko przygniotłam je tak żeby dobrze przykleiło się do ciasta.
Foremki przykryłam ściereczką i zostawiłam na ok. godzinę żeby chleb podrósł. Przed pieczeniem oba bochenki nacięłam wzdłuż, przez środek, bardzo ostrym nożem.
Formy z chlebem wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 250 st. C z wstawionym na dno naczyniem wypełnionym wodą. Po 15-stu minutach zmniejszyłam temperaturę do 210 st. C i piekłam dalej 45 minut. Po upieczeniu wyjęłam chleb z foremek i odłożyłam na kratkę do wystudzenia.
Taki chleb najlepiej kroi się dopiero następnego dnia.
Kiedy tak siedzę i piszę ten przepis zaczynam się zastanawiać nad ilością wody dodanej do ciasta bo jakoś sporo jej dolałam. Przypominam zatem, że do ciasta właściwego trzeba wodę dolewać stopniowo bo każda mąką jest inna i inaczej chłonie wilgoć. Czasami różnice w zużyciu płynu do ciasta chlebowego są dość duże.
Pieczenie chleba to nie jest trudna ani skomplikowana sprawa jak się wielu osobom wydaje. Własny bochenek daje wiele radości i satysfakcji a do tego uczy pokory bo ciasto chlebowe bywa kapryśne. Pieczenie domowego chleba uczy też cierpliwości bo bywa, że ciasto przez kilka godzin ani drgnie chociaż już dawno powinno przyrosnąć przynajmniej drugie tyle. Nie należy się tym zniechęcać tylko dać mu więcej czasu i przypilnować żeby miało ciepło a na pewno weźmie się do roboty.
Domowy chleb to zapach w całym domu, zapach który kojarzy się z rodzinnym ciepłem i miłością. Przynajmniej ja mam takie skojarzenia. Dobre skojarzenia. Własny chleb to nie tylko zwykły pokarm dla rodziny. Taki bochenek zapakujcie w szary papier i dajcie w prezencie komuś kogo lubicie. To taki dar od serca.
Chleb na zakwasie, żytnio orkiszowy ze słonecznikiem
czas przygotowania: 10 minut + ok. 16 godzin wyrastania + 60 minut pieczenia + czas studzenia
składniki:
- ZACZYN - 100 g zakwasu na mące żytniej pełnoziarnistej
- 100 g mąki żytniej pełnoziarnistej t. 2000
- 175 ml wody
- CIASTO WŁAŚCIWE - cały zaczyn
- 325 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 325 g mąki żytniej t. 720
- 15 g soli
- 30 g złotego lnu mielonego
- 100 g łuskanego słonecznika
- ok. 700 ml wody
- do posypania - 4 łyżki łuskanego słonecznika
- do foremek - 2 łyżki oleju roślinnego
- 4-5 łyżek mąki żytniej pełnoziarnistej
Jak zrobić chleb żytnio orkiszowy ze słonecznikiem?
ZACZYN - pierwszego dnia po południu wymieszałam w misce zakwas, mąkę żytnią pełnoziarnistą i wodę. Miskę przykryłam i odstawiłam na kilka godzin w temp. pokojowej.
CIASTO WŁAŚCIWE - wieczorem tego samego dnia, po 5 godzinach, dodałam do zaczynu obie mąki, len, ziarno słonecznika, sól i wodę. Zarobiłam rękami gęste, lepkie ciasto. Nie trzeba go wyrabiać jakoś specjalne, wystarczy żeby składniki się połączyły. Miskę szczelnie przykryłam i odstawiłam na noc. Miska stała sobie po prostu w kuchni, na kuchennym blacie, w temp. ok. 20 st. C
Następnego dnia rano, po ok. 10 godzinach, zamieszałam lekko ciasto żeby je odgazować. 2 foremki o wymiarach 8x28cm wysmarowałam wewnątrz olejem i wysypałam mąką żytnią pełnoziarnistą. Nałożyłam do nich mniej więcej równe porcje ciasta chlebowego i wyrównałam wierzch ręką zwilżoną zimną wodą. Posypałam ziarnem słonecznika i lekko przygniotłam je tak żeby dobrze przykleiło się do ciasta.
Foremki przykryłam ściereczką i zostawiłam na ok. godzinę żeby chleb podrósł. Przed pieczeniem oba bochenki nacięłam wzdłuż, przez środek, bardzo ostrym nożem.
Formy z chlebem wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 250 st. C z wstawionym na dno naczyniem wypełnionym wodą. Po 15-stu minutach zmniejszyłam temperaturę do 210 st. C i piekłam dalej 45 minut. Po upieczeniu wyjęłam chleb z foremek i odłożyłam na kratkę do wystudzenia.
Taki chleb najlepiej kroi się dopiero następnego dnia.
Kiedy tak siedzę i piszę ten przepis zaczynam się zastanawiać nad ilością wody dodanej do ciasta bo jakoś sporo jej dolałam. Przypominam zatem, że do ciasta właściwego trzeba wodę dolewać stopniowo bo każda mąką jest inna i inaczej chłonie wilgoć. Czasami różnice w zużyciu płynu do ciasta chlebowego są dość duże.
Wygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs, który jest na moim blogu! :)
Z przepisu zrozumiałam że najpierw łączy się zaczyn z mąką i wodą, tylko jak robi się ten zaczyn. Dopiero z tego robi się to ciasto właściwe. Chlebek wygląda bardzo apetycznie. Ile takich foremek wychodzi z takiej ilości składników?
OdpowiedzUsuńzaczyn to jest zakwas połączony z mąką i wodą, odstawiony na jakiś czas żeby dzikie drożdże zawarte w zakwasie zaczęły pracować - przepisu na zakwas nie mam, najlepiej popytać znajomych którzy pieką albo nawet w lokalnej piekarni, poprosić o troszeczkę i dalej samemu hodować. Z tej ilości wyszły mi dwa chleby o czym bardzo dokładnie napisałam w przepisie
Usuńanalizuję wiele przepisów na chleb i z każdego coś wyciągam ,ten też mi pasuje i go wypróbuję
UsuńPyzo .piekny chlebek ,ja pieke duzo takiego typu chlebow ,ale nigdy nie moge uzyskac takiej zlotej skorki na gorze.
OdpowiedzUsuńja piekę na drugiej półce od dołu, grzanie góra/dół a jeśli wierzch mało się rumieni to dodatkowo spryskuję go 1-2 razy zimną wodą. Może u Ciebie górna grzałka słabiej przypieka? Może wstawiaj chleb na wyższą półkę
Usuńpiekny!!!
OdpowiedzUsuńZapisuję do zrobienia. Wygląda pysznie
OdpowiedzUsuńChlebki przepyszne,piekłam je już kilka razy,ale do mąk które używam muszę dodawać mniej wody(do ciasta właściwego ok.600ml)i oczywiście dodaję również pestki dyni,bo bardzo lubię różne dodatki.Dziękuję Pani za ten przepis i za wiele innych z których korzystam.
OdpowiedzUsuńPrzy pieczeniu chleba trzeba zachować uwagę i płyn dolewać z ostrożnie, bo każda mąką inaczej to chłonie, a zakwasy też mają różną gęstość
Usuń