Orientalny kalafior smażony z salsą warzywną
Chociaż lubimy kalafiora to z tego obiadu Żarłoczek nie był za bardzo zadowolony. Gdyby na talerzu wylądował jeszcze słuszny kawałek mięsa wszystko byłoby w porządku, ale same warzywa?! Nie martwcie się jednak, przeżył i ma się doskonale. Stwierdził nawet, że taki smażony kalafior jest bardzo smaczny i mogę robić go częściej. Łaskawca!
Nie trzeba bawić się w krojenie dużych plastrów z całego kalafiora co często wcale nie jest łatwe bo różyczki z bocznych części odpadają. Można po prostu oddzielić poszczególne różyczki od twardszego głąba, poprzekrawać je na połówki i usmażyć w takiej formie. Danie będzie równie pyszne!
A z kawałków kalafiora, które zostaną można ugotować pyszną zupę kalafiorową. Ja ją uwielbiam więc może i Wam zasmakuje?
Smażony kalafior z salsą warzywną
czas przygotowania: ok. 30 minut
składniki na 2 porcje:
Jak zrobić kalafiora smażonego?
Kwiat kalafiora umyć i osączyć. Jeśli obawiacie się, że w środku mogą mieszkać jakieś robaczki to włóżcie kalafiora do dużego garnka, głąbek do góry. Zalejcie zimną wodą z dodatkiem 1 łyżki soli i 3 łyżek octu. Zostawcie warzywo w wodzie na godzinę a mieszkańcy powinni wypłynąć na powierzchnię. Po takiej kąpieli trzeba kalafiora opłukać jeszcze raz i osuszyć.
Ostrym nożem pokroiłam kalafiora na plastry grubości ok. 1,5 cm. Kroiłam bliżej środka bo tam różyczki są zrośnięte z głąbem i plastry będą się trzymać w całości. Kumin, kolendrę, pieprz ziołowy i kurkumę umieściłam w moździerzu, utarłam razem na proszek. Mieszanką przypraw posypałam plastry kalafiora. Na dużej patelni rozgrzałam lekko łyżkę oleju i łyżeczkę masła. Ułożyłam tyle kawałków kalafiora ile się zmieściło i smażyłam na niedużym ogniu po kilka minut z każdej strony. Kalafior powinien ładnie się zrumienić i zmięknąć. Pod koniec smażenia oprószyłam warzywo odrobiną soli. Usmażone kawałki przełożyłam na talerz i tak samo usmażyłam na pozostałym tłuszczu resztę kalafiora.
SALSA - pomidora sparzyłam, obrałam ze skórki, przekroiłam na ćwiartki i usunęłam gniazdo nasienne a pozostały miąższ pokroiłam w drobną kosteczkę. Tak samo pokroiłam ogórki konserwowe i obraną cebulę. Dodałam posiekany czosnek i koperek. Warzywa wymieszałam z olejem, octem balsamicznym i winnym. Doprawiłam do smaku solą, pieprzem i kuminem.
Usmażonego kalafiora przełożyłam na talerze i obłożyłam salsą.
Jeśli danie ma być zupełnie wegańskie to oczywiście zrezygnujcie z dodatku masła do smażenia. Do salsy użyłam tym razem koperku, ale doskonale sprawdzi się tu świeża, zielona kolendra.
Nie trzeba bawić się w krojenie dużych plastrów z całego kalafiora co często wcale nie jest łatwe bo różyczki z bocznych części odpadają. Można po prostu oddzielić poszczególne różyczki od twardszego głąba, poprzekrawać je na połówki i usmażyć w takiej formie. Danie będzie równie pyszne!
A z kawałków kalafiora, które zostaną można ugotować pyszną zupę kalafiorową. Ja ją uwielbiam więc może i Wam zasmakuje?
Smażony kalafior z salsą warzywną
czas przygotowania: ok. 30 minut
składniki na 2 porcje:
- 1 duży, zwarty kalafior biały
- 2 łyżeczki ziaren kuminu
- 2 łyżeczki ziaren kolendry
- 1/2 łyżeczki mielonej kurkumy
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- 2-3 łyżki oleju
- ew. 2 łyżeczki masła
- SALSA - 1 duży pomidor czerwony
- 2-3 ogórki małosolne lub kiszone
- 1 nieduża cebula czerwona
- garść listków koperku albo kolendry
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 1 łyżka octu balsamicznego ciemnego
- 1 łyżka octu winnego czerwonego
- do smaku - sól, pieprz ziołowy, kumin mielony
Jak zrobić kalafiora smażonego?
Kwiat kalafiora umyć i osączyć. Jeśli obawiacie się, że w środku mogą mieszkać jakieś robaczki to włóżcie kalafiora do dużego garnka, głąbek do góry. Zalejcie zimną wodą z dodatkiem 1 łyżki soli i 3 łyżek octu. Zostawcie warzywo w wodzie na godzinę a mieszkańcy powinni wypłynąć na powierzchnię. Po takiej kąpieli trzeba kalafiora opłukać jeszcze raz i osuszyć.
Ostrym nożem pokroiłam kalafiora na plastry grubości ok. 1,5 cm. Kroiłam bliżej środka bo tam różyczki są zrośnięte z głąbem i plastry będą się trzymać w całości. Kumin, kolendrę, pieprz ziołowy i kurkumę umieściłam w moździerzu, utarłam razem na proszek. Mieszanką przypraw posypałam plastry kalafiora. Na dużej patelni rozgrzałam lekko łyżkę oleju i łyżeczkę masła. Ułożyłam tyle kawałków kalafiora ile się zmieściło i smażyłam na niedużym ogniu po kilka minut z każdej strony. Kalafior powinien ładnie się zrumienić i zmięknąć. Pod koniec smażenia oprószyłam warzywo odrobiną soli. Usmażone kawałki przełożyłam na talerz i tak samo usmażyłam na pozostałym tłuszczu resztę kalafiora.
SALSA - pomidora sparzyłam, obrałam ze skórki, przekroiłam na ćwiartki i usunęłam gniazdo nasienne a pozostały miąższ pokroiłam w drobną kosteczkę. Tak samo pokroiłam ogórki konserwowe i obraną cebulę. Dodałam posiekany czosnek i koperek. Warzywa wymieszałam z olejem, octem balsamicznym i winnym. Doprawiłam do smaku solą, pieprzem i kuminem.
Usmażonego kalafiora przełożyłam na talerze i obłożyłam salsą.
Jeśli danie ma być zupełnie wegańskie to oczywiście zrezygnujcie z dodatku masła do smażenia. Do salsy użyłam tym razem koperku, ale doskonale sprawdzi się tu świeża, zielona kolendra.
Uwielbiam gotowany kalafior. Ostatnio zakochałam się w knajpce w Krakowie, w której podają go z pysznym sosem. Pyszota!
OdpowiedzUsuńJa kalafiora mogę jeść i lubię jeść w każdej postaci. Najbardziej pieczonego ale ten u Ciebie wygląda równie smakowicie! mniam :)
OdpowiedzUsuńWitam, czy tak samo można usmażyć brokuła?
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak chociaż zwykle kwiat brokuła jest mniej zwarty od kalafiorowego - można jednak podzielić go na różyczki i usmażyć w takiej postaci
UsuńPięknie podany i wygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńHmm smacznie to wygląda, ciekawe co o tym powie moja kobieta, akurat lubi kuchnie wegetariańską, mam nadzieję, że dam radę zrobić chociaż w połowie tak ładnie jak na zdjęciach, dzięki za przepis:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, dawno już chciałam napisać, ale jakoś mi niezręcznie to pisać. Nie chcę być niegrzeczna czy niemiła, po prostu jestem szczera. Ten "Żarłoczek" to takie pretensjonalne. I ile razy czytam, wyobrażam sobie grubasa, pałaszującego bez opamiętania wszystko co mu wpadnie pod rękę. Strasznie to "niesmaczne".
OdpowiedzUsuńpiszesz, że nie chcesz być niegrzeczna a właśnie jesteś i szczerość nie ma tutaj nic do rzeczy - taka uwaga jest po prostu nie na miejscu i jeśli tak bardzo razi Cię to określenie to przykro mi, ale my go nie zmienimy więc chyba będziemy zmuszeni podziękować Ci za dotychczasowe wizyty i nie zapraszać więcej do czytania bloga
UsuńPrzepraszam więc, rzeczywiście masz rację, nie muszę tu wracać. Dziękuję i życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńNoooo, ten wpis o Żarłoczku to było dziwo. Zawsze się zastanawiam po co to ludzie robią. Nie podoba się, nie czytam :-) . Ja mówię do męża Pysiu, hahaha.
OdpowiedzUsuńPrzepis wyglada bardzo obiecująco. Jako wegetarianka juz tupię nogami, żeby pobiec na bazarek. Ale dziś mam młodą kapustkę uduszoną z bakłażanem. Kalafiorek musi poczekać do jutra.
Cześć Izo, mam taką sprawę techniczną - przy dużych zdjęciach, czasami tekst wyświetla Ci się w wąskiej linijce po prawej albo po prawej. Aby tego nie było, kliknij w fotkę i daj jej wyrównanie do środka - tekst wskoczy wtedy ładnie pod spód. Pozdrawiam - stały czytelnik
OdpowiedzUsuńFotki są wyśrodkowane i u siebie nie widzę takich przesunięć. Czy w tym poście cos takiego zauważyłeś? Jeśli w innym to powiedz w którym a sprawdzę
Usuń