Syrop z płatków róży
Płatki róży nadają się na pyszną konfiturę różaną, na syrop, do suszenia i wielu dań, ale skąd je wziąć? W wielkim mieście to trudny temat. Ale syrop różany jest wart wszelkich starań. Ma obłędny kolor i zapach. Wystarczy niewielka ilość żeby poczuć się jak w różanym ogrodzie.
W moim mieście rośnie dużo krzewów tych pachnących kwiatów, ale niestety, są bardzo zanieczyszczone i nie nadają się do przetwarzania. Na zbiory trzeba wybrać się daleko za miasto i problem w tym, że mało znam takich różanych miejscówek. Z pomocą przychodzą koleżanki i uporczywe wypatrywanie róży podczas wszelkich wycieczek i wojaży. Dzięki podarowanemu wiadru płatków zrobiłam konfiturę, ale te na syrop zrywałam już sama na Podlasiu. Nie było tego dużo bo róża już prawie przekwitła, ale na buteleczkę wystarczyło. Będzie taki luksusowy dodatek do jakiegoś świątecznego deseru.
Z róży dzikiej tzw. psiej, tej o małych, podłużnych owocach, można zrobić wspaniałą nalewkę różaną!
Syrop różany
czas przygotowania: 2 dni
składniki:
Jak zrobić syrop z płatków róży?
Płatki zbierałam z pogodny, suchy dzień. Najbardziej nadają się płatki róży pomarszczonej lub innych ładnie i mocno pachnących róż o intensywnym kolorze. Zbiera się płatki zdrowo wyglądające, nie zwiędnięte. Można też zbierać pąki kwiatowe tuż przed ich rozwinięciem.
Przebrałam płatki i nożyczkami odcięłam białe końcówki, które mogą być gorzkie. Ten zabieg nie jest konieczny, ale tak zawsze robię przerabiając różę. Może z przyzwyczajenia? Przebieranie dodatkowo pomaga wypłoszyć wszystkich nieproszonych gości jacy przyjechali na gapę.
Płatki wsypałam do naczynia, konkretnie do zakręcanego, szklanego i wyparzonego słoika. Zalałam chłodną wodą z rozpuszczonym w niej cukrem. Naczynie przykryłam i odstawiłam w chłodne miejsce na noc. Następnego dnia przelałam całość do rondelka. Gotowałam na małym ogniu aż płatki zrobiły się szkliste i straciły większość koloru. Wtedy wlałam sok z cytryny i gotowałam jeszcze jakieś 10 minut.
Nie martwcie się jeśli podczas gotowania płatków płyn robi się co prawda różowy, ale w takim przygaszonym i mało intensywnym kolorze. Po dodaniu soku cytrynowego kolor zdecydowanie się ożywi!
Syrop przecedziłam przez gęste sitko, płatki dokładnie odcisnęłam. Gorący przelałam do butelki z zakrętką twist, zamknęłam i odstawiłam do góry dnem żeby sam się zawekował. Można pasteryzować, ale ja tego nie robię bo tego rodzaju butelki zamykają się szczelnie same pod wpływem bardzo gorącego syropu.
W moim mieście rośnie dużo krzewów tych pachnących kwiatów, ale niestety, są bardzo zanieczyszczone i nie nadają się do przetwarzania. Na zbiory trzeba wybrać się daleko za miasto i problem w tym, że mało znam takich różanych miejscówek. Z pomocą przychodzą koleżanki i uporczywe wypatrywanie róży podczas wszelkich wycieczek i wojaży. Dzięki podarowanemu wiadru płatków zrobiłam konfiturę, ale te na syrop zrywałam już sama na Podlasiu. Nie było tego dużo bo róża już prawie przekwitła, ale na buteleczkę wystarczyło. Będzie taki luksusowy dodatek do jakiegoś świątecznego deseru.
Z róży dzikiej tzw. psiej, tej o małych, podłużnych owocach, można zrobić wspaniałą nalewkę różaną!
Syrop różany
czas przygotowania: 2 dni
składniki:
- 50 g płatków róży pomarszczonej (ok. 1,5 szkl.)
- 300 ml wody
- 250 g cukru
- sok z 1 cytryny
Jak zrobić syrop z płatków róży?
Płatki zbierałam z pogodny, suchy dzień. Najbardziej nadają się płatki róży pomarszczonej lub innych ładnie i mocno pachnących róż o intensywnym kolorze. Zbiera się płatki zdrowo wyglądające, nie zwiędnięte. Można też zbierać pąki kwiatowe tuż przed ich rozwinięciem.
Przebrałam płatki i nożyczkami odcięłam białe końcówki, które mogą być gorzkie. Ten zabieg nie jest konieczny, ale tak zawsze robię przerabiając różę. Może z przyzwyczajenia? Przebieranie dodatkowo pomaga wypłoszyć wszystkich nieproszonych gości jacy przyjechali na gapę.
Płatki wsypałam do naczynia, konkretnie do zakręcanego, szklanego i wyparzonego słoika. Zalałam chłodną wodą z rozpuszczonym w niej cukrem. Naczynie przykryłam i odstawiłam w chłodne miejsce na noc. Następnego dnia przelałam całość do rondelka. Gotowałam na małym ogniu aż płatki zrobiły się szkliste i straciły większość koloru. Wtedy wlałam sok z cytryny i gotowałam jeszcze jakieś 10 minut.
Nie martwcie się jeśli podczas gotowania płatków płyn robi się co prawda różowy, ale w takim przygaszonym i mało intensywnym kolorze. Po dodaniu soku cytrynowego kolor zdecydowanie się ożywi!
Syrop przecedziłam przez gęste sitko, płatki dokładnie odcisnęłam. Gorący przelałam do butelki z zakrętką twist, zamknęłam i odstawiłam do góry dnem żeby sam się zawekował. Można pasteryzować, ale ja tego nie robię bo tego rodzaju butelki zamykają się szczelnie same pod wpływem bardzo gorącego syropu.
Cudowny kolorek!
OdpowiedzUsuńprawda? i jaki zapach!
UsuńPani Izo... widziałam Panią w programie "Pytanie na śniadanie"... Bardzo podobała mi się Pani opowieść o grzybach! Sama często chodzę do lasu, ale 100 gat. grzybów? Nie znam nawet 30, a co dopiero zbierać i przetwarzać aż tyle;-))) Dlatego zawsze chętnie czytam (chociaż nie komentuję) Pani wpisy o grzybkach, może się czegoś nauczę... Serdecznie dziękuję, że dzieli się Pani swoją wiedzą z nami, "grzybiarzami", Gabrysia Wysocka.
OdpowiedzUsuńWiem o grzybach bardzo dużo, ale ciągle uczę się czegoś nowego i swoją wiedzą chętnie się dzielę. Dziękuję za dobre słowo i zapraszam częściej!
UsuńBajeczny kolor :) ciekawa jestem smaku, bo nigdy nie probowalam takich rarytasow.
OdpowiedzUsuńpycha:)
OdpowiedzUsuńjest cudowny do deserów, lodów i lemoniad
UsuńRobię podobny syrop i konfiturę z róży.Potwierdzam pyszna sprawa.
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy robiła Pani coś z róży pomarszczonej, ale kwitnącej na biało?
Mam taką koło domu, własnie zaczyna kwitnąć, pachnie obłędnie, może da się ją zamknąć w słoiku?
z białej nic nie robiłam, bo zwyczajnie jej nie miałam, ale można robić wszystko tak jak z tej różowej - po prostu przetwory będą białe
Usuńwygląda rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńjest bardzo pachnący i kwiatowy
UsuńDziękuję za odpowiedź. Ta róża cudownie pachnie. Nie wiedziałam , czy jest jadalna. Tak sobie wymyśliłam, że zrobię tak jak różową, a potem dodam do konfitury z truskawek. Bo same białe płatki, mogą mieć nie ciekawy kolor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
dobry pomysł z dodaniem owoców dla koloru
UsuńAbym dobrze zrozumiał. Z takiej róży, która w moim ogrodzie stoi i nawet nie wiem jak się nazywa :) ?
OdpowiedzUsuńja nie wiem jaka róża rośnie w Twoim ogrodzie, ale jeśli ma intensywny kolor i ładny zapach to na syrop jak najbardziej się nadaje - płatki wszystkich róż są jadalne
Usuń