Kluseczki marchewkowe z kurkami
Kureczki to jest to co tygryski lubią najbardziej. Smażone, duszone, gotowane - na tysiąc sposobów można je podać a zawsze będą smakowały dobrze. Z kluseczkami stworzyły bardzo pyszne danie i zjedliśmy je z ogromnym apetytem.
składniki:
sposób przygotowania: Marchew oskrobałam, pokroiłam na mniejsze kawałki, zalałam lekko osolonym i troszkę osłodzonym wrzątkiem (ok. 0,5 szkl.), ugotowałam razem z obranym czosnkiem do miękkości, zmiksowałam (razem z czosnkiem), ostudziłam.
Kurki dokładnie oczyściłam, opłukałam, tylko większe sztuki pokroiłam. Cebulę obrałam, posiekałam. Na patelni rozgrzałam masło, zeszkliłam cebulkę, dodałam kurki, smażyłam razem kilka minut, dodałam śmietanę, przyprawiłam i jeszcze chwilkę gotowałam aż sos zgęstniał.
Do purre z marchewki dodałam jajka i połowę mąki, dokładnie wyrabiałam łyżką, dodając jeszcze tyle mąki aby ciasto było gęste, ale dawało nabierać się łyżeczką (konsystencja jak na kluski kładzione). W garnku zagotowałam wodę, osoliłam, łyżeczką nabierałam niewielkie porcje ciasta i wrzucałam do wody, maczając każdorazowo łyżeczkę we wrzątku aby ciasto nie przyklejało się do niej. Kluseczki gotowałam tylko kilka chwil od wypłynięcia, odcedziłam. Podałam polane sosem kurkowym i posypane natką pietruszki. Pycha, pycha i jeszcze raz pycha!
składniki:
- SOS - ok. 1/2 kg kurek
- 1 cebula
- 1/2 szkl. śmietany kremówki
- 2 czubate łyżki posiekanej natki pietruszki
- 2 - 3 łyżeczki masła
- KLUSECZKI - 1 - 1,5 szkl. mąki pszennej luksusowej
- 2 jajka
- 3 duże ząbki czosnku
- 4 średniej wielkości marchewki
- do smaku: sól, pieprz mielony czarny i ziołowy, odrobina cukru
sposób przygotowania: Marchew oskrobałam, pokroiłam na mniejsze kawałki, zalałam lekko osolonym i troszkę osłodzonym wrzątkiem (ok. 0,5 szkl.), ugotowałam razem z obranym czosnkiem do miękkości, zmiksowałam (razem z czosnkiem), ostudziłam.
Kurki dokładnie oczyściłam, opłukałam, tylko większe sztuki pokroiłam. Cebulę obrałam, posiekałam. Na patelni rozgrzałam masło, zeszkliłam cebulkę, dodałam kurki, smażyłam razem kilka minut, dodałam śmietanę, przyprawiłam i jeszcze chwilkę gotowałam aż sos zgęstniał.
Do purre z marchewki dodałam jajka i połowę mąki, dokładnie wyrabiałam łyżką, dodając jeszcze tyle mąki aby ciasto było gęste, ale dawało nabierać się łyżeczką (konsystencja jak na kluski kładzione). W garnku zagotowałam wodę, osoliłam, łyżeczką nabierałam niewielkie porcje ciasta i wrzucałam do wody, maczając każdorazowo łyżeczkę we wrzątku aby ciasto nie przyklejało się do niej. Kluseczki gotowałam tylko kilka chwil od wypłynięcia, odcedziłam. Podałam polane sosem kurkowym i posypane natką pietruszki. Pycha, pycha i jeszcze raz pycha!
Fajne, oryginalne danie! I apetycznie wyglada!
OdpowiedzUsuńKluseczki marchewkowe...nigdy nie jadłam; bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńJak ja tu zaglądam to jestem zaraz tak głodna,że nic tylko płakać,że jestem leń i nie chce mi się coś takiego przyrządzić:-)))
OdpowiedzUsuńAleksandra, na pewno mogłabyś zrobić i nie narzekaj bo się pogniewamy :)
Usuń