Gulasz piwny i czeskie knedle czyli obiad jak u sąsiadów
Kolejne wspólne gotowanie inspirowane przez Prezydentową - ale ma się kobita z nami, co? Gotować chcemy, ale to Ona, biedactwo, musi wymyślać bo my lenie patentowane i wygodnickie baby :D
Kiedy zapodała nam lekcję pod tytułem "Czeski gulasz piwny" i przysłała maila z przepisem, bardzo się ucieszyłam bo Żarłokom takie danie powinno pasować - mięso plus piwo więc faceci wybrzydzać nie będą. Poszukałam jeszcze tylko przepisu na czeskie knedle żeby było do kompletu.
Razem ze mną, na to wspólne a jednak osobne pichcenie, umówiły się: głównodowodząca czyli Kasia Prezydentowa, druga Kasia, Ola, Asia i Basia
Za przygotowania zabrałam się już wczoraj wieczorem żeby do sobotniego obiadu gulasz jeszcze lepiej smakował. Postanowiłam, że moja wersja będzie lekko słodkawa i dodam troszkę suszonych owoców.
Gulasz piwny
składniki:
Mięso pokroiłam w sporą kostkę, obtoczyłam w mące i otrzepując z jej nadmiaru kładłam partiami na mocno rozgrzaną patelnię z olejem. Smażyłam do zrumienienia ze wszystkich stron. Rumiane kawałki przekładałam do rondla. Na tę samą patelnię dołożyłam masło i zeszkliłam na nim pokrojoną w kosteczkę cebulę, przełożyłam ją do mięsa. Dodałam posiekane śliwki, rodzynki, połamany na kawałeczki chleb oraz przyprawy: liście laurowe, ziele, pieprz mielony czarny i ziołowy, papryki oraz kminek. Wlałam piwo i postawiłam rondel na malutkim ogniu.
Dusiłam ok. 3 godzin aż mięso było zupełnie miękkie - trzeba uważać bo mąka i chleb powodują, że całość lubi się przypalać. Doprawiłam do smaku solą. Sos zgęstniał od chleba i mąki z mięsa więc nie trzeba go dodatkowo zagęszczać a nawet może się zdarzyć, że będzie za gęsty i wtedy można go rozcieńczyć dolewając więcej piwa albo trochę wody. Gulasz odstawiłam na całą noc i ranek żeby wszystkie smaki miały szansę dokładnie się połączyć.
Na dzisiejszy obiad podałam z plastrami knedli i sałatką z pomidorów.
Czeskie knedle
składniki:
Jak zrobić czeskie knedle
Do miski wlałam lekko podgrzane mleko, dodałam cukier, 2 czubate łyżki mąki, proszek do pieczenia i drożdże, rozmieszałam i odstawiłam na ok. 30 min. przykrywając ściereczką.
Bułki naszykowałam poprzedniego dnia - pokroiłam je w niedużą kostkę i zostawiłam rozsypane na blasze żeby wyschły - można też podpiec nieco w piekarniku.
Kiedy rozczyn nieco podrósł dodałam do niego roztrzepane jajko, resztę mąki zmieszanej z solą i wymieszałam. Do ciasta dosypałam kosteczki bułki, razem z okruszkami, ponownie wymieszałam i odstawiłam znów przykrywając ściereczką - tym razem na ok. 2 godziny żeby rosło.
Wyrośniętą masę wyrobiłam - jeśli będzie się bardzo lepić albo będzie za luźna to trzeba dosypać nieco mąki. Podzieliłam ją na 4 części, z każdej uformowałam gruby, podłużny wałeczek - można sobie pomóc robiąc to na czystej ściereczce posypanej mąką. Knedle wkładałam po 2 na raz, do dużego, szerokiego garnka z wrzącą, osoloną wodą - garnek musi być szeroki bo kluchy sporo rosną. Gotowałam ok. 10 min. po czym przewróciłam je na drugą stronę i gotowałam dalsze 10 min., cały czas pod przykryciem. Wyjęłam łyżką cedzakową na duży talerz. Po chwili, kiedy lekko obeschły, kroiłam je w grube plastry za pomocą nitki - to najlepszy sposób. Po prostu trzymając nitkę za dwa końce odkrawamy plastry grube wedle uznania i przekładamy na talerz. Knedle bardzo lubią sosy i świetnie pasują do dań z dużą ich ilością.
Ugotowane i obsuszone knedle można zamrozić, ale odgrzewamy je zawsze na parze.
przepis znalazłam tutaj
Kiedy zapodała nam lekcję pod tytułem "Czeski gulasz piwny" i przysłała maila z przepisem, bardzo się ucieszyłam bo Żarłokom takie danie powinno pasować - mięso plus piwo więc faceci wybrzydzać nie będą. Poszukałam jeszcze tylko przepisu na czeskie knedle żeby było do kompletu.
Razem ze mną, na to wspólne a jednak osobne pichcenie, umówiły się: głównodowodząca czyli Kasia Prezydentowa, druga Kasia, Ola, Asia i Basia
Za przygotowania zabrałam się już wczoraj wieczorem żeby do sobotniego obiadu gulasz jeszcze lepiej smakował. Postanowiłam, że moja wersja będzie lekko słodkawa i dodam troszkę suszonych owoców.
Gulasz piwny
składniki:
- 800 g chudej łopatki wieprzowej
- 350 g cebuli
- 60 g suchego chleba żytniego razowego na zakwasie - zawsze mam jakąś ususzoną kromkę
- 400 ml jasnego piwa - wzięłam Żywiec
- 3 łyżki oleju
- 2 łyżeczki masła
- 35 g śliwek suszonych - 6 małych śliweczek
- 60 g drobnych rodzynek
- ok. 2 - 3 łyżek mąki pszennej do obtoczenia mięsa
- do smaku: po 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego, ziarenek kminku, ostra i słodkiej papryki w proszku, 1/3 łyżeczki pieprzu czarnego mielonego, 5 ziarenek ziela angielskiego, 2 listki laurowe, sól
Mięso pokroiłam w sporą kostkę, obtoczyłam w mące i otrzepując z jej nadmiaru kładłam partiami na mocno rozgrzaną patelnię z olejem. Smażyłam do zrumienienia ze wszystkich stron. Rumiane kawałki przekładałam do rondla. Na tę samą patelnię dołożyłam masło i zeszkliłam na nim pokrojoną w kosteczkę cebulę, przełożyłam ją do mięsa. Dodałam posiekane śliwki, rodzynki, połamany na kawałeczki chleb oraz przyprawy: liście laurowe, ziele, pieprz mielony czarny i ziołowy, papryki oraz kminek. Wlałam piwo i postawiłam rondel na malutkim ogniu.
Dusiłam ok. 3 godzin aż mięso było zupełnie miękkie - trzeba uważać bo mąka i chleb powodują, że całość lubi się przypalać. Doprawiłam do smaku solą. Sos zgęstniał od chleba i mąki z mięsa więc nie trzeba go dodatkowo zagęszczać a nawet może się zdarzyć, że będzie za gęsty i wtedy można go rozcieńczyć dolewając więcej piwa albo trochę wody. Gulasz odstawiłam na całą noc i ranek żeby wszystkie smaki miały szansę dokładnie się połączyć.
Na dzisiejszy obiad podałam z plastrami knedli i sałatką z pomidorów.
Czeskie knedle
składniki:
- 250 ml mleka
- 10 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ok. 350 g mąki pszennej - wykorzystałam wrocławską
- 2 duże kajzerki
- 1 jajko
Jak zrobić czeskie knedle
Do miski wlałam lekko podgrzane mleko, dodałam cukier, 2 czubate łyżki mąki, proszek do pieczenia i drożdże, rozmieszałam i odstawiłam na ok. 30 min. przykrywając ściereczką.
Bułki naszykowałam poprzedniego dnia - pokroiłam je w niedużą kostkę i zostawiłam rozsypane na blasze żeby wyschły - można też podpiec nieco w piekarniku.
Kiedy rozczyn nieco podrósł dodałam do niego roztrzepane jajko, resztę mąki zmieszanej z solą i wymieszałam. Do ciasta dosypałam kosteczki bułki, razem z okruszkami, ponownie wymieszałam i odstawiłam znów przykrywając ściereczką - tym razem na ok. 2 godziny żeby rosło.
Wyrośniętą masę wyrobiłam - jeśli będzie się bardzo lepić albo będzie za luźna to trzeba dosypać nieco mąki. Podzieliłam ją na 4 części, z każdej uformowałam gruby, podłużny wałeczek - można sobie pomóc robiąc to na czystej ściereczce posypanej mąką. Knedle wkładałam po 2 na raz, do dużego, szerokiego garnka z wrzącą, osoloną wodą - garnek musi być szeroki bo kluchy sporo rosną. Gotowałam ok. 10 min. po czym przewróciłam je na drugą stronę i gotowałam dalsze 10 min., cały czas pod przykryciem. Wyjęłam łyżką cedzakową na duży talerz. Po chwili, kiedy lekko obeschły, kroiłam je w grube plastry za pomocą nitki - to najlepszy sposób. Po prostu trzymając nitkę za dwa końce odkrawamy plastry grube wedle uznania i przekładamy na talerz. Knedle bardzo lubią sosy i świetnie pasują do dań z dużą ich ilością.
Ugotowane i obsuszone knedle można zamrozić, ale odgrzewamy je zawsze na parze.
przepis znalazłam tutaj
pysznie:):)
OdpowiedzUsuńSmakowitości!!! A knedel dokładnie jak mój:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Asiek, ja pokombinuję jeszcze z tymi knedlami bo pomysł fajny i daje sporo możliwości :-)
OdpowiedzUsuńOj Pyzuniu te knedelki to muszą pyszne być i w sam raz do gulaszu pasują ale taka sałatkę to też bym zjadła:) Nie mniej bardzo dziękuję za wspólne odległe gotowanie i myślę ,że nie ostatnie:)
OdpowiedzUsuńKasiu, mnie się to nasze gotowanie bardzo podoba więc chętnie będę się dalej bawić :-) A sałatka bardzo prosta - pokrojone pomidorki+posiekana odrobina chili+posiekane listki selera naciowego+ ciut oliwy, pieprzu ziołowego i soli, takie szybkie :-)
OdpowiedzUsuńNo to moje Maleństwo powinno było się do Ciebie na obiad wybrać, bo ja dziś z knedlikiem zastrajkowałam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne gotowanie i pozdrawiam :)))
Pyzo masz racje...moj m to taki ,,gulaszowy,, jest ,a na dodatek gulasz i piwo w jednym coz chlopu trzeba wiecej?...no moze hmm ...ale kazda wie co jeszcze,ale tak na powaznie ,bardzo ciekawy pomysl z tymi owocami i chlebkiem,napeno dodaje wyszukanego smaku.oj zrobie ten gulasz na 100 %
OdpowiedzUsuńO, jaki ładny czeski knedlik, muszę wreszcie też zrobić! Super mi się z Tobą gotuje, dziękuję też za miłe słowa! :)Musimy się koniecznie spotkać na realne gotowanie. ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja bardzo chętnie :-) i na wycieczkę do lasu jeszcze!
OdpowiedzUsuńpycha a najlepsze z kapustka zasmazana
OdpowiedzUsuń