Tosty od Zdzicha dla Celiny

Dostajecie czasami śniadanie do łóżka zrobione przez Połówka albo latorośl? Jeśli tak to zazdroszczę chociaż to "do łóżka" i tak traktuję symbolicznie - nie wyobrażam sobie jedzenia w pozycji półleżącej, w pościeli . . . Ale żeby ktoś je przygotował to bym chciałam. Niestety, Starszy nie potrafi zrobić nic poza herbatą a Młody nie ma, jak zwykle, czasu żeby mnie choć odrobinę porozpieszczać.

Więc jak zwykle zrobiłam śniadanie ja, ale że nie miałam ani pomysłu ani chęci na pichcenie z rana to skończyło się na chrupiących tostach z jajecznicą i szczypiorkiem. Przepis właściwie nie jest potrzebny - chyba każdy wie jak takie zrobić.




Zdzisław, nie jęcz, że to trudne bo tak nie jest i nawet Ty sobie poradzisz. No dobra, już mówię co i jak . 

Weź kilka kromek chleba tostowego, powiedzmy po 2 na osobę,  i opiecz je w tosterze tak mocno jak lubisz. No to co, że nie masz tostera - połóż je na blasze i wstaw na chwilę do piekarnika - jak się zrumienią z jednej strony odwróć i jeszcze chwilkę przypiecz.

Jajka wybij do miseczki. Weź 4 bo Celina też zje :-) Roztrzep je lekko widelcem, trochę posól i dodaj ze 2 - 3 szczypty pieprzu. Zdzichu, ale nie ziarenek tylko mielonego.

Nagrzej patelnię, dodaj 3 łyżeczki masła i wlej jajka - mieszaj aż zetną się tak jak lubisz. Przełóż po trochu jajecznicy na opieczony chleb i posyp posiekanym szczypiorkiem.

Prawda, że łatwe? A Celina będzie zachwycona i będzie Cię kochała jeszcze mocniej niż do tej pory, wiem co mówię :-)

12 komentarzy:

  1. I o to chodzi, aby było smacznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie śniadania w niedzielne poranki uwielbiam. Proste, pełne smaku dobrze nastrajają na resztę dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm jestem już po śniadaniu, ale wiele bym dała za mały kawałeczek TAKIEGO tosta!
    Yummy & Tasty

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo smaczne!;) Jemy też czasem tosty z jajecznicą, ale jajecznica pozostaje na talerzu! Niemniej smakuje pysznie z chrupiącymi tostami! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pyszne, ale jak On poda sam chleb to smakuje inaczej...
    Szkoda, że On o tym nie wie - albo nie chce wiedzieć, bo po co, jak kobieta mu poda pod nos; takie życie i to chyba nasza wina, że tak ich uczymy

    OdpowiedzUsuń
  6. Beata, dotknęłaś sedna - też myślę, że to chyba my same jesteśmy właśnie częściowo winne lenistwa Zdzichów czy Cześków i temu, że czekają na gotowe...

    OdpowiedzUsuń
  7. to może należy to zmienić, a nie robić za SŁUŻĄCE???

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja jeszcze spytam, kim jest pojawiający się w powieści Zdzisław, czy ma on odbicie w postaci rzeczywistej postaci, czy też użyty został jako archetyp wszystkich tzw. typowych facetów? :D
    Wcześniej nie przeczytałam do końca, a teraz to się uśmiałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Beata, pewnie należy tylko jest jeszcze pytanie czy czujemy się jak SŁUŻĄCE? ja lubię gotować dla swoich chłopaków i podawać im to co lubią, nie czuję się z tego powodu stłamszona .... chyba jednak nie całkiem zrozumiałaś...

    Kasia, właściwie taki Zdzichu jest w każdym facecie, czasami nawet jest całym nim, ale na szczęście czasem zostaje zepchnięty w cień

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahahahaha!!! Uśmiałam się jak norka! Muszę dać ten post do przeczytania swojemu 'Zdzichowi' :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger