Pijany snickers
Ukochane ciasto Żarłoczka - dużo kremu, dużo orzechów a do tego kajmak i czekolada więc pełna rozpusta.
Ale moje Chłopaki takie właśnie lubią - ma być na bogato i pysznie. Gdyby kogoś zniechęcała długość przygotowania to podpowiem, że można wykorzystać gotowce czyli kupić blaty biszkoptowe, gotową maję krówkową a krem zrobić z takiego proszku, z torebki, ale to już nie to . . . nie ten smak i nie ma aż tak niecierpliwego wyczekiwania bo ciasto musi swoje odstać żeby się związać. A warto poczekać . . .
składniki:
sposób przygotowania: MASA KAJMAKOWA - puszkę mleka, zamkniętą, wstawiłam do zimnej wody - ma być całkowicie przykryta. Gotowałam 2,5 godziny, odstawiłam żeby przestygła i dopiero wtedy otworzyłam. Zawartość przełożyłam do rondelka, dodałam masę czekoladową i wymieszałam podgrzewając żeby zrobiła się bardziej płynna - będzie łatwiej rozsmarować.
KREM - mąki rozrobiłam w zimnym mleku - bardzo dokładnie żeby nie było żadnych grudek, dodałam cukier i energicznie mieszając rózgą doprowadziłam do wrzenia. Bardzo mocno zgęstniałą masę trzeba jeszcze gotować ok. 5 minut, cały czas dobrze mieszając, żeby mąki straciły zupełnie swoją surowość - trzeba uważać żeby masa się nie przypaliła. Przełożyłam do miski, przykryłam szczelnie folią spożywczą i odstawiłam do zupełnego wystudzenia.
Miękkie masło miksowałam przez 3 - 4 minuty żeby nabrało puszystości. Nie przerywając miksowania dodawałam po łyżce zimnego budyniu. Dolałam też na koniec ekstrakt waniliowy i likier, dobrze wymieszałam.
BISZKOPT - jajka ubiłam z cukrem i solą na bardzo gęstą, jasną masę - cukier musi się całkowicie rozpuścić. Dosypałam przesiane mąki i wymieszałam delikatnie, ale dokładnie łyżką. Masę przelałam do tortownicy śr. 26 cm, której dno spryskałam tłuszczem w sprayu. Piekłam 20 min. w piekarniku nagrzanym do 170 st. C. Po upieczeniu okroiłam delikatnie boki i wyjęłam na blat odwracając formę do góry dnem. Zostawiłam do całkowitego wystudzenia a potem przekroiłam poziomo na 2 blaty.
POLEWA - czekoladę połamałam na małe kawałki o wrzuciłam do miski, którą ustawiłam na garnuszku w wrzącą wodą - dno miski nie może dotykać wody. Dolałam śmietankę i pozwoliłam czekoladzie się stopić. Wymieszałam całość na jednolitą masę dolewając mleko - całość ma być gęsta, ale lekko płynna.
ZŁOŻENIE - na talerzu ułożyłam 1 blat biszkoptu. Ograniczyłam go obręczą tortownicy, w której się piekł. Boki obręczy wyłożyłam paskami pergaminu - łatwiej nam będzie potem ją zdjąć. Na blat wylałam połowę masy kajmakowej. Na masę wysypałam równą warstwą orzeszki ziemne a na nie krem. Wyrównałam powierzchnię i przykryłam całość drugim blatem dość mocno dociskając. Przykryłam ciasto dokładnie folią spożywczą i odstawiłam na całą noc do lodówki - w tym czasie krem stężeje a biszkopty wchłoną z niego nieco wilgoci.
Następnego dnia delikatnie odwinęłam ciasto i zdjęłam obręcz usuwając też papier przyklejony do kremu. Na wierzchni biszkopt wylałam lekko podgrzaną resztę masy kajmakowej, równo rozsmarowałam, posypałam pokruszonymi orzechami włoskimi i lekko je przygniotłam ręką. Całość polałam polewą czekoladową.
To ciasto trzeba przechowywać w chłodnym miejscu i kroić bardzo ostrym nożem.
Ale moje Chłopaki takie właśnie lubią - ma być na bogato i pysznie. Gdyby kogoś zniechęcała długość przygotowania to podpowiem, że można wykorzystać gotowce czyli kupić blaty biszkoptowe, gotową maję krówkową a krem zrobić z takiego proszku, z torebki, ale to już nie to . . . nie ten smak i nie ma aż tak niecierpliwego wyczekiwania bo ciasto musi swoje odstać żeby się związać. A warto poczekać . . .
składniki:
- BISZKOPT - 4 jajka
- 3/4 szkl. mąki pszennej tortowej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 3/4 szkl. cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- KREM - 1/2 l mleka
- 3 czubate łyżki mąki pszennej
- 2 czubate łyżki mąki kukurydzianej
- 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 200 g masła albo margaryny
- 5 łyżek cukru
- 125 ml likieru toffi - ja dałam swojego Cielaczka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- MASA KAJMAKOWA - 1 puszka 570 g mleka skondensowanego słodzonego
- 3 łyżki masy kajmakowej czekoladowej
- POLEWA - 100 g czekolady gorzkiej
- 3 łyżki śmietanki słodkiej
- kilka łyżek mleka
- DODATKI - ok. 200 g orzeszków ziemnych niesolonych
- ok. 200 g orzechów włoskich łuskanych
sposób przygotowania: MASA KAJMAKOWA - puszkę mleka, zamkniętą, wstawiłam do zimnej wody - ma być całkowicie przykryta. Gotowałam 2,5 godziny, odstawiłam żeby przestygła i dopiero wtedy otworzyłam. Zawartość przełożyłam do rondelka, dodałam masę czekoladową i wymieszałam podgrzewając żeby zrobiła się bardziej płynna - będzie łatwiej rozsmarować.
KREM - mąki rozrobiłam w zimnym mleku - bardzo dokładnie żeby nie było żadnych grudek, dodałam cukier i energicznie mieszając rózgą doprowadziłam do wrzenia. Bardzo mocno zgęstniałą masę trzeba jeszcze gotować ok. 5 minut, cały czas dobrze mieszając, żeby mąki straciły zupełnie swoją surowość - trzeba uważać żeby masa się nie przypaliła. Przełożyłam do miski, przykryłam szczelnie folią spożywczą i odstawiłam do zupełnego wystudzenia.
Miękkie masło miksowałam przez 3 - 4 minuty żeby nabrało puszystości. Nie przerywając miksowania dodawałam po łyżce zimnego budyniu. Dolałam też na koniec ekstrakt waniliowy i likier, dobrze wymieszałam.
BISZKOPT - jajka ubiłam z cukrem i solą na bardzo gęstą, jasną masę - cukier musi się całkowicie rozpuścić. Dosypałam przesiane mąki i wymieszałam delikatnie, ale dokładnie łyżką. Masę przelałam do tortownicy śr. 26 cm, której dno spryskałam tłuszczem w sprayu. Piekłam 20 min. w piekarniku nagrzanym do 170 st. C. Po upieczeniu okroiłam delikatnie boki i wyjęłam na blat odwracając formę do góry dnem. Zostawiłam do całkowitego wystudzenia a potem przekroiłam poziomo na 2 blaty.
POLEWA - czekoladę połamałam na małe kawałki o wrzuciłam do miski, którą ustawiłam na garnuszku w wrzącą wodą - dno miski nie może dotykać wody. Dolałam śmietankę i pozwoliłam czekoladzie się stopić. Wymieszałam całość na jednolitą masę dolewając mleko - całość ma być gęsta, ale lekko płynna.
ZŁOŻENIE - na talerzu ułożyłam 1 blat biszkoptu. Ograniczyłam go obręczą tortownicy, w której się piekł. Boki obręczy wyłożyłam paskami pergaminu - łatwiej nam będzie potem ją zdjąć. Na blat wylałam połowę masy kajmakowej. Na masę wysypałam równą warstwą orzeszki ziemne a na nie krem. Wyrównałam powierzchnię i przykryłam całość drugim blatem dość mocno dociskając. Przykryłam ciasto dokładnie folią spożywczą i odstawiłam na całą noc do lodówki - w tym czasie krem stężeje a biszkopty wchłoną z niego nieco wilgoci.
Następnego dnia delikatnie odwinęłam ciasto i zdjęłam obręcz usuwając też papier przyklejony do kremu. Na wierzchni biszkopt wylałam lekko podgrzaną resztę masy kajmakowej, równo rozsmarowałam, posypałam pokruszonymi orzechami włoskimi i lekko je przygniotłam ręką. Całość polałam polewą czekoladową.
To ciasto trzeba przechowywać w chłodnym miejscu i kroić bardzo ostrym nożem.
To jest arcydzieło.
OdpowiedzUsuńWspaniałe :)
Pyszne!!!wygląda bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńFIU FIU ALE CIACHO :)
OdpowiedzUsuńmnie nie zrażają ciasta, które wymagają czasu:) piękny ten snikers Pyzuniu:)
OdpowiedzUsuńale musi obłędnie smakować!
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuję;) Chętnie porwałabym kawałek ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje, szczególnie w przekroju.
OdpowiedzUsuńwow! to sie nazywa deser! super! :)
OdpowiedzUsuńAle niesamowicie wygląda, zwłaszcza z tą ociekającą czekoladą!
OdpowiedzUsuńZatrważająca lista składników :) Ale efekt wygląda bardzo apetycznie...
OdpowiedzUsuńe tam, to tylko tak groźnie wygląda bo staram się wszystko dokładnie opisać :)
UsuńZgadza się,zrobienie jest dużo łatwiejsze,niż opis.
UsuńOjej :) Zjadlabym :)
OdpowiedzUsuńjajajajajjjj pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńFajne to.
OdpowiedzUsuńPyzo:-). Własnie wstawiłam do lodówki ... ale trochę się obawiam bo to na imieniny teściowej :-). Masa była bardzo gęsta - prawie glut ;-) w sumie się nie zważyło. Dwie gotowałam bo jedną wydawało się, że za krótko i będzie czuć surową mąką. Trochę się obawiam. Zamiast krówki dałam trochę whisky z syropem irish i waniliowym. I jestem ciekawa co z tego wyjdzie.... a teściowa od niedawna to tym bardziej :-).
OdpowiedzUsuń