Mazurek jabłkowo - orzechowy
Mazurki to zwykle bardzo słodkie ciasta. Ale nie muszą takie być - to od nas zależy jakiej masy do nich użyjemy i co dodamy. A mus owocowy wcale nie musi być bardzo słodki, prawda? Mazurek wyszedł lekko kwaskowy nawet i bardzo wszystkim smakował :)
składniki:
sposób przygotowania: CIASTO - mąkę przesiałam z proszkiem do pieczenia i solą. Dodałam orzechy i zimne masło - roztarłam rękami jak na kruszonkę. Wbiłam jajko i dodałam jogurt - ok. 2 łyżek - tyle, żeby zagnieść zwarte, ale jednak nieco elastyczne ciasto. Zawinęłam je w folię i odłożyłam do lodówki na ok. godzinę. Schłodzone podzieliłam na 2 części i a każdej odłożyłam na bok po kawałku na ozdoby.
2 większe części rozwałkowałam podsypując nieco mąką. Przełożyłam do kwadratowych form (20x20cm) wyłożonych papierem do pieczenia, który powinien wystawać poza brzegi żeby potem łatwiej było wyjąc mazurki - ciastem pokryłam dno i utworzyłam rant na ok. 1 cm .
Mus jabłkowy wymieszałam z jedną galaretką w proszku - jeśli ktoś woli słodsze wypieki może dodać cukru, ale ja tego nie robiłam bo mus robiłam z dość słodkich jabłek. Wyłożyłam mus na ciasto, wyrównałam. Z resztek ciasta zrobiłam cienki wałeczek, którym okleiłam brzegi i różyczki do ozdoby, które ułożyłam w rokach. Mazurki wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st C ok. 30 minut a po upieczeniu odstawiłam do wystudzenia.
Drugą galaretkę rozpuściłam w półtorej szkl. gorącej wody i odstawiłam do wystudzenia. Na wystudzonych mazurkach zrobiłam dekorację z płatków migdałowych, żurawiny i paseczków kandyzowanego kiwi. Gdy galaretka zaczęła tężeć, przy pomocy pędzelka smarowałam nią dość grubo powierzchnię mazurków - ostrożnie żeby nie popsuć dekoracji. Odstawiłam do zastudzenia.
składniki:
- CIASTO - 100 g tartych orzechów włoskich
- 300 g mąki pszennej typ 500
- 80 g cukru pudru
- 6 g proszku do pieczenia
- 2 g soli
- 200 g masła albo margaryny
- 1 jajko
- 2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
- WYPEŁNIENIE - 1 litr musu jabłkowego
- 2 galaretki w proszku - np. pomarańczowe
- płatki migdałowe
- kilkanaście suszonych żurawin
- kilka plasterków kandyzowanego kiwi
- perełki cukrowe
sposób przygotowania: CIASTO - mąkę przesiałam z proszkiem do pieczenia i solą. Dodałam orzechy i zimne masło - roztarłam rękami jak na kruszonkę. Wbiłam jajko i dodałam jogurt - ok. 2 łyżek - tyle, żeby zagnieść zwarte, ale jednak nieco elastyczne ciasto. Zawinęłam je w folię i odłożyłam do lodówki na ok. godzinę. Schłodzone podzieliłam na 2 części i a każdej odłożyłam na bok po kawałku na ozdoby.
2 większe części rozwałkowałam podsypując nieco mąką. Przełożyłam do kwadratowych form (20x20cm) wyłożonych papierem do pieczenia, który powinien wystawać poza brzegi żeby potem łatwiej było wyjąc mazurki - ciastem pokryłam dno i utworzyłam rant na ok. 1 cm .
Mus jabłkowy wymieszałam z jedną galaretką w proszku - jeśli ktoś woli słodsze wypieki może dodać cukru, ale ja tego nie robiłam bo mus robiłam z dość słodkich jabłek. Wyłożyłam mus na ciasto, wyrównałam. Z resztek ciasta zrobiłam cienki wałeczek, którym okleiłam brzegi i różyczki do ozdoby, które ułożyłam w rokach. Mazurki wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st C ok. 30 minut a po upieczeniu odstawiłam do wystudzenia.
Drugą galaretkę rozpuściłam w półtorej szkl. gorącej wody i odstawiłam do wystudzenia. Na wystudzonych mazurkach zrobiłam dekorację z płatków migdałowych, żurawiny i paseczków kandyzowanego kiwi. Gdy galaretka zaczęła tężeć, przy pomocy pędzelka smarowałam nią dość grubo powierzchnię mazurków - ostrożnie żeby nie popsuć dekoracji. Odstawiłam do zastudzenia.
To ciasto dla mnie idealne, lekko słodkie, owocowe, kwaskowe... :) Na te święta też robiłam ciasto z bardzo podobnym musem! ;>
OdpowiedzUsuńFajny bo tez nie lubię słodkich mazurków, a ten wydaje się być idealny
OdpowiedzUsuńNie lubię mazurków i wyglądają czasami kiczowato... ;/
OdpowiedzUsuńNo ale ten .... ten to ja bym POŻERAŁ :) Jest piękny :)))
Przepiękna dekoracja mazurka. Muszę sobie taką zapamiętać na przyszły rok:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPyszniutki i tak ładnie udekorowany!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, aż szkoda byłoby go kroić i zjeść :)
OdpowiedzUsuńMysza, faktycznie zapomniałam. Już lecę :)
OdpowiedzUsuńWitam chciałam się dowiedzieć gdzie kupuje Pani kandyzowane plasterki kiwi?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
w warzywniaku na osiedlowym bazarku - Warszawa, róg Egipskiej i Afrykańskiej
UsuńDzięki to mam nie lada problem muszę szukać w mojej miejscowości a jestem z Obornik Wlkp.Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy zrobię i spróbuję, bo leń ze mnie straszny. Nie wiem, jak smakuje, ale wygląda jak milion dolarów. Jestem pod ogromnym wrażeniem, nie tylko tego ciasta, ale wszystkich potraw uwiecznionych na Twoich zdjęciach. Są przepieknie zaaranżowane. Z klasą. Bez zbędnych elementów, bez kiczu. Cudo! Iza, tak trzymać!!!
OdpowiedzUsuń