Schab pieczony z morelami
Schab na święta jest obowiązkowy, przynajmniej u nas. Co prawda zdania na temat czy go nadziewać owocami czy nie są podzielone, ale zawsze sobie kawałeczek upiekę takiego "dosładzanego" bo lubię :)
składniki:
sposób przygotowania: Schab kupuję w całym, dużym kawałku, bez kości, ale razem z tzw. warkoczem i tłuszczykiem na wierzchu. Taki w/g mnie lepiej nadaje się do pieczenia bo tłuszcz zabezpiecza mięso przed wyschnięciem w trakcie pieczenia a potem, jeśli ktoś chce, zawsze można go odciąć i zużyć np.do bigosu. Warkocz też zwykle odcinam, szczególnie jeśli jest duży, i zużywam na zupę.
Mięso do pieczenia myję pod bieżącą wodą i dokładnie osuszam. Ostrym wąskim nożem robię nacięcie wbijając go poziomo w środek "oka" mięsa z obu stron. Nacięcia powinny się m/w spotkać w środku kawałka. W to nacięcie, szer. ok. 2 - 3 cm, wciskam morele suszone bez pestek, można upychać całe albo pokrojone na mniejsze kawałki. Dociskam je jedną do drugiej aż zapełnię oba otwory. Następnie nacieram mięso solą, czosnkiem suszonym albo granulowanym, tymiankiem i pieprzem mielonym. Przypraw powinno być dość sporo. Zawijam schab w folię i odkładam na min. 2 - 3 godziny do lodówki - najczęściej jednak na całą noc. Piekarnik rozgrzewam do 220 st. C a mięso skrapiam olejem. Układam je na blasze, warstwą z tłuszcze do góry, i wstawiam do gorącego piekarnika. Piekę tak ok. 20 - 30 min. po czym zmniejszam temp. do 180 st. C, podlewam ok. 1/2 - 3/4 szkl. gorącej wody i piekę ok. 1 godziny od czasu do czasu polewając mięso wytworzonym sosem. Mięso jest dobre gdy wbijemy w nie szpikulec i wypływający sok będzie przeźroczysty. Wyjmuję mięso, okrywam folią aluminiową i zostawiam do zupełnego ostudzenia.
Trzeba pamiętać, że po wyjęciu z piekarnika mięso w środku dalej się piecze zanim przestygnie więc nie trzeba piec go za długo. Jeśli chcemy podać schab na gorąco to kroimy plastry najwcześniej po 15 min. od wyjęcia z pieca
Używam do pieczenia czosnku suszonego, zmielonego albo granulowanego bo tak mi wygodniej.
składniki:
- ok.1 , 5 schabu wieprzowego środkowego bez kości
- ok. 150 - 200 g suszonych moreli
- do smaku: sól, pieprz mielony, tymianek suszony, czosnek granulowany albo świeży
- 2 łyżki oleju
sposób przygotowania: Schab kupuję w całym, dużym kawałku, bez kości, ale razem z tzw. warkoczem i tłuszczykiem na wierzchu. Taki w/g mnie lepiej nadaje się do pieczenia bo tłuszcz zabezpiecza mięso przed wyschnięciem w trakcie pieczenia a potem, jeśli ktoś chce, zawsze można go odciąć i zużyć np.do bigosu. Warkocz też zwykle odcinam, szczególnie jeśli jest duży, i zużywam na zupę.
Mięso do pieczenia myję pod bieżącą wodą i dokładnie osuszam. Ostrym wąskim nożem robię nacięcie wbijając go poziomo w środek "oka" mięsa z obu stron. Nacięcia powinny się m/w spotkać w środku kawałka. W to nacięcie, szer. ok. 2 - 3 cm, wciskam morele suszone bez pestek, można upychać całe albo pokrojone na mniejsze kawałki. Dociskam je jedną do drugiej aż zapełnię oba otwory. Następnie nacieram mięso solą, czosnkiem suszonym albo granulowanym, tymiankiem i pieprzem mielonym. Przypraw powinno być dość sporo. Zawijam schab w folię i odkładam na min. 2 - 3 godziny do lodówki - najczęściej jednak na całą noc. Piekarnik rozgrzewam do 220 st. C a mięso skrapiam olejem. Układam je na blasze, warstwą z tłuszcze do góry, i wstawiam do gorącego piekarnika. Piekę tak ok. 20 - 30 min. po czym zmniejszam temp. do 180 st. C, podlewam ok. 1/2 - 3/4 szkl. gorącej wody i piekę ok. 1 godziny od czasu do czasu polewając mięso wytworzonym sosem. Mięso jest dobre gdy wbijemy w nie szpikulec i wypływający sok będzie przeźroczysty. Wyjmuję mięso, okrywam folią aluminiową i zostawiam do zupełnego ostudzenia.
Trzeba pamiętać, że po wyjęciu z piekarnika mięso w środku dalej się piecze zanim przestygnie więc nie trzeba piec go za długo. Jeśli chcemy podać schab na gorąco to kroimy plastry najwcześniej po 15 min. od wyjęcia z pieca
Używam do pieczenia czosnku suszonego, zmielonego albo granulowanego bo tak mi wygodniej.
Zgadzam się, domowe mięsko zamiast kupnej wędliny to pozycja obowiązkowa na świątecznym stole! I ja również staram się przemycić zawsze jakąś morelę albo śliwkę :)
OdpowiedzUsuńJa co prawda za schabem ze śliwką nie przepadam, ale na kawałeczek takiego z morelą to się piszę:)
OdpowiedzUsuńU mnie z takim słodkim akcentem będzie kaczka w pomarańczach .... schab też ma być - w papryce - ale muszę przekonać domowników do TEGO cuda ^^
OdpowiedzUsuńJa wprost kocham taki schab! Do tego kromeczka świeżego chleba posmarowana chrzanem, mniam :)
OdpowiedzUsuń