Kiszony kalafior
No bo właściwie dlaczego nie ? Skoro kiszę ogórki, pomidory to dlaczego nie inne warzywa ? Pierwsza próba była w ubiegłym roku a ponieważ taki kalafior mi zasmakował to i w tym nie może go zabraknąć :) Można go jeść po prostu samego - jak ogórki kiszone. Jest ciekawym dodatkiem do sałatek a także zup jarzynowych, lekko je zakwaszając i dodając fajnego smaczku.
składniki:
sposób przygotowania: przygotowanie jest bardzo proste - umyłam koper i kalafiora, przycięłam mu głąb od dołu. Róże kwiatu podzieliłam na mniejsze różyczki. Chrzan zestrugałam w cienkie wiórki, czosnek obrałam i zagotowałam zalewę. W wyparzonych słoikach na dnie ułożyłam porcje kopru, kilka wiórków chrzanu i ząbek czosnku. Słoje wypełniłam różyczkami warzywa, dość ciasno. Na wierzchu dodałam jeszcze po takiej samej porcji przypraw jak na dno. Całość zalałam gorącą zalewą i zakręciłam słoiki. Odstawiłam je na kilka dni żeby zaczął się proces kiszenia - stały sobie w kuchni, na szafce, na tacy bo mogą cieknąć. Po kilku dniach, gdy gwałtowne buzowanie się uspokoi, można je przenieść do spiżarki. Jeden dość duży kalafior wystarczy do napełnienia 4 słoików 0,9 l .
Na zdjęciu niżej widać kalafiora jeszcze w przeźroczystej zalewie bo fotka była robiona zaraz po przygotowaniu - kiedy zacznie się kisić woda zmętnieje.
składniki:
- 1 kalafior
- kilka gałązek kopru
- kilka ząbków czosnku
- wiórki chrzanu
- zalewa - 2 , 5 litra wody
- 2 łyżki soli kamiennej
- 1 łyżka cukru
sposób przygotowania: przygotowanie jest bardzo proste - umyłam koper i kalafiora, przycięłam mu głąb od dołu. Róże kwiatu podzieliłam na mniejsze różyczki. Chrzan zestrugałam w cienkie wiórki, czosnek obrałam i zagotowałam zalewę. W wyparzonych słoikach na dnie ułożyłam porcje kopru, kilka wiórków chrzanu i ząbek czosnku. Słoje wypełniłam różyczkami warzywa, dość ciasno. Na wierzchu dodałam jeszcze po takiej samej porcji przypraw jak na dno. Całość zalałam gorącą zalewą i zakręciłam słoiki. Odstawiłam je na kilka dni żeby zaczął się proces kiszenia - stały sobie w kuchni, na szafce, na tacy bo mogą cieknąć. Po kilku dniach, gdy gwałtowne buzowanie się uspokoi, można je przenieść do spiżarki. Jeden dość duży kalafior wystarczy do napełnienia 4 słoików 0,9 l .
Na zdjęciu niżej widać kalafiora jeszcze w przeźroczystej zalewie bo fotka była robiona zaraz po przygotowaniu - kiedy zacznie się kisić woda zmętnieje.
Kusi mnie, żeby spróbować :)
OdpowiedzUsuńGrażynko, jeśli lubisz kalafiora i kiszonki to w czym problem? nie musisz robić dużo - weź małego kalafiora i zrób ze 2 słoiczki na próbę :)
UsuńIza, będę mógł spróbować...? Piotr
Usuńpewnie, przypomnij mi przy okazji :)
UsuńŚwietny pomysł :) Czy kalafior w takiej postaci pozostaje jędrny czy mięknie z czasem?
OdpowiedzUsuńzaraz po ukiszeniu jest twardy i chrupiący. A jak długo taki zostaje to dokładnie nie wiem bo w zeszłym roku zrobiłam tylko kilka słoiczków i wystarczyły do października - wtedy też był jeszcze chrupiący.
UsuńTo chyba muszę ukisić kilka słoiczków :) Najgorsze w przetworach jest to, że już nie mam słoików i muszę targać ze sklepów puste słoiki ;)
UsuńTomek, ale robiąc przetwory z roku na rok sytuacja się poprawia bo zbieram słoiki sama i proszę o to znajomych więc już od dawna nie kupowałam :) popytaj, może znajomi mają na zbyciu
UsuńPyzo jestem niesamowicie ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńbardzo interesująca propozycja, jestem ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńahhh ale mnie kusi, żeby spróbować :)
OdpowiedzUsuńno cóż, pozostaje mi tylko powiedzieć jedno - róbcie i próbujcie :) kalafiory teraz tanie, inne dodatki też więc można za na prawdę kilka złotych zrobić sobie kalafiorową kiszonkę
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem smaku takiego kalafiora. Może się pokuszę o zrobienie.
OdpowiedzUsuńZaskakujące.
OdpowiedzUsuńMoja znajoma robi kalafior i brokuly ale w zalewie octowej pysznosci mowie wam! :)
OdpowiedzUsuńdo marynaty octowej też te warzywa dodawałam, ale to już zupełnie co innego. Polecam spróbować kiszonego kalafiora - pyszności.
UsuńPodobnie jak pomidory kiszone, jutro robię :) akurat zostało mi kopru i chrzanu z kiszenia pomidorów :)
OdpowiedzUsuńbardzo smaczny polecam
OdpowiedzUsuńKiszony kalafior jest popularny w Rumunii. Do kiszenia dodają kawałek czerwonego buraka - wtedy kalafior wychodzi różowy.
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tym buraczkiem - wypróbuję :)
Usuńjeszcze nigdy nie próbowałem kiszonego kalafiora..... chyba sie w domku skusimy i zrobimy na próbę
OdpowiedzUsuńw sezonie kalafiory są tanie więc wydatek nieduży - za pierwszym razem, właśnie na próbę, z jednego średniego kalafiora zrobiłam 2 słoiki takie ok. 1 l
UsuńSmak fajny ,ale kalafior twardy.Co kto lubi.
OdpowiedzUsuńa jak się robi sałatkę z surowym kalafiorem to też jest twardy, chrupiący - dla mnie ta twardość i chrupkość to zaleta - nie lubię kapciowatych ogórków i kalafior też musi być chrupiący :)
UsuńTo jest coś najpyszniejszego na świecie:)!!!! Dzięki za super inspirację!!! Spróbowałam z jednego kalafiora ale już wiem że na tym nie poprzestanę!!!!:)Pychota!!Nawet dzieciaki się zajadały!!!!Niech żyją kiszonki!!!!
OdpowiedzUsuńpolecam się :)
Usuńja dodaje jeszcz ostre papryczki pycha
OdpowiedzUsuńmożna, jak najbardziej, jeśli ktoś woli ostrzejsze :)
UsuńJa tylko dopytam. Kiedy już przestanie sie pienic mam go zakrecic i ...? Odstawic? Zakrecic tak zupełnie, na pelna moc..? Serdecznie:)
OdpowiedzUsuńja zalewam gorącą wodą i zakręcam mocno od razu, potem nic już nie ruszam, ale można dokręcić
UsuńDzien dobry! :-) Kilka dni temu zrobiłam owe kalafiorki. Wyglądają znakomicie, ale z jednego słoja wylało się sporo płynu i niektóre trochę teraz wystają, więc boję się, że się zepsują. Czy mogę dolać zalewy?
OdpowiedzUsuńmiałam tak kiedyś z ogórkami i otworzyłam jeden słoik żeby dolać zalewy. Niestety, po kilku dniach zawartość się zepsuła więc nie polecam. Lepiej te z mniejszą ilością zalewy po prostu zjeść jako pierwsze
UsuńZalewę powinno się wymienić na nową ZIMNĄ i słoną wodę - wtedy nic się nie zepsuje (jak beczkowe)
UsuńWłaśnie wrzuciłam kalafior w słoik i zalałam zalewą ^^ Chodził za mną taki kiszony już od dłuższego czasu, ale się nie mogłam zebrać. Jak mi zasmakuję to będę robić na bieżąco tak jak kapustę ^^
OdpowiedzUsuńjest dość specyficzny w smaku i niestety, nie każdemu smakuje więc czekam na wrażenia :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńJak długo można przechowywać taki ukiszony kalafiorek ?
Można go zrobić więcej na całą zimę czy raczej się zepsuje ?
Pozdrawiam, Jan.
U mnie spokojnie ostatni słoik dotrwał do wiosny
UsuńPyszne są tez kiszone szparagi ! Robię co roku na zakończenie sezonu szparagowego w czerwcu. Tak samo jak ogórki i kalafior. Dzisiaj sprobowalam kiszonych brokulow - kupiłam na rynku. Moim zdaniem trochę za slone
OdpowiedzUsuńszukałam jakiegoś przepisu ale tego się nie spodziewałam,
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam 2 próbne słoiczki 😆
OdpowiedzUsuńzrobiłam pyszneeeeeeee,dzięki
OdpowiedzUsuńskusiłam sie na ten przepis z kalafiorem - z 1 wyszły 5 słoików 0,9 litra - ede czekac na .... smakowe :D to moje pierwsze podejscie :D
OdpowiedzUsuńKiszony kalafior jest dość specyficzny, mam nadzieję, że będzie Ci smakował :-)
UsuńSmacznie wyglada :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz zrobiłam kalafior z tego przepisu w zeszłym roku.Okazał się strzałem w 10.W tym roku powtórka.Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńJa lubię, mój mąż nie bardzo więc taki kalafior nie wszystkim smakuje - cieszę się, że Tobie przypadł do gustu. Pozdrawiam!
UsuńWitam.Pani Izo kisiłam kalafiora z tego przepisu 2 razy i woda była mętna w tym roku ponownie zakisiłam i woda jest przezroczysta mimo,że minął już miesiąc.Czy coś zrobiłam źle? Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńCzy jak porządnie potrząśniesz słoikiem to też jest przeźroczysta? Może też być tak, że kalafior się zakisił, a woda po prostu się ustała. Gdzie stoją słoiki? Wyrzucić zawsze zdążysz więc zostaw je w w spokoju jeszcze trochę i obserwuj. Na próbę możesz jeden słoik otworzyć i spróbować w jakim stanie jest kalafior.
Usuń