Makaron muszle, conchillioni, zapiekany z sosem bolońskim

Wiecie jak to jest - niby wszystko wszędzie można kupić a jak konkretnie czegoś szukam to jakby pod ziemię się zapadło. Tak też było z muszelkami - najpierw widziałam je w różnych sklepach a jak potrzebowałam to nalatałam się na głupia zanim kupiłam. Dobrze, że przynajmniej sos miałam gotowy bo jak pisałam wczoraj - przygotowuję go zwykle ok. 5 litrów w dużym garnku i wekuję - jest jak znalazł do spaghetti, lasagne czy właśnie muszelek.



składniki:
  • ok. 330 ml domowego sosu bolońskiego z mięsem
  • makaron conchiglioni rigate czyli duże muszle - ok. 30 sztuk
  • 1/2 niezbyt dużej zielonej cukinii
  • 2 łyżki posiekanego koperku
  • 3 łyżki startego drobno sera żółtego twardego Szeneker
  • 3 garści grubo startego sera żółtego Zbójnickiego
  • 1 łyżka oleju albo masła do posmarowania naczynia

sposób przygotowania: makaron wrzuciłam do dużego garnka z osolonym wrzątkiem - gotowałam 12 minut często, ale delikatnie mieszając żeby nie przywarł do dna i nie posklejał się. Odcedziłam i przelałam zimną wodą, osączyłam.



Sos przełożyłam do miseczki. Umytą cukinię pokroiłam w kosteczkę, razem ze skórką, dodałam do sosu. Dosypałam też koperek i 2 łyżki sera Szeneker - wymieszałam. Mój sos boloński to właściwie ragout z mięsa i warzyw z dużą ilością pomidorów i ziół - jest gęsty - ale gdyby Wasz sos był rzadszy to trzeba go albo odparować wcześniej poprzez podgrzewanie albo zagęścić np. łyżką bułki tartej.

W osączone muszle makaronowe małą łyżeczką nakładałam farsz z sosu lekko je rozchylając. Ułożyłam je dość ciasno z posmarowanym tłuszczem naczyniu do zapiekania. Wierzch posypałam resztą sera. Piekłam ok. 20 minut w piekarniku nagrzanym do 190 st. C.


2 komentarze:

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger