Zupa łodygowa z chrzanem i jajkiem

Kupując brokuła przyjrzyjcie się mu uważniej - łodyga często jest tak duża, że to prawie połowa całości. A moi panowie lubią tylko różyczki i cała reszta byłaby dla nich do wyrzucenia. Ale ja lubię właśnie te słodkie łodygi i głąby więc zrobiłam zupę tylko dla siebie - na 2 dni mi wystarczy :) 





składniki:
  • duża łodyga od naprawdę dużego brokuła, razem z listkami
  • 1 duża cebula
  • 1 duże jabłko
  • 4 łyżki białego ryżu
  • ok. 3 - 4 szkl. bulionu jarzynowego
  • 1 łyżka masła 
  • 4 łyżki śmietanki słodkiej 
  • 2 - 3 łyżki tartego chrzanu 
  • do smaku - sól, biały pieprz mielony

  • 2 łyżki posiekanego koperku 
  • jajka na twardo

sposób przygotowania: łodygę umyłam i okroiłam ze zdrewnianych boków u dołu, pokroiłam na małe kawałki - nie ważyłam, ale objętościowo było tego ok. 3 szklanek. Cebulę i jabłko obrałam, pokroiłam na kawałeczki. W garnku rozpuściłam masło, wrzuciłam cebulę i brokuła, podsmażyłam kilka minut. Dodałam jabłko, suchy ryż i zalałam bulionem - składniki były dobrze przykryte. Gotowałam aż wszystko było miękkie.

Zupę zmiksowałam blenderem na krem i właściwie tak można by ją zostawić, ale można też przetrzeć ją przez gęste sito - będzie wtedy bardziej kremowa. Ponownie podgrzałam, dolałam śmietankę, dodałam chrzan - przyznam bez bicia, że taki kupny ze słoiczka :) - i doprawiłam do smaku solą oraz białym pieprzem.  Jeśli dla kogoś jest za gęsta może ją nieco rozrzedzić. Już nie gotowałam żeby chrzanowa moc nie uciekła - tylko podgrzałam. Podałam z jajkiem na twardo i koperkiem.


4 komentarze:

  1. Panowie też zjedzą jak nie wiedzą z czego zrobiona!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje dzieci mają dokładnie odwrotnie. Chcą tylko te twarde części do chrupania na surowo. Zupę natomiast mogę robić z całości, nie ma znaczenia bo tak jak Ty miksuję na krem.
    Tym chrzanem dodanym do zupy mnie zaintrygowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie lubię wyrzucać tych pyszności, super go wykorzystałaś, a głąba z kapusty uwielbiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajny pomysl!:) Nic sie nie marnuje i jeszcze smakuje wysmienicie :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger